Mocny „Kolejorz”
Lech w kilka minut załatwił sprawę w Mielcu i utrzymał prowadzenie w ligowej tabeli. Na włosku wisi posada trenera Kamila Kieresia.
Piłkarze z Poznania już po dwóch kwadransach mogli prowadzić dwoma, trzema bramkami. Trafienie Dino Hoticia nie zostało jednak uznane, bo wcześniej była pozycja spalona, Afonso Sousa trafił w słupek, a Mikael Ishak przegrał pojedynek z Jakubem Mędrzykiem.
Potem jednak „Kolejorz” rozstrzygnął wszystko w kilka minut, strzelając Stalówce dwa gole. Najpierw z wolnego świetnie przymierzył Bośniak Hotić, a w chwilę później swoją bramkę – piątą w tym sezonie – zdobył Ishak. Lech robił na boisku co chciał i dyktował warunki, choć w końcówce I połowy w poprzeczkę po uderzeniu głową trafił Maciej Domański. Po przerwie nic się nie zmieniło i poznaniacy wygrali już piąty mecz w bieżących rozgrywkach. Stal w całym meczu nie oddała celnego strzału na bramkę reprezentanta Bartosza Mrozka, a kończyła w osłabieniu po czerwonej kartce za faul taktyczny Berta Esselinka.
(zich)
MÓWIĄ LICZBY | ||
STAL | LECH | |
43 | posiadanie piłki | 57 |
0 | strzały celne | 3 |
10 | strzały niecelne | 7 |
4 | rzuty rożne | 4 |
1 | spalone | 3 |
14 | faule | 14 |
2 | żółte kartki | 1 |
1 | czerwone kartki | 0 |
Minuta ciszy
Przed meczem w Mielcu minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego niedawno Edwarda Kazimierskiego. Pan Edward zmarł w wielu 92 lat, a za jego czasów Stal odnosiła największe sukcesy, zdobywając dwa mistrzostwa Polski (1973, 76) i grając w europejskich pucharach, m.in. z Realem Madryt.