Napastnik Holandii Donyell Malen (z lewej) miał pecha, bo strzelił gola dla Austrii. Fot. PAP/EPA


Nadpsute pomarańcze

Drużyna Ralfa Rangnicka utarła nosa faworytom i zajęła pierwsze miejsce w grupie.


Stawką meczu Holendrów z Austriakami okazał awans z pierwszego miejsca w grupie. W lepszej sytuacji byli „Oranje”, którzy mieli 4 punkty i zajmowali fotel lidera. Z kolei podopieczni Ralfa Rangnicka chcąc zepchnąć „pomarańczowych” z pierwszego miejsca, musieli ich pokonać i wtedy mieliby zagwarantowaną 2. lokatę, ale by myśleć o pierwszej lokacie, musieli liczyć na potknięcie Francuzów z naszą reprezentacją.

W I połowie groźniejsze sytuacje stworzyli Holendrzy, ale to Austriacy schodzili na przerwę z jednobramkową zaliczką. Z lewej flanki zagrywał obrońca Alexander Prass, a napastnik „pomarańczowych” Donyell Malen tak niefortunnie odbił piłkę, że ta ugrzęzła w siatce jego bramki. Podopieczni Ronalda Koemana ruszyli do szturmu, ale Tijani Reijnders (14 min), wbiegając w tempo w pole karne rywali, w bardzo dogodnej sytuacji posłał futbolówkę obok lewego słupka austriackiej bramki. W 23 min Malen mógł odkupić swoje winy, znalazł się bowiem sam na sam z Patrickiem Pentzem, lecz nie trafił w światło bramki.

Podopieczni Ralfa Rangnicka widocznie w przerwie ostygli, bo „pomarańczowi” zdobyli wyrównującego gola już w 47 min. Xavi Simons idealnie obsłużył Cody'ego Gakpo, który strzelił drugiego gola w tych mistrzostwach. W 59 min Austriacy odzyskali prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu Floriana Grillitscha Romano Schmid głową zmusił do kapitulacji Barta Verbruggena. I od tego momentu gole zaczęły sypać się niczym z rogu obfitości. Najpierw rezerwowy Wout Weghorst podał głową do Memphisa Depaya, a ten doprowadził do wyrównania. Radość podopiecznych Ronalda Koemana trwała krótko, bo w 80 min Christoph Baumgartner idealnie obsłużył Marcela Sabitzera, a pomocnik Borussii Dortmund strzałem pod poprzeczkę nie dał Verbruggenowi żadnych szans na skuteczną interwencję. 3 minuty później Baumgartner strzelił czwartego gola dla swojego zespołu, ale po analizie VAR-u arbiter anulował to trafienie. Niedoceniani Austriacy korzystny wynik doholowali do końcowego gwizdka i wygrali grupę!

Bogdan Nather