Napastnicy w cenie
Nigeryjczycy cieszą się z trafień Ademoli Lookmana i awansu do 1/4 finału. Fot. Cafonline.com
Napastnicy w cenie
Po raz trzeci w czołowej ósemce mistrzostw Czarnego Kontynentu znalazła się reprezentacja Angoli.
PUCHAR NARODÓW AFRYKI
W pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu Narodów na stadionach Wybrzeża Kości Słoniowej, Angola nie dała najmniejszej szansy Namibii, mimo że od 17 minuty grała w osłabieniu po czerwonej kartce dla bramkarza Adilsona Neblu.
Goni legendy
Pod koniec I połowy wszystko się jednak wyrównało po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwieni dla obrońcy „Dzielnych Wojowników” Lubeni Haukongo. Wtedy też wszystko się rozstrzygnęło, do siatki dwa razy trafił mający świetny turniej Gelson Dala. Ma już 4 gole i walczy o koronę króla strzelców imprezy. Został najlepszym zawodnikiem spotkania. Po meczu zawodnik grający na co dzień w katarskim Al-Wakrah mówił.
- Za nami dobry mecz, w którym zasłużyliśmy na wygraną i na awans do kolejnej rundy. Pomogło poświęcenie i zaangażowanie wszystkich graczy. Cieszę się ze zdobywanych przez siebie goli i liczę na kolejne – komentował zadowolony napastnik.
Angola wygrała z Namibią 3:0, a Gelson Dala w reprezentacji ma już 22 trafienia. To tyle co słynny Manucho. Więcej goli od 27-latka mają już tylko inni legendarni napastnicy, którzy w 2006 zagrali w mistrzostwach świata, to Akwa (39) i Flavio (34). Jeśli jesteśmy przy „Palacans Negras” to w turnieju w Wybrzeżu Kości Słoniowej odnieśli już trzecie zwycięstwo, a wcześniej w 8 startach w Pucharze Narodów wygrali w sumie… cztery razy! Notują świetny występ i po raz trzeci w historii są w ćwierćfinale mistrzostw Czarnego Lądu. Wcześniej udawało im się to w czasach Manucho (zawodnik m.in. Manchesteru United) w latach 2008 i 2010.
Gwiazdy na trybunach
W drugim sobotnim spotkaniu pewna wygrana Nigerii z Kamerunem 2:0. „Nieposkromione Lwy” bezzębne, bezradne w afrykańskim klasyku. Między słupkami ponownie występujący na trzecim poziomie rozgrywkowym we francuskim Nimes Fabrice Ondoa. Wyceniany na 40 mln euro Andre Onana z Manchesteru United na ławce rezerwowych…
Dwa gole zdobył Ademola Lookman, ale wrażenie robiła gra z przodu najlepszego piłkarza Czarnego Lądu w 2023 Victora Osimhena. Harował w ataku, wracał do tyłu, zaliczył asystę. Prawdziwy lider. Dobry mecz Nigeryjczyków i jak w przypadku Angoli już trzecia wygrana na tym turnieju. Teraz Osimhen i spółka mają kilka dni na solidny odpoczynek i przygotowanie się do piątkowego ćwierćfinału właśnie z Angolą. Jedyny minus to strata bramkarza Stanleya Nwabali, który opuścił murawę na noszach z powodu kontuzji. Dodajmy, że mecz obserwowały były wielkie gwiazdy afrykańskiego futbolu, jak Eto’o, Okocha, Drogba czy Milla. – Trzeba kontynuować to co robimy dotychczas, czyli wczesne chodzenie spać i jedzenie makaronów, ale żarty na bok. Gramy teraz z Angolą, która notuje świetny turniej. Na tym etapie mistrzostw każda z drużyn może sięgnąć po ostateczny triumf – mówi portugalski selekcjoner nigeryjskich „Super Orłów” Jose Peseiro.
W poniedziałkowych meczach 1/8 finału zagrają dwie rewelacje turnieju Republika Zielonego Przylądka z Mauretanią, a w drugim pojedynku gospodarze WKS zagrają z Senegalem, obrońcą tytułu sprzed dwóch lat i jedynym zespołem, który w fazie grupowej wygrał wszystkie trzy mecze.
1/8 finału
Angola – Namibia 3:0 (2:0)
1:0 – Dale (38), 2:0 – Dala (42), 3:0 – Mabululu (66)
Nigeria – Kamerun 2:0 (1:0)
1:0 – Lookman (36), 2:0 – Lookman (90)
Gwinea Równikowa – Gwinea 0:1 (0:0)
0:1 – Bayo (90+8)
Egipt – DR Konga zakończył się po zamknięciu numeru
Poniedziałek Republika Zielonego Przylądka – Mauretania (18.00), Senegal – WKS (21.00). Wtorek Mali – Burkina Faso (18.00), Maroko – RPA (21.00).
Michał Zichlarz