Sebastian Steblecki (z lewej) twierdzi, że w sporcie najważniejsza jest pokora. Fot. Facebook/Polonia Bytom


Najpoważniejszy test

Z drużyny, której groził spadek do 3. ligi, Polonia Bytom stała się zespołem mogącym powalczyć o awans.


Niebiesko-czerwoni śrubują kapitalną serię; 11 meczami bez porażki w 2. lidze nie może się pochwalić nikt! Ostatnią porażkę zanotowali w listopadzie, uznając wyższość Lecha II Poznań. Z drużyny walczącej o utrzymanie Polonia bardzo szybko stała się zespołem mającym szansę na 1. ligę, co pokazuje tabela. - Wierzyłem, że wiosną będziemy punktować, ale nie spodziewałem się, że tak szybko znajdziemy się na miejscu barażowym - przyznaje trener Łukasz Tomczyk.

Dziś przed beniaminkiem jeden z najtrudniejszych tegorocznych sprawdzianów. Podejmie KKS 1925 Kalisz (transmisja w TVP Sport), który głośno mówi o awansie na zaplecze ekstraklasy. - To drużyna z czuba tabeli, budowana od dłuższego czasu. To wyselekcjonowana grupa zawodników z pomysłem na grę. My jednak również mamy pomysł na ten mecz i chcemy go przedstawić kibicom. Celem są 3 punkty i przedłużenie passy - dodaje szkoleniowiec Polonii.

Bytomianie obecnie mogą się pochwalić serią trzech zwycięstw. Różnice punktowe są nieznaczne, ale ewentualna wygrana pozwoli im znacznie przybliżyć się do upragnionego celu. - Będzie to na pewno mecz dwóch równych drużyn - mówi imponujący ostatnio strzelecką formą Kamil Wojtyra. - Jeżeli nie przegrywasz 11 meczów, to twoja pewność siebie stoi na wysokim poziomie. Mając taką serię jesteś w stanie mocniej wyeksponować umiejętności indywidualne oraz drużynowe. Nie musimy się martwić, jak drużyny, którym grozi spadek. Grać w takim meczu to bardzo duża przyjemność - dodaje 26-letni napastnik, jeden z autorów zwycięskiej serii Polonii. W tym roku Wojtyra zdobył już 8 bramek. - Dobrze zaaklimatyzowałem się w drużynie, dobrze się tutaj czuję. Miałem okazję pomóc zespołowi na boisku, jako cała drużyna dobrze weszliśmy w tę rundę. Na ten moment skupiamy się jednak na każdym kolejnym meczu i wierzymy, że takie podejście przyniesie pozytywny efekt na koniec sezonu - mówi były zawodnik Chrobrego Głogów czy Skry Częstochowa.

W przypadku wygranej Polonia zbliży się do wicelidera na 4 punkty. Kilka tygodni temu takiego scenariusza w Bytomiu chyba nikt nie brał pod uwagę... - Nie chcemy teraz mówić, że jesteśmy faworytem, bo nie o to chodzi - dodaje inny zimowy nabytek bytomian, Sebastian Steblecki. - Pewność siebie jest ważna, ale nie można się nią zbytnio chełpić i mieć takiego przeświadczenia, że już się coś osiągnęło. W sporcie pokora jest najważniejsza. Gdy jest pozytywna seria, gdy ludziom zaczyna się wydawać, że dzieje się coś fajnego, to właśnie taki moment bywa usypiający. Drużyna musi więc wykazać się cierpliwością, ale również inteligencją i spokojem. Trzeba cały czas ciężko pracować, a wtedy wyniki będą się broniły - mówi pomocnik Polonii, który dopiero w dwóch ostatnich meczach wybiegł na boisko w podstawowym składzie. - Mój organizm potrzebuje jeszcze trochę czasu, by dojść do siebie. Do formy wraca się meczami, więc ja tych minut na boisku potrzebuję jak najwięcej. Jest progres, ale trzeba cały czas indywidualnie nad sobą pracować, bo rywalizacja w zespole jest mocna - dodaje doświadczony pomocnik, mający za sobą 84 ekstraklasowe występy i 7 bramek w Cracovii oraz w Górniku Zabrze.

(TD)