Sport

Na Stadionie Śląskim uroczyste pożegnanie gwiazd Królowej

Małgorzata Hołub-Kowalik, Paweł Wojciechowski i kilku innych - tegoroczna gala „Złotych kolców” będzie okazją do podziękowań lekkoatletom, którzy w ostatnim czasie anonsowali zakończenie karier.

Redaktor naczelny „Sportu” Andrzej Grygierczyk w towarzystwie laureatów „Złotych kolców” 2011, Pawła Wojciechowskiego i wieloboistki Karoliny Tymińskiej. W czwartek nadejdzie czas pożegnań. Fot. Sport

Inicjatorem powstania „Złotych kolców” był ówczesny dziennikarz „Sportu” Andrzej Gowarzewski, nagroda wręczana jest od 1970 roku. Jej pierwszymi laureatami zostali płotkarka Teresa Sukniewicz i średniodystansowiec Henryk Szordykowski. W kolejnych latach triumfatorami rankingu były takie sławy polskiej lekkiej atletyki, jak Irena Szewińska, Władysław Kozakiewicz, Jacek Wszoła, Robert Korzeniowski czy Szymon Ziółkowski i Anita Włodarczyk, która od 2009 do 2021 roku sięgała po nagrodę aż dziesięciokrotnie!

Nowa historia

To najbardziej prestiżowe wyróżnienie w polskiej lekkoatletyce trafia do najlepszej i najlepszego zawodnika mijającego sezonu. Okazją do wręczenia charakterystycznych statuetek jest uroczysta gala, która w tym roku odbędzie się 24 października na Stadionie Śląskim. To miejsce, gdzie od kilku lat tworzy się nowa historia polskiej lekkoatletyki, od trzech lat Memoriał Kamili Skolimowskiej ma rangę mityngu Diamentowej Ligi. Tegoroczna gala będzie też okazją do podziękowań czołowym zawodnikom, którzy w ostatnim czasie anonsowali zakończenie karier.

- Jestem dumny, że na Stadionie Śląskim, gdzie wyjątkowi sportowcy ustanawiają rekordy świata, a także bijemy rekordy frekwencji, po raz kolejny zostanie wręczona najbardziej prestiżowa nagroda w polskiej lekkoatletyce. To też czas, by podsumować sezon oraz podziękować tym, którzy brali udział w zawodach na Śląskim i przez lata budowali wybitną karierę. Podziwialiśmy ich rozkwit, a oni wielokrotnie zapewniali nam niesamowite emocje. Nasz obiekt to arena wielkich wydarzeń z Diamentową Ligą na czele, dlatego cieszę się, że właśnie tutaj możemy nagrodzić lekkoatletów za ich wymagającą i pełną wyrzeczeń pracę - mówi dyrektor Stadionu Śląskiego, Adam Strzyżewski.

Zmiana stroju na wieczorowy

Wśród wielu polskich lekkoatletów, którzy na Stadionie Śląskim odnosili sukcesy, jest Małgorzata Hołub-Kowalik. Jako członkini sztafety 4x400 metrów w Chorzowie sięgnęła m.in. po drużynowe mistrzostwo Europy oraz srebro festiwalu sztafet, World Athletics Relays. Mistrzyni i wicemistrzyni olimpijska z Tokio w sztafetach (2021) już kilkanaście tygodni temu zapowiedziała, że kończy profesjonalną karierę.

- Stadion Śląski to ważne miejsce w mojej karierze. Startowałam na nim wielokrotnie, także w stroju reprezentacyjnym. Wiadomo, że występy z orzełkiem zawsze są dla sportowca wyjątkowe. Teraz przyjdzie mi zmienić strój na bardziej oficjalny, wieczorowy i cieszę się, że właśnie na Stadionie Śląskim będę mogła podziękować za te wszystkie lata na bieżni - mówi Hołub-Kowalik.

Uroczyste zakończenie

W gronie dziesięciu zawodników, którym Polski Związek Lekkiej Atletyki będzie dziękował za bogate kariery, znajduje się też tyczkarz Paweł Wojciechowski. - Za mną 20 lat kariery. Pełnej sukcesów, ale i porażek, które są nieodłącznym elementem pracy sportowca. Myślę jednak, że przez ten czas godnie reprezentowałem Polskę. W 2011 roku, po zdobyciu mistrzostwa świata w Daegu, wywalczyłem statuetkę „Złotych Kolców”. Wówczas to było dla mnie wyjątkowe zakończenie niezwykłego sezonu. Nie przypuszczałem jednak, że po blisko 15 latach w tak uroczysty sposób będę kończył karierę - przyznaje Wojciechowski, który zdobył dwa medale mistrzostw świata, był wicemistrzem Europy oraz halowym mistrzem Starego Kontynentu.

(t)