Sport

Nasi poza czołówką

Norweg Marius Lindvik wygrał oba konkursy Letniej Grand Prix w Wiśle i ustanowił rekord skoczni. Niespodzianką było dwukrotne zajęcie drugiego miejsca przez Estończyka Artti Aigro.

Marius Lindvik (w środku) i Artti Aigro (z lewej) w Wiśle „zadomowili” się na podium. W niedzielę dołączył do nich Tate Frantz. Fot. PAP/Grzegorz Momot

Mocne opady deszczu spowodowały, że były duże obawy, czy uda się przeprowadzić konkursy w Wiśle Malince. Skończyło się na strachu i rywalizacja na skoczni im. Adama Małysza przebiegła bez większych kłopotów. W sobotę wpierwszej serii zawodnicy startowali przy intensywnie padającym deszczu. W trakcie drugiej zdecydowanie zelżał, a chwilami w ogóle go nie było.

Znakomicie spisał się Norweg Marius Lindvik który wygrał w sobotę i niedzielę. Zaskoczeniem była postawa Estończyka Artti Aigro, który dwukrotnie zajął drugie miejsce. Ten 25-letni skoczek jest pierwszym reprezentantem tego kraju, który stanął na podium zawodów Pucharu Świata. Aigro do tej pory w PŚ najwyżej znalazł się na czternastym miejscu w Ruce w 2020 roku, a w LGP dwa lata później był trzynasty.

W sobotę trzecie miejsce zajął Szwajcar Gregor Deschwanden. Najlepszy z Polaków Aleksander Zniszczoł był ósmy. W pierwszej dziesiątce zawodów uplasował się też Dawid Kubacki - zajął 9. miejsce. Miejsca pozostałych Polaków: 11. Jakub Wolny, 13. Paweł Wąsek, 16. Kamil Stoch, 19. Maciej Kot. 25. Kacper Juroszek. Tylko Adam Niżnik nie awansował do rundy finałowej. W pierwszej serii skoczył tylko 104,5 m i zajął 46. miejsce.

Lindvik wygrał także niedzielny konkurs, wyprzedzając wspomnianego Aigro, a trzecie miejsce zajął Amerykanin Tate Frantz. Po pierwszej serii kolejność była taka sama. W niej późniejszy zwycięzca zawodów skoczył aż 139,5, co jest rekordem obiektu.

Najlepszy z Polaków był tym razem Wąsek, który był siódmy. W pierwszej dziesiątce zawodów uplasował się też Zniszczoł - zajął 10. miejsce. W niedzielę wystąpiło czterech biało-czerwonych, wszyscy zakwalifikowali się do serii finałowej - Jakub Wolny był 11., a Dawid Kubacki 14. Nie da się ukryć, że były to dla nas rozczarowujące wyniki. Największym przegranym był Kamil Stoch, który przegrał rywalizację z kolegami o miejsce w niedzielnym konkursie, w którym mogło wystąpić tylko czterech najlepszych w sobotę...

Tegoroczny cykl GP na igelicie mężczyzn ma się składać z 10 zawodów. Dwa pierwsze 13 i 14 sierpnia rozegrano w Courchevel. W obu przypadkach wygrał Austriak Stefan Kraft. Po konkursach w Wiśle kolejne odbędą się 21 i 22 września w rumuńskim Rasnovie, a tydzień później w austriackim Hinzenbach. Finał zaplanowano 5-6 października w niemieckim Klingenthal (tam jeden z konkursów odbędzie się w formule miksta).

WYNIKI

SOBOTA

1. Marius Lindvik (Norwegia) 282,4 pkt (133,0 m/135,5 m), 2. Artti Aigro (Estonia) 268,1 (130,0/133,5), 3. Gregor Deschwanden (Szwajcaria) 264,3 (129,0/130,0), 4. Johann Andre Forfang (Norwegia) 264,2 (132,5/129,0), 5. Alex Insam (Włochy) 258,4 (124,5/127,5), 6. Tate Frantz (USA) 255,1 (127,0/127,5)... 8. Aleksander Zniszczoł 250,1 (128,5/121,5), 9. Dawid Kubacki 248,4 (120,5/127,5), 11. Jakub Wolny 247,5 (126,5/127,0), 13. Paweł Wąsek 245,3 (126,5/129,5), 16. Kamil Stoch 234,2 (124,0/125,0), 19. Maciej Kot 227,5 (124,0/122,5), 25. Kacper Juroszek 219,5 (121,5/115,5), 46. Adam Niżnik 77,6 (104,5)

NIEDZIELA

1. Lindvik 284,3 pkt (139,5 m/131,5 m), 2. Aigro 274,3 (134,0/131,0), 3. Tate Frantz (USA) 271,2 (132,5,0/131,5), 4. Forfang 270,7 (138,0/130,0), 5. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 262,5 (129,0/128,0, 6. Kristoffer Ericksen Sundal (Norwegia) 258,8 (128,0/133,0), 7. Wąsek 257,1 (128,0/124,0)... 10. Zniszczoł 247,6 (126,0/123,0), 11. Wolny 245,8 (128,5/120,5), 14. Kubacki 242,2 (128,0/123,5)

Klasyfikacja LGP (po czterech konkursach)

1. Stefan Kraft (Austria) i Lindvik po 200, 3. Insam 187... 8. Zniszczoł 104, 11. Kubacki 103, 17. Wolny 75, 21. Wąsek 63, 25. Juroszek 35, 35. Stoch 15, 41. Kot 12


Kamil Stoch

Trudno się pogodzić...

Nie wiem, czemu ciało nie chciało mnie słuchać. Byłem bardzo spięty i przez to nie byłem w stanie zrobić najprostszych rzeczy. Wynikało to z wielu rzeczy. Nie chcę się usprawiedliwiać, tłumaczyć, ale efekt jest tego taki, że w Wiśle oddałem najgorsze skoki tego lata. Jestem tym bardzo zawiedziony. Trudno mi się z tym pogodzić. Z drugiej strony wiem, jaką pracę wykonałem do tej pory. Stać mnie na dużo lepsze skoki. Ten weekend letni jednak niczego nie zmienia, jeszcze niczego nie pokazuje. Muszę tylko wyciągnąć wnioski