Nad Bayernem tylko... Legia!
Monachijczycy przeszli do historii Ligi Mistrzów jako zespół, który w jednym meczu strzelił najwięcej goli.
NIEMCY
Niewiele brakowało, aby w kilka minut Dinamo Zagrzeb wyrównało ze straty 0:3. Przy 2:3 Bayern włączył jednak „tryb berserkera” i ostatecznie rozbił Chorwatów 9:2. Jeszcze nigdy w historii Ligi Mistrzów nie zdarzyło się, aby ktoś zdobył tyle bramek. Oczywiście, padały „dwucyfrówki”, ale to jeszcze za czasów Pucharu Europy Mistrzów Krajowych, który swój żywot zakończył w 1992 roku. W nowej Champions League najwięcej strzelano komuś 8 goli, a Bayern przesunął tę granicę. Dinamo pokonał różnicą 7 trafień, a to wynik o jeden gorszy niż mieli Real Madryt (8:0 z Malmo z 2015/16) i Liverpool (8:0 z Besiktasem 2007/08).
Gole mają znaczenie
– Gdy straciliśmy dwa gole, miałem lekkie obawy, ale koniec końców zwyciężyła radość. To było wyjątkowe. Mam nadzieję, że będziemy liderem w nowym formacie Ligi Mistrzów. Oczywiście wszyscy musimy się do niego przyzwyczaić, ale różnica goli jest bardzo ważna – powiedział prezes Bayernu Jan-Christian Dreesen. Warto tutaj podkreślić świadomą wypowiedź monachijskiego CEO. W starym formacie z czterozespołowymi grupami taki wynik nie miałby na koniec wielkiego znaczenia, tym bardziej że Bayern na ogół i tak zdobywał komplety punktów. Teraz tabela ma nie 4, a 36 drużyn i prawdopodobieństwo, że na koniec ktoś zrówna się z kimś w liczbie „oczek”, wynosi ok. 90 procent! Bilans trafień będzie miał więc znaczenie i – w przeciwieństwie do poprzednich reguł – każdy gol waży niemało. Co ciekawe, Bawarczycy zdobyli z Dinamem więcej bramek niż 14 z 32 uczestników poprzedniej edycji Ligi Mistrzów we wszystkich swoich spotkaniach!
Synek się ucieszy
Bayern do zwycięstwa poprowadziło wielu graczy, ale na czoło wysunął się Harry Kane. Anglik strzelił 4 gole, z czego 3 po uderzeniach z rzutów karnych – co miało miejsce po raz pierwszy w historii Ligi Mistrzów/Pucharu Europy! – Niesamowite spotkanie – powiedział Kane. – Nie zaczęliśmy dobrze drugiej połowy i musimy wyciągnąć z tego wnioski. Przeciwko lepszym zespołom możemy zostać za to skarceni. Reakcja była jednak z naszej strony prawidłowa. To świetna rzecz strzelić tyle goli – mówił uśmiechnięty 31-latek. Co warte wzmianki, Kane stał się we wtorek najskuteczniejszym Anglikiem w historii Champions League/PE, wyprzedzając Wayne Rooney'a. Ma 33 trafienia w 45 występach. – Gdy jest się porównywanym do Rooney'a, to znaczy, że jest się na dobrej drodze – dodał Kane, który po każdym hat tricku zabiera do domu piłkę z podpisami wszystkich swoich kolegów. – Mogą już mieć tego dość, ale dalej to robię. Mój syn Louis ma tylko trzy lata, ale uwielbia grać w piłkę. Wezmę ją do domu i położę obok jego łóżka. Kiedy rano obudzi się i ją zobaczy, będzie ucieszony.
Mecz surrealistyczny
Jest jednak jeden rekord, którego w Lidze Mistrzów (od 1992) Bayern nie pobił. To łączna liczba bramek, jaka padła w spotkaniu. Z Dinamem było ich 11, czyli tyle samo, ile w meczu Monaco z Deportivo La Coruna, gdy klub z Księstwa wygrał 21 lat temu 8:3. Natomiast w jednym spotkaniu bramek było 12, a wzięła w nim udział... Legia Warszawa! 22 listopada 2016 roku „Wojskowi” zagrali pamiętny mecz w Dortmundzie, gdzie Borussia pokonała ich 8:4. Ówczesny trener BVB Thomas Tuchel nazwał tamto starcie surrealistycznym i to nie może dziwić. – Na końcu zawsze najważniejsze są 3 punkty, 9 strzelonych goli i fakt, że wygraliśmy. Mieliśmy dobrą energię, a piłkarze cieszyli się grą. Straciliśmy dwie bramki, bo jako zespół byliśmy o krok spóźnieni, ale odpowiednio zareagowaliśmy i to był dla nas dobry wieczór – przyznał spokojnie trener Bayernu Vincent Kompany. Kiedy w Pucharze Europy padło najwięcej goli? W 1. rundzie edycji 1969/70 Feyenoord rozbił KR Reykjavik 12:2.
Piotr Tubacki