Na przeciwnych biegunach
Jedni są w doskonałych humorach, zaś inni spuszczają głowy i rozglądają się, czy nie spotkają rozsierdzonych kibiców. Ot, tak wkraczamy w nowy rok.
Do zakończenia sezonu regularnego pozostało 12 kolejek, ale playoffowe pary ćwierćfinałowe poznamy dopiero 16 lutego, ze względu na reprezentacyjną przerwę, bowiem na początku lutego na Stadionie Zimowym w Sosnowcu dojdzie do rewanżu za listopadowy turniej w Budapeszcie. Im bliżej końca, tym skrzętnie liczą punkty nie tylko czołowe kluby i zerkają na sąsiednie miejsca. Zanosi się na ciekawy weekend i to z wielu względów.
Szampański nastrój
Hokeiści GKS-u Tychy powitanie Nowego Roku rozpoczęli najwcześniej, bowiem po zwycięstwie w poniedziałkowym finale Pucharu Polski z JKH GKS-em Jastrzębie 3:1 w Krynicy-Zdroju. Mieli prawo być w szampańskim nastroju skoro po raz 11., a trzeci z rzędu zdobyli to cenne trofeum.
– To zaledwie przystanek w drodze do celu – mocno podkreśla szef sekcji, Jarosław Rzeszutko. – Chyba nikt nie miał wątpliwości, komu należało się finałowe zwycięstwo, bo byliśmy zespołem lepszym, grającym najrówniej w tej imprezie. Oczywiście, radujemy się i mamy satysfakcję, ale sylwestrowe pląsy idą w zapomnienie. Przed nami trudny weekend i szkoda, że wypadł on po takim triumfie. Nic to, kalendarza ligowego nie da się oszukać i przed nami dwa trudne mecze – z Toruniem i Cracovią. Zawodnicy są świadomi, do czego zmierzają i jestem przekonany, że staną na wysokości zadania. Przewagę w tabeli mamy sporą i nie chcielibyśmy jej stracić. Musimy utrzymać koncentrację, bo w przeciwnym razie możemy wpaść w kłopoty. Wczoraj spotkaliśmy się na pierwszym treningu i wszyscy byli w dobrych nastrojach. Natomiast dzisiaj – tak przypuszczam – będą skupieni na swojej pracy.
W pucharowych potyczkach zabrakło Aapo Aholi, 24-letniego obrońcy, bo trener Pekka Turkkinen dysponuje siedmioma defensorami i co rusz nimi rotuje. Tym razem Fin pauzował, ale ten w weekend odpocznie ktoś inny. Z kolei Karol Sobecki, młodzieżowy reprezentant kraju, przygotowuje się z kolegami do występu w MŚ U-20 Dywizji 1B w Tallinie. Pewnie po przyjeździe z imprezy będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu.
Z pucharem w tle
Trzy inne ligowe tuzy po Pucharze Polski są rozczarowane. Najmniej powodów ma do żalu ma JKH GKS, bo przecież wyeliminował Re-Plast Unię Oświęcim, zaś w finale dzielnie walczył do samego końca z tyskim GKS-em. Natomiast GieKSa swoje niepowodzenia może już niebawem zrekompensować występami w finale Pucharu Kontynentalnego w Cardiff. Na tę okoliczność działacze postanowili jeszcze wzmocnić siłę uderzeniową. W drużynie pojawił się dobrze znany katowickim kibicom 30-letni Brandon Magge (175 cm, 86 kg), uniwersalny napastnik, potrafiący grać na każdej pozycji. Ma bogate CV, bo przecież występował w KHL, ECHL czy EIHL. W sezonie 2022/23 zastąpił Patryka Wronkę w ataku z Grzegorzem Pasiutem oraz Bartoszem Fraszką i dołożył swoją „cegiełkę” do mistrzostwa Polski. Potem przeniósł się do duńskiej Metal Liagen i najpierw reprezentował Rodovre Mighty Bulls, a potem Esbjerg Energy, jednak 20 grudnia minionego roku rozwiązał kontrakt i dokończy sezon w Katowicach. Kanadyjczyk to spore wsparcie dla drużyny, bo przecież w tym sezonie co chwilę wypada jakiś zawodnik z powodu kontuzji. Ostatnio pauzuje Mateusz Bepierszcz, ale być może dołączy do kolegów przed wylotem do Walii. Teraz jesteśmy ciekawi, jak GieKSa zaprezentuje się w potyczce z „Pasami”, bowiem to wymagający rywal.
