Sport

Mistrzowie powstrzymani!

Katowicki GKS rozegrał najlepszy mecz w tym sezonie.

Bartosz Fraszko zdobyl dwa gole, ale mógł się pokusić o hat trick. Fot. Tomasz Kudala/PressFocus

Kto powstrzyma obrońców tytułu z Oświęcimia? - zastawialiśmy się dzień przed meczem. Odpowiedź przyszła szybko. Hokeiści GKS-u Katowice, wicemistrzowie kraju, po najlepszym meczu w tym sezonie pokonali Re-Plast Unię. Bartosz Fraszko zaliczył dwa gole, jednak słowa uznania kierujemy pod adresem jednych i drugich, którzy stworzyli interesujące widowisko. Szkoda tylko, że sędziowie kilkoma werdyktami irytowali głównych aktorów i kibiców.

Publiczność w Satelicie uczciła minutą ciszy zmarłych przed kilkoma dniami byłych zasłużonych hokeistów, Maksymiliana Lebka oraz Kordiana Jajszczoka. Podczas power breaku pożegnano ich oklaskami.

Gospodarze zagrali już z Patrykiem Wronką w pierwszym ataku, zaś trenerzy Unii nie zamierzali majstrować przy składzie i wystąpili w takim samym ustawieniu jak dwa dni temu przeciwko Straubingowi w Lidze Mistrzów. Inauguracyjna odsłona była szybka, ale nazbyt nerwowa, by oczekiwać więcej bramek. Już w 23 sek. Krystian Dziubiński za uderzanie powędrował na ławkę kar i Grzegorz Pasiut oraz spółka zaczęli pracować w strefie rywala. Goście zachowali jednak czyste konto. Owszem, próbowali kontratakować, ale wychodziło to dość mizernie. W końcu przewaga GKS-u została nagrodzona. Pontus Englund zdecydował się na uderzenie spod niebieskiej linii, a lot krążka zmienił Bartosz Fraszko. Nieco wcześniej konstruktorem tej akcji był Pasiut. Linus Lundin nie miał szans, bo przed nim był nie tylko Fraszko, ale również Wronka. Pod koniec tercji mogło być 2:0, bo najpierw Igor Smal z bliskiej odległości nie zdołał umieścić krążka w siatce, a chwilę potem Wronka dwukrotnie próbował, ale też bezskutecznie.

Druga tercja była jeszcze ciekawsza, bo goście wcale nie zamierzali odpuszczać i ich ataki były bardziej przemyślane i znacznie groźniejsze. To jednak GKS mógł podwyższyć wynik. W 31 min Fraszko otrzymał idealne podanie na niebieska linię i znalazł się sam na sam. Powinien zapytam Lundina, w który róg chce dostać gola, a tymczasem przestrzelił i z tego powodu był niepocieszony. Jednak na wysokości zadania stanął Christian Mroczkowski, który wyłuskał krążek i zabawił się z trzema zawodnikami Unii w „kotka i myszkę”. Z łatwością ich objechał i posłał krążek do siatki. W 35 min jednak nastąpił przełom. Najpierw do boksu kar powędrował Mychajło Kowalczuk, 40 sek. później Pasiut. Gdy gospodarze dzielnie się bronili, sędziowie dopatrzyli się faulu Aleksiego Varttinena za zagranie kijem trzymanym oburącz. Sytuacja stała się dramatyczna. Gdy Pasiut opuścił boks kar, nie zdążył dojechać do własnej strefy, bo Dziubiński zdobył kontaktowego gola.

W ostatniej tercji rozgorzała prawdziwa hokejowa bitwa i byliśmy pod wrażeniem tempa akcji. Ponadto obaj bramkarze pokazali mistrzowską klasę. Jednak na 66 sek. przed końcem Fraszko popisał się indywidualną akcją i zdobył drugą swoją bramkę. Trener Nik Zupancić wycofał bramkarza, jednak nic nie wskórał. To było spotkanie z odpowiednim znakiem jakości i obie drużyny zasłużyły na pochwały.

Włodzimierz Sowiński

GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)

1:0 – Fraszko – Englund – Wronka (9:41), 2:0 – Mroczkowski (33:51). 2:1 – Dziubiński – Ahopelto (37:18), 3:1 – Fraszko (58:54).

Sędziowali: Krzysztof Kozłowski i Wojciech Czech – Łukasz Sośnierz i Michał Żak. Widzów 1435.

GKS: Murray; Maciaś – Verveda (2), Koponen (2) – Varttinen (2), Englund – Runesson (2), Chodor; Wronka – Pasiut (2) – Fraszko, Dupuy (2) – Kallionkieli – Michalski, Smal – Anderson – Mroczkowski, Kowalczuk (2) – Dawid – Jonasz Hofman, Jakub Hofman, Trener Jacek PŁACHTA.

UNIA: Lundin; Diukow – Bezuszka, Uimomen – Vertanen, Ackered – Soderberg, Noworyta – Prokopiak; Krzemień – Dziubiński (2) – Liljewall, Karjalainen – Heikkinen (2) – Ahopelto, Marklund - Olsson Trkulja – Olsson (2), Prusak – Galant – Łoza. Trener Nik ZUPANCIĆ.

Kary: GKS – 14 min, Unia – 6 min


161 SEKUND grali gospodarze w podwójnym osłabieniu, ale gola stracili w pojedynczym.

46 SEKUND przed końcem Lundin zjechał z tafli, ale wynik już się nie zmienił.


TAURON HOKEJ LIGA

1. Re-Plast Unia Oświęcim (m)

10

27

39:16

9

1

2. GKS Tychy (p)

11

27

43:20

9

2

3. GKS Katowice

11

21

36:23

7/1

4/1

4. JKH GKS Jastrzębie

11

18

41:32

6

5

5. Comarch Cracovia

9

17

36:25

6/1

3

6. EC Będzin Zagłębie Sosnowiec

10

13

19:24

4

6/1

7. KH Energa Toruń

10

9

29:34

3

7

8. Texom STS Sanok

10

3

9:39

1

9

9. Podhale Nowy Targ

10

3

20:59

1

9

W niedzielę, 13.10., grają: Unia - GKS Tychy (17.00), STS - JKH (17.00), Zagłębie - Energa (18.00), Podhale - Cracovia (18.00)