Najlepszą obroną jest atak
Jan Urban kolejny raz płaci za swoje kunktatorstwo i przesypia momenty, w których powinien podejmować decyzje.
Druga połowa od razu zwiastowała kłopoty, bo oddano piłkę Cracovii i nie było żadnej reakcji z ławki. Zmiany wymusiła dopiero czerwona kartka i tu też należy stawiać pytanie, czy dokonano dobrego wyboru. Zdjęto Zahovicia i Ishmaela, którzy stanowili największe zagrożenie dla gospodarzy. Był to jasny sygnał, że będziemy bronić wyniku, odpuszczając ofensywę. Pozbywając się kłów przy tak dysponowanej drużynie Pasów, należało się spodziewać egzekucji. Dodatkowo zafundowaliśmy sobie kłopoty w postaci absencji stoperów w następnym meczu.
Jeśli ktoś wyciąga wnioski, to tym bardziej widzi, że z Lechią należy zagrać odważnie. Jeśli w obronie coś nie wyjdzie, to trener ma alibi, ale jeśli chce wygrać, to musi trzymać piłkę z dala od swojego pola karnego. Akurat do tego piłkarze są, teraz pozyskano nowego napastnika, więc nic tylko atakować, tym bardziej że Lechia w najwyższej formie nie jest.
Niech mobilizująco na sztab i drużynę wpłynie fakt, że klub oraz Torcida zachęcają kibiców, by Górnik grał w niedzielę przy wypełnionym stadionie. Wsparcia nie zabraknie, atmosfera przy Roosevelta będzie sprzyjać grze w piłkę. Wszyscy przechodzą do ataku, trenerze! Najwyższy czas, aby Górnik grał odważnie i ambitnie, bez kalkulowania!