Michał Feliks zapewnił „Niebieskim” zwycięstwo w sparingu z FK AP Brera Strumica. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Młodzież dała przykład

„Niebiescy” odnieśli długo wyczekiwane zwycięstwo podczas zgrupowania w Turcji. Drużyna Ruchu pokonała macedońską Brerę Strumica 2:1.

 

Kadra Ruchu na wczorajszy mecz z macedońskim średniakiem liczyła zaledwie czternastu zawodników. Już na początku tygodnia trener Janusz Niedźwiedź podjął bowiem decyzję, że podzieli ekipę na dwie drużyny z myślą o ostatnich sparingach. Wczoraj zaprezentowała się teoretycznie słabsza jedenastka, a na boisku pokazali się między innymi zawodnicy z rezerw, którzy w ostatnich dniach dopiero dołączyli do drużyny. 

Z pewnością sparingowy występ bardzo pozytywnie będzie wspominał zwłaszcza Ksawery Kwiatkowski. Prawy wahadłowy zagrał od pierwszej minuty i już w premierowych fragmentach spotkania udowodnił, że decyzja o zaproszeniu go na zgrupowanie nie była błędem. Kilkukrotnie pokazał się z dobrej strony, wymieniając piłkę z innym młodzieżowcem, Bartłomiejem Barańskim. Ten drugi był bliski zdobycia bramki po niespełna pół godziny gry. Ofensywy tercet brał udział w całej akcji - zapoczątkował ją Michał Feliks, wyłożył piłkę Filip Wilak, ale wykończenie Barańskiego było minimalnie niecelne, bo zatrzymało się na słupku. Po kilku minutach chorzowianie mogli się jednak radować z gola. Błąd rywali w rozegraniu wykorzystał Wilak, który odebrał piłkę bramkarzowi i umieścił ją w siatce.

W drugiej połowie na placu gry pokazali się Jakub Bielecki, Krzysztof Przydacz z rezerw oraz Mike Huras. Obraz gry się nie zmienił, Ruch miał delikatną przewagę, a kolejna akcja prawą stroną z udziałem dwójki młodzieżowców zakończyła się wyłożeniem piłki do Feliksa, który nie miał żadnych problemów ze zdobyciem bramki. W końcówce spotkania napastnik Ruchu miał jeszcze jedną, bliźniaczą sytuację, ale tym razem minimalnie się spóźnił do futbolówki. Dwubramkowym prowadzeniem Ruch co prawda nie cieszył się zbyt długo, bo po chwili goście odpowiedzieli trafieniem Kostova, ale zwycięstwo „dowieźli” do końca.

Końcowy wynik, upragnione pierwsze zwycięstwo pod wodzą trenera Janusza Niedźwiedzia, to nie jedyny plus po wczorajszym spotkaniu. Oprócz nieobecnego od dłuższego czasu Tomasza Wójtowicza wszyscy pozostali zawodnicy są zdrowi. W końcówce sparingu ucierpiał co prawda Patryk Sikora, który po jednym ze starć trzymał się za plecy, ale ogólnie sytuacja zdrowotna „Niebieskich” przed ostatnim, dzisiejszym meczem jest zadowalająca. W pełni sił jest wspomniany Huras, który również wczoraj miał swoją okazję, by wpisać się na listę strzelców. Sztab szkoleniowy Ruchu może ponadto być także zadowolony z postawy młodych zawodników, którzy dali sygnał, że chcą powalczyć o miejsce w składzie.

Dzisiaj ostatni sparing, Ruch zmierzy się z wiceliderem macedońskiej ekstraklasy, FC Shkupi. W czwartek „Niebiescy” wracają do kraju.

(TD)

 

Ruch Chorzów – Brera Strumica 2:1 (1:0)

1:0 - Wilak, 35 min, 2:0 - Feliks, 57 min, 2:1 - Kostov, 58 min.

RUCH: Buchalik (64. Bielecki) - Michalski, Szur, Bartolewski - Kwiatkowski (68. Przydacz), Sikora, Starzyński, Barański (65. Huras), Wilak, Długosz – Feliks. Trener Janusz NIEDŹWIEDŹ.

BRERA: Alchevski - Jankulov (60.. Stojilevski), Gjorgievski, Ristevski – Rufati, Cvetanovski, Arizankovski (56. Kostov), Stamenic (60. Ristevski), Paula, Olaosebikan, Trajkov (72. Mitev).