Neuer w bramce Górnika!
W sensacyjnym składzie zagrali zabrzanie w Koeln. Między słupkami znalazł się jeden z najlepszych bramkarzy w historii światowego futbolu Manuel Neuer. Na boisku pojawił się też Louis Podolski, syn Lukasa. Przy pięknym pożegnaniu nie zabrakło łez.
Podolski miał przyjemność zagrać z innymi mistrzami z 2014 i przyjaciółmi z boiska. W pierwszym składzie „Górników” znalazł się także Per Mertersacker czy Christoph Kramer.
Numer po ojcu
Wielkie show zorganizowała 50-tysięczna publiczność na trybunach. Wszystko zostało przygotowane na miarę tego, jakim piłkarzem był i nadal jest Podolski. „Górnicy” zaczęli od mocnego uderzenia, bo od szybko zdobytej bramki w wykonaniu... „Poldiego”. Trzeba jednak zaznaczyć, że skład kolończyków nie miał nic wspólnego z tym, który gra w 2. Bundeslidze. W kombinowanym zespole grali piłkarze, którzy albo już nie grają, albo występują na niższym poziomie, m.in. były reprezentant Polski, Adam Matuszczyk czy prawie 40-letni były reprezentant Niemiec, Lukas Sinkiewicz.
Nic więc dziwnego, że po kilkunastu minutach Górnik prowadził już dwoma golami, a na listę strzelców wpisał się Sinan Bakis. Dla tureckiego napastnika było to pierwsze trafienie dla zabrzańskiego klubu. Zaraz potem głową trafił Damian Rasak.
Rywale odgryźli się uderzeniem z dystansu 34-letniego Marcela Risse, który w piłkę nie gra od ponad roku. Strzał wywołał jedną z niewielu interwencji Neuera, który po ponad 20 minutach zastąpiony został przez Romana Weidenfellera. Z poważnym graniem w piłkę nie miało to wiele wspólnego.
Pechowcem był grający w Górniku Christoph Kramer. 12-krotny reprezentant Niemiec i wieloletni gracz Borussii Monchengladbach był niemiłosiernie wygwizdywany przez kibiców w Kolonii.
Pod koniec pierwszej połowy na boisku pojawił się grający w juniorach Górnika Louis Podolski. Syn Lukasa wybiegł na murawę z nr 36, jak jego tata, kiedy przed laty wchodził do pierwszego zespołu kolończyków.
Łzy wzruszenia
W przerwie na stadionowych telebimach można było obserwować, jak Lukas Podolski zmienia szatnię. Znalazł się w ekipie 1. FC Koeln i rozegrał drugą połowę, jak zapowiadano, w ekipie „Koziołków”. Tym samym wystąpił przeciwko swojemu synowi!
W 50 minucie „Poldi” wykonał fikołka w polu karnym Górników i sędzia wskazał na… 10 metr! Napisał nawet na murawie 10 metrów! Do jedenastki podszedł oczywiście Lukas Podolski i potężną bombą umieścił piłkę w siatce. Potem kolończycy, w których składzie pojawiło się już sporo graczy z pierwszego zespołu, zaczęli odrabiać straty. Na murawie więcej było jednak zabawy, bo o to przecież chodziło. Zresztą w składzie gospodarzy grał też… Sławomir Peszko.
Po godzinie zgasły stadionowe światła i nastąpiło oficjalne pożegnanie „Poldiego” z kibicami 1. FC Koeln. Były łzy wzruszenia i szpaler dla piłkarza, który w barwach „Koziołków” w 181 meczach zdobył 81 bramek. Kibice nie szczędzili aplauzu dla swojego idola! Podolski podziękował kibicom, a przede wszystkim swoim najbliższym. Nawet takiemu twardzielowi jak on załamał się głos. Ostatecznie mecz skończył się po nieco ponad godzinie.
Michał Zichlarz
1.FC Koeln – Górnik Zabrze 3:5 (0:5)
0:1 – Lukas Podolski, 4 min, 0:2 – Bakis, 14 min, 0:3 – Rasak, 21 min (głową), 0:4 – Szcześniak, 26 min, 0:5 – Ismaheel, 36 min, 1:5 – Lukas Podolski, 48 min (karny), 2:5 – Terodde, 52 min, 3:5 – Scherz, 55 min
KOELN: Kobbing – Strauch, Soldo, Sienkiewicz, Salger – Risse, Hoger, Matuszczyk, Terodde, Schmid – Helmes. W drugiej połowie grali: Nickisch, Paqarada, Hubers, Huseinbasić, Christensen, Maina, Potocnik, Lukas Podolski, Peszko. Trener Gerhard STRUBER.
GÓRNIK: Neuer (23. Weidenfeller; 35. Zieler; 46. Szromnik) - Olkowski, Janicki (35. Ginter), Mertesacker (21. Szcześniak; 35. Howedes), Josema (35. Durm) - Furukawa, Kramer (26. Hellebrand), Rasak, Ismaheel, Lukas Podolski, Bakis (40. Louis Podolski). Trenerzy: Jan URBAN, Joachim LOEW i Hansi FLICK.