Sport

Najdroższa kolacja u męża Sereny

Pula nagród w wieńczącym sezon nowojorskim mityngu Athlos była największa w historii kobiecych zawodów lekkoatletycznych. Brittany Brown za jeden wieczór zgarnęła – w przeliczeniu - około 325 tysięcy złotych!

Brittany Brown znacząco zasiliła swoje konto. Fot. Lui Siu Wai/Xinhua/PressFocus

LEKKA ATLETYKA

Pomysłodawcą i sponsorem mityngu tylko dla kobiet jest Alexis Ohanian, współzałożyciel platformy społecznościowej Reddit i mąż tenisistki Sereny Williams, który założył sobie, że zapłaci uczestniczkom najwięcej w historii. - Dlaczego? Po pierwsze, byłem w szoku, gdy dowiedziałem się, jaka jest obecnie najwyższa nagroda (30 tysięcy za zwycięstwo w finale Diamentowej Ligi – przyp. red.). Po drugie, pula nagród powinna być bezpośrednio skorelowana lub powiązana ze skalą i zakresem samego wydarzenia. Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem tym, który wychodzi i mówi: „Oto pieniądze!” – reklamował zawody Ohanian, gdy zapowiadał je wiosną.

I milioner dotrzymał słowa: zwyciężczynie każdego biegu zgarnęły po 60 tysięcy dolarów oraz korony od słynnego jubilera Tiffany’ego; nieco mniej zarobiły pozostałe zawodniczki. Dodatkowo 10 procent wszystkich przychodów ze sprzedaży biletów, sponsoringu i transmisji zostało rozdzielone między wszystkie zawodniczki. Ohanian nagrodził również tych, którzy zdobyli złote medale olimpijskie w Paryżu, dodatkowymi 60 tysiącami dolarów.

Program mityngu na mogącym pomieścić 5 tysięcy widzów stadionie Icahn na Manhattanie obejmował sześć konkurencji biegowych - na 100, 200, 400, 800, 1500 i 100 m przez płotki.

Najwięcej – bo aż 85 tysięcy dolarów jednego wieczora (w przeliczeniu po kursie z piątku to prawie 325 tysięcy złotych!) - zgarnęła Amerykanka Brittany Brown, która najpierw finiszowała druga (25 tys.) na 100 m - 11,05 (ustępując Marie-Josee Ta Lou-Smith z Wybrzeża Kości Słoniowej - 10,98), a następnie wygrała wieńczący zawody bieg na 200 m w czasie 22,18; brązowa medalistka olimpijska o 0,03 wyprzedziła rodaczkę i złotą z Paryża Gabby Thomas.

Pomimo dobrej obsady rezultaty nie były oszałamiające. Najbardziej wartościowy wynik to 12,36 Jasmine Camacho-Quinn na płotkach. Portorykanka wyprzedziła Amerykanki Alayshę Johnson (12,43) i mistrzynię olimpijską Masai Russell (12,44).

W biegu na 400 m – który zapewne zainteresował brązową medalistkę olimpijską Natalię Kaczmarek (wkrótce Bukowiecką) - triumfowała ponownie mistrzyni olimpijska i świata z Dominikany Marileidy Paulino, uzyskując czas 49,59, przed Amerykanką Alexis Holmes (49,99) i Salwą Eid Naser z Bahrajnu (50,40).

Kenijka Faith Kipyegon, która w Paryżu sięgnęła po swój trzeci tytuł olimpijski na 1500 m i poprawiła rekord świata do 3:49,04 w tym sezonie, podtrzymała passę zwycięstw, wygrywając z czasem 4:04,79. Na ostatnim okrążeniu odskoczyła od mistrzyni świata w biegu szosowym na milę z Etiopii Diribe Welteji - 4:05,58.

Etiopka Tsige Duguma, halowa mistrzyni świata na 800 m, wygrała z przewagą ponad pół sekundy. 23-letnia srebrna medalistka olimpijska przebiegła dystans w 1:57,43, z trzecim najszybszym czasem w karierze, pokonując mistrzynię świata Kenijkę Mary Moraa - 1:58,05.

(t)