Nerwy mistrza
Bayer Leverkusen wygrał tylko jedno z ostatnich pięciu spotkań. O zmianę bilansu powalczy z „czerwoną latarnią” rozgrywek.
NIEMCY
Statystyki mówią jasno, że o ile w poprzednim, mistrzowskim sezonie średnia goli traconych przez Leverkusen wynosiła 0,7, tak teraz jest o dokładnie 1 wyższa. W meczu Ligi Mistrzów z Liverpoolem przez godzinę wszystko wyglądało tak jak należy, lecz finalnie Anglicy pokonali Niemców aż 4:0. Trener Xabi Alonso podkreślał znaczenie wspaniałej atmosfery Anfield, ale to nie ona miała wpływ na spadek intensywności i odpuszczenie pressingu, które prokurowały stracone bramki.
Tego nie chcą
W teorii sytuacja w Bundeslidze nie jest dla Leverkusen zła. Rok temu 4. miejsce dające Ligę Mistrzów byłoby pewnie przyjmowane z satysfakcją, jednak w obliczu zdobycia mistrzostwa bez choćby jednej porażki we wszystkich 34 kolejkach, wymagania poszły wyraźnie do góry. Strata 7 punktów do liderów z Monachium wygląda niedobrze, bo niewiele wskazuje, aby „Die Werkself” byli w stanie ją zniwelować. Nawet jeśli odnajdą swoją formę, to Bayern na razie nie planuje gubić swojej. - Nie prezentujemy jeszcze odpowiedniego poziomu. Niektóre elementy gry były bardzo dobre, ale inne już nie. To nie jest to, czego chcemy - mówił trener Alonso, którego czeka teraz chyba najłatwiejsze zadanie. Bayer uda się bowiem na teren Bochum, czyli czerwonej latarni Bundesligi, która w 9 kolejkach zdobyła tylko punkt. To najgorsza defensywa rozgrywek, która w teorii nie powinna stanowić dla mistrza Niemiec problemu. W praktyce... futbolowy bóg lubi płatać figle. Tym bardziej że Bochum zmieniło szkoleniowca i postawiło na doskonale znane za Odrą nazwisko.
Piwo w szatni
Po prawie 1,5 roku przerwy na ławkę trenerską wrócił Dieter Hecking. Nie jest to najbardziej utytułowany niemiecki szkoleniowiec, bo poza pucharem i Superpucharem Niemiec zdobytymi w 2015 roku z Wolfsburgiem nie włożył do gabloty nic, ale w karierze prowadził zespoły w ponad 750 spotkaniach! 418 rozegrał na szczeblu Bundesligi i właśnie na to doświadczenie, z którym nie może się równać żaden inny szkoleniowiec, liczą teraz w Zagłębiu Ruhry. 60-latek urodził się pod Bochum i objęcie dla niego niemalże pewnego spadkowicza to nie tylko szansa by powrócić na karuzelę trenerską - nikt nie wierzy w utrzymanie VfL, zero ryzyka - ale także sentymentalny zastrzyk. Hecking z uśmiechem podchodzi do pracy w ostatnim zespole ligi. Zniósł znienawidzony przez piłkarzy zakaz poprzedniego trenera Petera Zeidlera dotyczący... picia piwa w szatni. Teraz już można. Na powitalnej konferencji wprost przyznał, że dostał mnóstwo SMS-ów, w tym z pytaniem „po co ci takie gówno?”. Żartował też, że kiedy oglądał ostatni mecz Bochum z Eintrachtem (2:7), musiał iść na długi spacer, żeby jeszcze raz zastanowić się czy na pewno chce to zrobić. Nazwał się też piłkarskim idiotą. - Nie ma co paplać, tylko musimy tchnąć w Bochum nowe życie. Uwielbiam wyzwania, a to jest wyzwaniem z gwiazdką - skwitował Hecking.
Piotr Tubacki
Program 10. kolejki
Piątek: Union - Freiburg (20.30); sobota: Mainz - Dortmund, St. Pauli - Bayern, Werder - Holstein, Bochum - Leverkusen (wszystkie 15.30), Lipsk - Gladbach (18.30); niedziela: Augsburg - Hoffenheim (15.30), Stuttgart - Eintracht (17.30), Heidenheim - Wolfsburg (19.30).
1. Bayern |
9 |
23 |
32:7 |
2. Lipsk |
9 |
20 |
15:5 |
3. Eintracht |
9 |
17 |
23:14 |
4. Leverkusen |
9 |
16 |
20;15 |
5. Dortmund |
9 |
16 |
17:15 |
6. Freiburg |
9 |
16 |
13:11 |
7. Union |
9 |
15 |
9:8 |
8. Stuttgart |
9 |
13 |
17:16 |
9. Gladbach |
9 |
13 |
15:14 |
10. Werder |
9 |
12 |
15:20 |
11. Augsburg |
9 |
11 |
13:20 |
12. Heidenheim |
9 |
10 |
12:12 |
13. Mainz |
9 |
10 |
12:13 |
14. Wolfsburg |
9 |
9 |
16:17 |
15. St. Pauli |
9 |
8 |
7:11 |
16. Hoffenheim |
9 |
8 |
13:19 |
17. Holstein |
9 |
5 |
11:23 |
18. Bochum |
9 |
1 |
9:29 |
1-4 – LM, 5 – LE, 6 – LK, 16 – baraże, 17-18 – spadek
STRZELCY
11 – Kane (Bayern), 10 – Marmoush (Eintracht), 6 – Kleindienst (Gladbach), Boniface (Leverkusen)