Sport

Nerwowo w San Francisco

Po serii czterech porażek Golden State Warriors spadli na czwarte miejsce na Zachodzie.

Trener Steve Kerr i Stephen Curry zastanawiają się, jak wrócić na zwycięską ścieżkę. Fot. Chris Nicoll-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus

NBA

Spore kłopoty mają ostatnio mistrzowie sprzed dwóch lat. Drużyna z San Francisco po świetnym starcie przegrała w minionym tygodniu aż cztery mecze z rzędu. Głos w sprawie zabrał Stephen Curry. Gwiazda GSW problem widzi w zbyt rozbudowanej rotacji. Zwykle trenerzy w NBA grają 9-10 zawodnikami. Tymczasem w ostatnich meczach po stronie Warriors brało udział nawet 13 graczy! – W takiej sytuacji ciężko nam w ogóle złapać rytm. Czy trzeba przyciąć rotację? Na pewno musimy być bardziej przewidywalni. Czy osiągniemy to skróceniem rotacji o jednego czy dwóch graczy? Być może – komentował po ostatniej porażce Curry.

Sprawy bez odpowiedzi nie zostawił także trener. – Sam byłem zawodnikiem, byłem w ich butach. Bywałem wściekły na trenerów, kiedy nie dawali mi więcej grać. To NBA, rywalizacja, bezwzględna i twarda liga. Cztery gry wcześniej byliśmy na szczycie, wszyscy byli szczęśliwi. Teraz przegraliśmy cztery razy i wszyscy są zdenerwowani – przyznał Steve Kerr.

Golden State ma spore problemy z kontuzjami – do końca sezonu wypadł De’Anthony Melton, z powodu urazu ostatnio pauzował Curry. Teraz pojawiły się informacje o urazie Draymonda Greena, czyli zawodnika pierwszej piątki. Prawdopodobnie wypadnie ze składu na mecz w Denver.

W poniedziałkowej kolejce ciekawie zapowiadało się spotkanie w Minneapolis, gdzie Timberwolves podejmowali Lakers. Dość szybko okazało się, że gospodarze tego wieczoru są zdecydowanie lepsi. W ekipie miejscowych Rudy Gobert zanotował double-double (17 pkt, 12 zbiórek). Zmęczony wydaje się LeBron James, który trafił tylko 4 z 16 rzutów z gry. Niewiele lepszy pod tym względem był drugi lider, Anthony Davis (4 z 14), choć skończył jednak mecz z double-double (12 pkt, 11 zbiórek).

W tabeli Zachodu Lakers wciąż są wyżej od Minnesoty (8. miejsce z bilansem 12-9 przy 11. pozycji Timberwolves i bilansie 10-10).

Boston - Miami 108:89, Atlanta - New Orleans 124:112, Minnesota - LA Lakers 109:80, Chicago - Brooklyn 128:102

(p)