Mimo asysty rywali, Daniel Świderski nie miał problemów z powiększeniem konta bramkowego. Fot. Paweł Mruczek/Rekord Bielsko-Biała


Młodość ma swoje prawa

Było to jedno z lepszych spotkań, jakie rozegraliśmy w tej rundzie - ocenił trener Dariusz Klacza.


Nie ma najmniejszego sensu liczyć średnią wieku zespołu z Wrocławia, ale jeśli w podstawowym składzie wystąpiło... pięciu juniorów (w meczowym składzie było ich siedmiu), to musiała być ona niska. Tytułowe powiedzenie można rozumieć dwojako, bo z jednej strony jest młodzież charakterna, waleczna i potrafiąca przenosić góry, a z drugiej miałka, bojaźliwa, pozbawiona jaj. [Grzegorz Kowalski] tak ostry w swej ocenie nie był, a komentarz do spotkania ograniczył do jednego zdania. - Graliśmy naiwną piłkę dlatego przegraliśmy - powiedział doświadczony szkoleniowiec, a naiwność to również jedna z cech młodzieży. Na wszystkie wymienione bolączki wrocławian sposób znaleźli bielszczanie. By mieć tyle samo punktów co rezerwy Śląska (gdy rozpoczynał się mecz biało-zieloni znali wynik spotkania z udziałem lidera), na żadną stratę nie mogli sobie pozwolić. Skoncentrowani na poczynaniach ofensywnych dominowali od początku i już w I połowie wypracowali dwubramkową zaliczkę. W roli głównej wystąpił Daniel Świderski, który najpierw uderzeniem z bliska sfinalizował akcję Daniela Kamińskiego z Szymonem Noconiem, a następnie, wykorzystując rzut karny za faul Błażeja Jakóbczyka na Krystianie Wronie, umocnił się na czele klasyfikacji strzelców. Tuż przed zejściem na przerwę goście mogli złapać kontakt, ale Krzysztof Żerdka nie miał problemów z zatrzymaniem Błażeja Jakóbczyka.

Mający dwubramkowe prowadzenie rekordziści po zmianie stron nie forsowali zbytnio tempa, ale dysponujący olbrzymimi chęciami Tomasz Nowak chciał więcej i co rusz uruchamiał kolegów. Jedno z wielu z jego podań wykorzystał rezerwowy Filip Waluś, pokonując Sebastiana Sobolewskiego w sytuacji sam na sam. Gdyby nie kilka interwencji golkipera, Ślęza wyjechałaby ze Startowej z pokaźniejszym bagażem.

- Było to jedno z lepszych spotkań, jakie rozegraliśmy w tej rundzie, ale też mieliśmy ogromny szacunek do przeciwnika, który jesienią powalczył bardzo ambitnie, remisując 2:2. Wypracowaliśmy więcej sytuacji i cieszymy się z tego zwycięstwa - powiedział trener zwycięzców, Dariusz Klacza.


Rekord Bielsko-Biała - Ślęza Wrocław 3:0 (2:0)

1:0 - Świderski, 19 min, 2:0 - Świderski, 43 min (karny), 3:0 - Waluś, 74 min

REKORD: Żerdka - Madzia (49. Pańkowski), Kareta, Wrona - Nocoń, Wyroba (78. Twarkowski), Nowak, Kasprzak (78. Mańka), Kamiński (61. Waluś) - Śliwka (78. Kempny), Świderski. Trener Dariusz KLACZA.

ŚLĘZA: Sobolewski - Bieńkowski (61. Olek), Kifert, Kozik, Jakóbczyk (46. Jabłoński) - Wawrzyniak, Pisarczuk, Kluzek, Murat (46. Hampel) - Marcjan (61. Jakuć), Michalski (61. Zawadzki). Trener Grzegorz KOWALSKI.

Sędziował Maciej Górski (Kraków). [Widzów] 100.
Żółte kartki: Wrona, Twarkowski - Bieńkowski, Olek.

(mha)