Sport

Mogło być gorzej

Aleksandar Vuković po meczu w Szczecinie został ukarany czerwoną kartką i w dwóch meczach nie poprowadzi Piasta z ławki. Miesiąc temu kara byłaby nawet dotkliwsza.

Aleksandar Vuković najbliższe mecze obejrzy z wysokości trybun Fot. Tomasz Folta / PressFocus

Vuković piłkarz w rozgrywkach ligowych podczas kariery zobaczył 56 żółtych kartek i otrzymał dwie czerwone, z czego jedną bezpośrednią. Serbski pomocnik słynął z zadziorności i charakteru. Jako trener na pierwszy rzut oka mocno się uspokoił, ale jednak zdarza mu się podpadać arbitrom.

W Legii też była czerwień

Tak było choćby w 2019 roku, gdy pod koniec meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań został odesłany na trybuny przez sędziego Jarosława Przybyła. Co ciekawe, wtedy Vuković otrzymał „standardową” karę i nie mógł poprowadzić Legii z ławki rezerwowych w dwóch meczach, z Lechią Gdańsk i… Piastem Gliwice. Jego miejsce zajął wtedy Marek Saganowski.

Ukarany za pytania?

W ostatnią niedzielę czerwoną kartkę szkoleniowiec Piasta zobaczył już po końcowym gwizdku sędziego Damiana Sylwestrzaka. Vuković poczekał przy linii bocznej na sędziego i po kilku słowach w stronę arbitra - ten wyciągnął i pokazał mu czerwony kartonik. Jak tłumaczył sam szkoleniowiec, powodem dyskusji była ostatnia akcja meczu i rzut karny dla Pogoni, który pozbawił gliwiczan punktu. – Nie obraziłem sędziego, zapytałem o stopklatki, bo ujęcie na każdej wygląda jak morderstwo, a tak nie jest. Pokazujemy ujęcie noga przy nodze dwóch zawodników i nic innego nie bierzemy pod uwagę, a oglądaliśmy przecież ostatnie mistrzostwa Europy i na podobne sytuacje sędziowie machali ręką. Zawodnik Pogoni nie miał szans zagrać piłki. Tomas Huk próbuje to zrobić, może nawet ją musnął. Później stawia nogę na ziemię i przy okazji trochę na stopę rywala – mówił Vuković po spotkaniu z Pogonią.

Aleksandar za Aleksandara

Vukovicia czekają teraz dwa standardowe mecze zawieszenia, które zobaczy z wysokości trybun, a drużynę Piasta poprowadzi drugi trener Aleksandar Radunović. Co ciekawe, gdyby Vuković zobaczył czerwoną kartkę od sędziego miesiąc wcześniej, to kara byłaby większa. Wszystko przez małą awanturę z trenerem Puszczy Niepołomice w połowie marca. Tomasz Tułacz zarzucał szkoleniowcowi Piasta wizytę w pokoju sędziowskim w przerwie, co mocno go zirytowało. Po tamtym incydencie komisja ligi ukarała trenerów Piasta i Puszczytrzema meczami dyskwalifikacji w zawieszeniu na sześć miesięcy. I właśnie w połowie września owe pół roku zawieszenia minęło, dlatego też kara nie będzie wyższa.

Czekają na zwycięstwo

Brak na ławce trenerskiej Vukovicia w spotkaniach Piasta z Koroną Kielce (wyjazd) i z Lechią Gdańsk (dom), to pewnego rodzaju utrudnienie, ale na pewno nie żadne wytłumaczenie, ewentualnych słabych wyników. Prawda jest taka, że „Vuko” wraz ze sztabem i zawodnikami muszą coś zmienić, bowiem ostatnie wyniki są złe. Piast przegrał trzy ostatnie ligowe mecze, każdy po 0:1, więc nie tylko rezultaty, ale również indolencja strzelecka mogą martwić kibiców zespołu z Okrzei. Ostatnie zwycięstwo w ekstraklasie miało miejsce jeszcze w sierpniu, gdy Piast ograł Raków na wyjeździe. Przewaga gliwiczan nad strefą spadkową wynosi sześć punktów i jeszcze nie jest nerwowo, jednak jeśli niemoc potrwa kilka kolejek dłużej, to sytuacja może się zmienić.

(KRIS)