Zmowa milczenia
W ostatnim czasie obrońcy tytułu mistrzowskiego z Oświęcimia mają niskie notowania, zwłaszcza u swoich kibiców, którzy po przegranej z JKH GKS-em w półfinale obrzucili ich stekiem wyzwisk i wzywali na „ustawkę”. Atmosfera była niezwykle gorąca, ale trudno się dziwić, bo zespół przed występem w Krynicy-Zdroju zanotował dwie porażki, z Toruniem i Krakowem. Po nich Nik Zupancić zrezygnował z pracy, zaś drużyną kierował drugi trener, Krzysztof Majkowski. I on nie zdołał opanować zawieruchy w zespole. Czy nadal będzie kierował ekipą? Z naszych informacji wynika, że działacze rozglądają się za zagranicznym trenerem, który będzie dowodził na finiszu pierwszej części sezonu oraz w play offie. Szatnia – według naszych informatorów – jest mocno podzielona i trudno ją będzie w najbliższym czasie ponownie „skleić”.
Zmowa milczenia jest nie tylko w Oświęcimiu, ale również w Sosnowcu. W Zagłębiu zaczął przed świętami pracować jako dyrektor operacyjny (?!) Karol Pawlik, jednak klub nie podał tego faktu do publicznej wiadomości. Swoje rządy rozpoczął od mocnego uderzenia, czyli zwolnienia trenerskiego duetu: Piotr Sarnik – Marcin Kozłowski. Ich miejsce zajął Fin Matias „Maso” Lehtonen i przed nim pierwsze spotkanie w Sanoku. Rywal nie najwyższego lotu, ale już raz pokonał na własnym lodzie Zagłębie. Może dokonać tego po raz drugi, wykorzystując rozgardiasz, jaki panuje w drużynie. A potem zespół z Sosnowca podejmuję „rozklekotaną” ekipę z Oświęcimia, czyli trafił swój na swego.
Ten weekend może mieć spore znaczenie dla sąsiadów z tabeli, czyli zespołów z Torunia i Krakowa. Każdy punkt może się okazać ważny w końcowym rozliczeniu.
Tauron Hokej Liga
Piątek, 3 stycznia
◾ TYCHY, 18.00: GKS – Energa Toruń 3:1, 7:2, 3:4 D◾ SANOK, 18.00: Texom STS - EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 0:3, 2:1, 6:2
◾ OŚWIĘCIM, 18.00: Re-Plast Unia – Podhale Nowy Targ 10:2, 8:1, 9:2
◾ KATOWICE, 18.30: GKS – Comarch Cracovia 2:3 D, 5:2, 3:2
◾ JKH GKS Jastrzębie – pauzuje
Niedziela, 5 stycznia
◾ TORUŃ, 17.00: Energa – JKH GKS Jastrzębie 2:7, 3:4 D, 1:2 D◾ SOSNOWIEC, 18.00: EC Będzin Zagłębie – Re-Plast Unia Oświęcim 1:3, 4:3, 2:6
◾ NOWY TARG, 18.00: Podhale – GKS Katowice 1:9, 1:10, 0:10
◾ KRAKÓW, 18.00: Comarch Cracovia – GKS Tychy 1:3, 4:6, 2:8
◾ Texom STS Sanok – pauzuje
Mecze są transmitowane na platformie polskihokej.tv.
* - dotychczasowe wyniki
Tauron Liga Hokeja Kobiet
Sobota: Atomówki GKS Tychy – Kozice Poznań (16.45), Cracovia – Polonia Bytom, Unia Oświęcim – Stoczniowiec Gdańsk.
Niedziela: Atomówki – Stoczniowiec (16.00), Polonia – Cracovia (16.00), Unia – Kozice.