Sport

Najwyższy czas!

Premierowe trafienie Pablo Barriosa sprawiło, że Atletico przerwało serię meczów bez zwycięstwa.

Pablo Barrios (z prawej) doczekał się na pierwszego gola w La Lidze. Fot. PAP/EPA

HISZPANIA

Atletico Madryt nareszcie przerwało dramatyczną serię bez zwycięstwa. 4 marca podopieczni Diego Simeone przegrali w Lidze Mistrzów z Realem Madryt 1:2. Następnie ponieśli porażkę z Getafe w Primera Division, w rewanżu z Królewskimi, Barceloną (dwukrotnie, w lidze i Pucharze Króla) i zremisowali z Espanyolem. Przełamanie nastąpiło dopiero w minioną niedzielę, w wyjazdowym meczu z Sevillą. Mecz był jednak bardzo trudny dla „Los Colchoneros”, bo zaczął się od gola gospodarzy. Dopiero później madrytczycy doprowadzili do wyrównania, strzelając z rzutu karnego. Z kolei dopiero w doliczonym czasie wyszli na prowadzenie, dzięki bramce Pablo Barriosa. Trzy punkty zostały więc zdobyte rzutem na taśmę. 

– Mimo tego, że spotkanie zaczęło się w najgorszy możliwy sposób, byliśmy w stanie się pozbierać. Graliśmy zjednoczony futbol aż do pięknego gola Pablo w ostatniej chwili. To dało nam wielką radość, bo pokazaliśmy, że nigdy się nie poddajemy – powiedział po spotkaniu argentyński szkoleniowiec Atletico. Szczęśliwy był jednak nie tylko z punktu, ale także z gola Barriosa. Dla 21-latka było to premierowe trafienie w La Lidze. – Mocno go wspieramy – przekazał Diego Simeone.

Barrios to zawodnik, który piłkarską karierę rozpoczął w młodzieżowych drużynach Realu Madryt. W 2017 roku przeniósł się do akademii Atletico i w niej tak naprawdę się wychował. W barwach „Los Colchoneros” zadebiutował w sezonie 2022/23. Od tego momentu rozegrał 69 meczów w Primera Division, ale dopiero teraz wpisał się na listę strzelców, w niezwykle ważnym meczu. Chwalił go także Koke, doświadczony pomocnik Atletico. – Powiedziałem mu, że to najwyższy czas na gola! Ma za sobą niezwykły sezon. Bardzo się cieszę z powodu jego trafienia – przekazał. 

Spotkanie było o tyle ważne, że punkty w minionej kolejce stracili giganci, Real Madryt i Barcelona. Atletico przez słabszy okres w marcu sporo traci do liderującego duetu, ale dzięki zwycięstwu z Sevillą wciąż może marzyć o mistrzostwie. Traci siedem punktów do „Dumy Katalonii”, która zremisowała w sobotę z Betisem. Z kolei „Królewscy” wyprzedzają Atletico trzema „oczkami”. Do końca sezonu pozostało osiem kolejek, więc w teorii wszystko się może wydarzyć. Czy jednak Atletico będzie w stanie dotrwać do zakończenia rozgrywek bez potknięcia? A czy Real i Barcelona pozwolą sobie jeszcze na gorszy moment? Na te pytania trudno znaleźć odpowiedź, dzięki czemu mamy pewność, że jeszcze przez kilka tygodni obserwowanie zmagań w lidze hiszpańskiej będzie niezwykle ciekawe.

Kacper Janoszka

◼  Villarreal – Athletic 0:0

Mecz Leganes – Osasuna zakończył się po zamknięciu numeru.

1. Barcelona

30

67

83:29

2. Real M.

30

63

63:31

3. Atletico

30

60

49:24

4. Athletic

30

54

46:24

5. Villarreal

29

48

51:39

6. Betis

30

48

41:37

7. Celta

30

43

44:43

8. Sociedad

30

41

30:32

9. Rayo

30

40

33:35

10. Mallorca

30

40

29:37

11. Getafe

30

39

30:25

12. Sevilla

30

36

34:41

13. Girona

30

34

37:46

14. Osasuna

29

34

33:42

15. Valencia

30

34

34:47

16. Espanyol

29

32

31:40

17. Alaves

30

30

33:44

18. Leganes

29

27

28:46

19. Las Palmas

30

26

34:51

20. Valladolid

30

16

19:69

1-4 – LM, 5 – LE, 6 – elim. LK, 18-20 – spadek