Mogło być gorzej...

Inauguracja rozgrywek w naszym wykonaniu nie była idealna. Mało tego, gra naszej defensywy była okropna. Radomiak mógł jeszcze mocniej nas zlać. Mimo wszystko można być lekko zadowolonym. Z czego? Otóż zawsze mogło być gorzej. Mogliśmy dostać jeszcze kilka goli i wysłać sygnał w Polskę - na Bukowej za darmo rozdają punkty! Mimo to trzeba być umiarkowanie zadowolonym. Szczególnie że dla wielu było to w ogóle pierwsze spotkanie na poziomie ekstraklasy. Z każdym kolejnym meczem powinno być lepiej. Szczególnie że w gabinetach praca cały czas wre.

Pięknie przedstawiono Bartka Nowaka. Pomysł z zaprezentowaniem go na Galerii Katowice był trafny. Wiele osób mówiło o tym transferze. Wzbudził niemałe emocje. Niekoniecznie pozytywne, patrząc na niektóre, niekoniecznie nasze, komentarze. Ja tam się cieszę. Chłopak ma doświadczenie w ekstraklasie. Zdobył z Rakowem mistrzostwo. Potrafi fajnie podać i nieźle uderzyć. To może być dla nas ruch w stronę utrzymania. Trzeba jednak pilnować, aby był w dobrej formie. Jak będzie falował jak w Rakowie czy Górniku, to wyczuwam problemy.

Można było narzekać na naszą obronę. Mamy jednak wzmocnienie w postaci Rafała Strączka. Odchodził z ekstraklasy z łatką talentu. Szkoda, że jego kariera we Francji się tak potoczyła, a Bordeaux spadło. W końcu coś nie coś nas z nim łączy historycznie. Patrząc od strony czysto sportowej - będzie to kawał dobrego grajka. Potrzebujemy wzmocnień w obronie. Bez solidnej defensywy za daleko nie zajedziemy. Dlatego mam cichą nadzieję, że na tym nie koniec, że jeszcze jakieś ruchy się pojawią.

Wyjazd do Mielca traktuję jako szansę na poprawę sytuacji w tabeli. W końcu Stal w pierwszym meczu nie prezentowała się wybitnie, zresztą podobnie jak my. Pewnie nie będziemy oglądać fajerwerków. Zapewne nie będzie za wiele składnych akcji. To w tej chwili nie jest ważne. Oby tylko przepchnąć ten mecz i złapać trzy punkty. Łatwo nie będzie, to prawda. Poprzedni sezon pokazał, że Stal stać na wiele. Ale z Nowakiem i Strączkiem może będzie lepiej.