Mogło być lepiej

Selekcjoner Steve Clarke nie skorzysta na Euro z kilku istotnych zawodników.


SZKOCJA

Na Szkotów będą zwrócone oczy całego świata, bo to właśnie oni 14 czerwca otworzą mistrzostwa Europy, w Monachium mierząc się z Niemcami. Wyspiarze marzą o wyjściu z grupy, czego nie udało im się dokonać nigdy na żadnym turnieju. Z jednej strony stawka grupy A nie jest przesadnie wymagająca i daje takie nadzieje, z drugiej – wszyscy będą chcieli Szkotów ograć.

Selekcjoner Steve Clarke ogłosił powołania na Euro najpóźniej z wszystkich trenerów ekip z grupy A. Do końca wokół jego składu pojawiały się znaki zapytania, ponieważ kilka istotnych ogniw reprezentacji borykało się z kontuzjami – i jak się okazało, nadal to robi. Z tego powodu do Niemiec nie pojedzie jedno z objawień sezonu we włoskiej Serie A, Lewis Ferguson, pomocnik kapitalnej Bolonii, która wystąpi w Lidze Mistrzów. W połowie kwietnia 24-latek nabawił się kontuzji kolana, wykluczając się z mistrzostw Europy. Szkoci mocni liczyli na Fergusona. W eliminacjach co prawda nie odgrywał jeszcze istotnej roli. Patrząc jednak na jego grę we Włoszech, Clarke po prostu nie mógłby tak łatwo zrezygnować z wystawienia go w pierwszym składzie. Co ciekawe, kontuzja Fergusona wcale nie zmniejszyła zainteresowania jego osobą. W swoich szeregach chcą go znacznie mocniejsze kluby niż Bologna – zarówno z Włoch (np. Juventus), jak i z Premier League (np. West Ham).

Szkoci będą również mieli problemy z obsadą prawego wahadła. Absolutnie podstawowym wyborem na tej pozycji był 21-letni Aaron Hickey z Brentford, ale jeszcze jesienią złapał kontuzję uda i wypadł z gry. To samo spotkało rok starszego Nathana Pattersona, który zastąpił Hickeya w pierwszym składzie reprezentacji. Obaj nie zostali powołani przez Clarke'a na Euro, co oznacza, że jedynym nominalnym graczem na tę pozycję jest Anthony Ralston z Celtiku, z tym że w Glasgow pełnił głównie funkcję rezerwowego. Jeśli selekcjoner na szybko czegoś nie wymyśli, prawa flanka Szkotów może solidnie przeciekać. Dodatkowo niektórzy powołani zawodnicy narzekali ostatnio na problemy zdrowotne – przede wszystkim Scott McTominay z Manchester United oraz Stuart Armstrong z Southampton, który przez uraz uda opuścił końcówkę sezonu. „Święci” bez jego pomocy przebrnęli jednakprzez baraże i awansowali do Premier League.

(PTub)