Na euforię przyjdzie czas
5 pytań do Bartosza Kurka, kapitana reprezentacji Polski.
PIĘĆ PYTAŃ DO...
5 pytań do Bartosza Kurka, kapitana reprezentacji Polski.
1. Z jednej strony radość, bo zostaliście srebrnymi medalistami olimpijskimi, z drugiej smutek, bo w finale przegraliście z Francją...
- Za dużo się wydarzyło, żebym mógł podejść do tego meczu analitycznie. Chodziło o to, żeby zagrać w finale, ale też, żeby go wygrać. Nie udało nam się, ale cieszę się, że tak właśnie jesteśmy skonstruowani, że teraz na gorąco nie jesteśmy jakoś super usatysfakcjonowani tym, co osiągnęliśmy. Wiem jednak, że po czasie to do nas dotrze, zrozumiemy, co zrobiliśmy, a to srebro moi młodsi koledzy, którzy celują w Los Angeles wykorzystają jako dodatkową motywację.
2. Jak smakuje olimpijski medal?
- Nie chcę być niewdzięczny i narzekać na srebro. Wiem, jak wielu kolegów dałoby się pokroić za jakikolwiek medal igrzysk. Wchodząc na podium patrzyłem na moją uśmiechniętą żonę. Mimo wszystko trudno jednak mi być w euforii, bo zdaję sobie sprawę, że marzyłem o złotym medalu. Teraz trudno mi jest wejść w stan euforii.
3. Ma pan medale wszystkich największych siatkarskich imprez na świecie. To srebro jest najcenniejsze?
- Nigdy o tym tak nie myślałem. To, co mnie spotkało w tej reprezentacji, to co mnie spotyka, to coś niesamowitego. Jestem bardzo wdzięczny całej mojej rodzinie, żonie za to wsparcie. Jestem dumny z tego, co zrobiliśmy razem, co udało się nam osiągnąć z tą grupą, z poprzednimi grupami, które w to celowały, ale zawsze czegoś brakowało. To jest medal nas wszystkich. Całej polskiej siatkówki. Wszystkich chłopaków, którzy pchali tę dyscyplinę do przodu. Dzięki nim jesteśmy tutaj i mogliśmy zagrać o swoje marzenia.
4. Olimpijski finał to najważniejszy mecz w pana karierze?
- Może taki mecz niesie dodatkowe obciążenie, ale nie myślałem o poprzednich czy przyszłych latach, o czymkolwiek innym, starałem się nie odrywać od siatkówki. To nie wystarczyło
5. Michał Kubiak, pana kolega z kadry, który zakończył już reprezentacyjną karierę, zdradził, że to ostatni pana mecz w biało-czerwonych barwach. To prawda?
- Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.