MISTRZOWIE WCIĄŻ MOCNI


NBA

Wydarzeniem weekendowych spotkań była wizyta liderów ligi w hali aktualnych obrońców tytułu. W Ball Arena w Denver pojawili się Celtics, którzy w tym sezonie rzadko przegrywają. Dla Nikoli Jokicia nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Serb zanotował swoje dwudzieste triple double w sezonie, a co najważniejsze poprowadził swój zespół do wygranej nad liderem! Mecz był bardzo zacięty, ostatecznie gospodarze wygrali 6 „oczkami”. Jokić zdobył 32 punkty, miał 12 zbiórek i 11 asyst. To 30. takie triple double w karierze Jokicia, gdy zdobywa minimum 30 punktów. - On jest niezwykłym graczem - chwalił Serba Kristaps Porzignis, gracz Celtics. - Kilku rzeczy nauczyłem się od niego dzisiaj. Jest taki mądry, taki przebiegły, jest sporo rzeczy, których nie widać, a które on robi na parkiecie, co pomaga drużynie wygrać. To niesamowite.

W Boston Celtics zdecydowanie najlepszym graczem był Jaylen Brown, zdobywca double-double (41 punktów i 14 zbiórek). Mimo porażki Celtowie pozostają numerem jeden w lidze (bilans: 48-14), a Denver jest obecnie na trzeciej pozycji na Zachodzie (43-20) z niewielką stratą do liderującej Minnesoty (44-19). Niewykluczone, że w wielkim finale w czerwcu zobaczymy właśnie Boston i Denver.

San Antonio i Sacramento urządziły sobie strzelecki poligon, ich mecz w Golden 1 Center zakończył się wygraną Kings 131:129. 57 sekund przed końcem po dwóch osobistych Malakiego Branhama goście mieli 5 punktów przewagi (129:124)! Ale nie utrzymali prowadzenia, decydujący cios 7 sekund przed końcem zadał Domantas Sabonis. Litwin, syn legendarnego Arvydasa, zdobył w tym spotkaniu 31 punktów, miał 17 zbiorek i 9 asyst. To 45. mecz z rzędu Sabonisa z double double!

Jeremy Sochan tradycyjnie już wyszedł w pierwszej piątce. Polski zawodnik spędził na parkiecie 36 minut, zdobył w tym czasie 9 punktów, 8 zbiórek, 2 asysty, blok i 2 przechwyty. Z powodu urazu kostki nie zagrał tym razem Victor Wembanyama.

 

Czwartek: Denver - Boston 115:109, Golden State - Chicago 122:125, Sacramento - San Antonio 131:129, Phoenix - Toronto 120:113, Indiana - Minnesota 111:113, Detroit - Brooklyn 118:112, Dallas - Miami 114:108

Piątek: Cleveland - Minnesota 113:104 (po dogr.), New York - Orlando 98:74, Portland - Houston 107:123, LAs Lakers - Milwaukee 123:122, Memphis - Atlanta 92:99, Oklahoma City - Miami 107:100, Washington - Charlotte 112:100, Philadelphia - New Orleans 95:103

Sobota: Portland - Toronto 128:118 (po dogr.), Denver - Utah 142:121, Charlotte - Brooklyn 110:99, Detroit - Dallas 124:142, Phoenix - Boston 107:117, Golden State - San Antonio 113:126, LA Clippers - Chicago 112:102