Na fali krytyki
Trener Radosław Sobolewski zaaplikował zawodnikom osiem treningów w wolnym tygodniu.
ODRA OPOLE
Po porażce z ŁKS-em piłkarze z Opola usłyszeli i przeczytali sporo gorzkich słów od swoich rozczarowanych kibiców.
Sporo pracy
Szczególnie zawiedli w pierwszej połowie z łodzianami nie oddając ani jednego strzału w kierunku bramki rywali. Nic więc dziwnego, że sztab szkoleniowy zaplanował na miniony tydzień solidną dawkę treningową, żeby poprawić szwankujące elementy gry drużyny, która po 8 kolejkach plasuje się na 12. miejscu z dorobkiem 8 punktów.
W „wolnym tygodniu” opolanie mieli osiem jednostek treningowych. Zajęcia zaczęli od wtorkowego popołudnia. W środę oprócz ćwiczeń mieli jeszcze dodatkowo test, a w czwartek i piątek spotykali się dwukrotnie, pracując rano i po południu. Zakończyli ten mikrocykl w sobotę porannym treningiem i ze świadomością dobrze wykonanej roboty. Od poniedziałku już wszyscy myślą o sobotnim wyjazdowym spotkaniu z Polonią Warszawa.
Reprezentant Estonii
Wśród zawodników, którzy przepracowali ten czas, zabrakło tylko Artura Pikka, który został powołany do reprezentacji Estonii na mecze Ligi Narodów UEFA Dywizji C. Wprawdzie czwartkowe spotkanie ze Słowacją, przegrane przez zespół Juergena Henna 0:1 obrońca Odry przesiedział na ławce rezerwowych, ale na pewno nie zmarnował tego tygodnia spędzonego poza klubem i po wyjazdowym starciu Estończyków ze Szwedami powinien wrócić do klubu głodny gry.
Nie było już też w opolskim zespole Błażeja Sapielaka. Bramkarz, który 27 września obchodził będzie 21. urodziny, w sobotę rozwiązał swój kontrakt za porozumieniem stron. Mierzący 195 centymetrów wychowanek Odry zadebiutował w I-ligowym zespole z Opola 2 maja 2021 roku jeszcze jako 17-latek w meczu z GKS-em Jastrzębie. W tym czasie w niebiesko-czerwonych barwach wystąpił w 18 spotkaniach I-ligowych oraz barażowym meczu o awans do ekstraklasy z Koroną Kielce, a także 2-krotnie zagrał w Pucharze Polski. Był też na wypożyczeniu w Wieczystej Kraków i Wiśle Puławy, a 6 września został zawodnikiem III-ligowego MKS-u Kluczbork.
Zespół w budowie
To bez wątpienia sygnał, że Artur Haluch, który od rundy jesiennej w 2022 roku jest pierwszym bramkarzem Odry, ma pełne zaufanie sztabu szkoleniowego. Nie może tego jednak powiedzieć nikt z zawodników ofensywnych opolskiej drużyny, a słów o tym, że zespół jest na etapie budowy po ogromnych zmianach, jakie zaszły latem, kibice nie chcą już słuchać. Domagają się lepszej i przede wszystkim skuteczniejszej gry, przypominając, że rok temu po 8 kolejkach drużyna prowadzona przez Adama Noconia miała w dorobku 13 strzelonych goli i była wiceliderem.
Czy marsz w górę zespołu Radosława Sobolewskiego rozpocznie się już od najbliższego meczu z Polonią Warszawa? Dyrektor sportowy Leszek Bartnicki bardzo na to liczy, podkreślając jednocześnie, że czeka na powrót rekonwalescentów i liczy na coraz lepsze zrozumienie się zespołu, w którym z piłkarzy będących fundamentem z poprzedniego sezonu, na mecz z ŁKS-em wyszło tylko trzech: Artur Haluch, Rafał Niziołek i Piotr Żemło. Kibice jednak coraz bardziej niecierpliwie czekają na efekty zmian transferowych i przebudowy drużyny.
Jerzy Dusik