Kamil Antonik (z prawej) zapewnił Miedzi wygraną z Polonią Warszawa. Czy zaskoczy również defensorów GKS-u Katowice? Fot. Ernest Kołodziej/miedzlegnica.eu


Mniejszy wybór

Przed Miedzią Legnica trudny egzamin w Katowicach, gdzie czeka dobrzez zorganizowany GKS.

 

Niekwestionowanym bohaterem ostatniego meczu ligowego Miedzi Legnica z Polonią Warszawa, można nawet powiedzieć „ojcem zwycięstwa”, był Kamil Antonik, który zdobył oba gole dla drużyny znad Kaczawy. - Wiadomo, że nieszczęście jednego (kontuzja Damiana Michalika - przyp. BN) jest szczęściem drugiego - powiedział po meczu niespełna 26-letni pomocnik. - Cieszę się, że mogłem pokazać się z dobrej strony. Cieszy wygrana, bo pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. W przerwie, w szatni, powiedzieliśmy sobie kilka słów i widać było po drużynie, że chce ten mecz wygrać za wszelką cenę. Cały czas mam ciąg na bramkę, bo każdy przecież gra po to, by strzelać bramki i żeby jego drużyna wygrywała. Dlatego cieszę się, że przyczyniłem się do tego, że zdobyliśmy trzy punkty. W dobrych nastrojach będziemy przygotowywali się do meczu z Katowicami. Która bramka zdobyta z Polonią dała mi więcej satysfakcji? Zdecydowanie ta druga.

Podopieczni trenera Radosława Belli nie mieli zbyt dużo czasu na świętowanie, bo już dzisiaj o godzinie 18.00 zmierzą się na stadionie przy ulicy Bukowej w Katowicach z GKS-em. Ten pojedynek odbywać się będzie w ramach obchodów jubileuszu 60-lecia klubu ze stolicy województwa śląskiego. O godzinie 13.30 drużyna Miedzi z rocznika 2013 rozegra mecz towarzyski z rówieśnikami z Akademii „Młoda GieKSa” na boisku ze sztuczną nawierzchnią „Kolejarz” przy ulicy Alfreda 1. Z kolei o godz. 16.40 na głównej płycie stadionu przy ul. Bukowej obie drużyny dziecięce zagrają 20-minutowy pokazowy przedmecz, poprzedzający ligowe starcie pierwszych zespołów GKS-u i Miedzi. Przedstawiciele obu drużyn z roczników 2013 wezmą również udział w dziecięcej eskorcie, wyprowadzając seniorskie ekipy na murawę.

- Czasami jest tak, że takie okoliczności sprzyjają rywalom i potrafią dodać im skrzydeł, a czasami paraliżować - zauważył trener „Miedzianki”, Radosław Bella. - Pytanie brzmi, jak zareaguje zespół z Katowic? Tego dowiem się dopiero we wtorek. Największe atuty GKS-u widzę w organizacji gry. Jest to drużyna dobra, bardzo dobra u siebie, powtarzalna. To zespół, który gra w swój optymalny sposób z podobnymi zawodnikami przez kilka miesięcy, kilka rund. Na pewno organizacja gry to jest coś, co wyróżnia zespół z Katowic.

Legniczanie piątkowym spotkaniem z Polonią Warszawa rozpoczęli ligowy minimaraton. Dzisiaj zagrają w Katowicach, a już w piątek w Rzeszowie ze Stalą. W związku z tym, po meczu na Górnym Śląsku udadzą się na zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej. - Spodziewamy się w Katowicach trudnego spotkania, przede wszystkim pod kątem taktycznym - to jeszcze raz trener Bella. - Będziemy musieli być cały czas zdyscyplinowani. GKS to zespół, który znamy. Oczywiście jest atutem, że jest powtarzalny, ale też dzięki temu możemy się lepiej przygotować. Mimo krótkiego czasu na przygotowania będziemy chcieli czymś zaskoczyć rywali. W katowickiej drużynie szczególną uwagę należy zwrócić na monolit. Na to, że ten zespół jest naprawdę dobrze zorganizowany jako całość, a dzięki temu pojedynczy piłkarze potrafią pokazać swoje walory. Nie chciałbym tutaj nikogo wyróżniać, bo to jest naprawdę zespół na bardzo dobrym, jednolitym poziomie.

Sytuacja kadrowa Miedzi przed wyjazdem do Katowic pogorszyła się w trakcie pojedynku z „Czarnymi koszulami”. Już w pierwszym kwadransie kontuzji doznał Damian Michalik. Kartki zmuszające do pauzy na Górnym Śląsku otrzymali natomiast Mehdi Lehaire i Tarsicio Aguado Arriazu. Z powodu urazu nie zagra niemiecki napastnik, Marcel Mansfeld. Natomiast niewykluczone, że w Katowicach do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie już Andrzej Niewulis.

Bogdan Nather