Sport

Mistrz za mocny

Jagiellonia wygrała w Zabrzu i zrównała się punktami z liderującym Lechem.

Bilans Jesusa Imaza w Zabrzu: bramka i asysta. Fot. Michał Meissner/PAP

Górnik w meczu z mistrzem Polski oddał pierwszy celny strzał już w 26 sekundzie! Próba Luki Zahovicia była jednak zbyt słaba, żeby zaskoczyć Sławomira Abramowicza. Chwilę później musiał interweniować vis-a-vis bramkarza „Jagi”, Michał Szromnik, po groźnym strzale Darko Churlinova.    

Przed spotkaniem z białostoczanami trener Jan Urban mówił, że kluczem do sukcesu będzie odebranie im piłki. W dużej części „Górnikom” to się udawało, tyle że obrona gości była dobrze zorganizowana i o sytuacje pod bramką Jagiellonii nie było łatwo. W 17 minucie po świetnej akcji w wykonaniu Podolski – Janża – Zahović ten ostatni uderzył z kilkunastu metrów z pierwszej piłki, ale minimalnie chybił. Zaraz potem Abramowicz sparował futbolówkę po dośrodkowaniu Taofeeka Ismaheela. Przewaga była po stronie gospodarzy, a przyjezdni wyczekiwali na swój moment. Taki nadszedł po kolejnym fatalnym wyprowadzeniu piłki ze strefy obronnej Górnika, ale Afimico Pululu nie wykorzystał znakomitej sytuacji. Po dwóch kwadransach do siatki trafił Jesus Imaz (fatalny błąd Szromnika), ale był na minimalnym spalonym i bramka nie została uznana.    

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Obie defensywy trzymały się mocno. Ze strony zabrzan szanse po uderzeniach mieli Podolski i Rafał Janicki, ale skończyło się tylko na rzutach rożnych. „Poldi” próbował zresztą strzelać z dystansu kilka razy, ale bramkowego efektu nie było. Górnik przeważał, atakował, strzelał, a… stracił dwie bramki w kilka minut. Błąd w kryciu sprawił, że do siatki miejscowych najpierw trafił Jesus Imaz. Pokonał Szromnika celnym, płaskim uderzeniem z kilku metrów. Asystę zaliczył Nene, dla którego był to… pierwszy kontakt z piłką. Sekundy wcześniej Portugalczyk zastąpił na murawie Pululu. 

Górnik posypał się w defensywie i kilka minut później było już 2:0 dla drużyny Adriana Siemieńca. Imaz świetnie zagrał do aktywnego od pierwszej minuty na skrzydle Churlinova, a ten tylko dopełnił formalności.     

Zabrzanie, mimo momentami niezłej gry, zostali odprawieni z kwitkiem przez walczącego w europejskich pucharach rywala. Przegrali też już trzeci raz w tym sezonie na swoim stadionie, bo wcześnie przy Roosevelta wygrywały Lechia Gdańsk i Zagłębie Lubin.

Michał Zichlarz 

Minuta ciszy

Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłej pod koniec października pani Haliny Oślizło, żony legendarnego kapitana Górnika i reprezentacji Polski, pana Stanisława. Halina Oślizło była wielkim kibicem Górnika i jak mogła wspierała w czasie kariery swojego męża. 

 

GŁOS TRENERÓW

Adrian SIEMIENIEC: - Gratuluję drużynie wygranej na bardzo trudnym terenie. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że jestem pełen podziwu dla nich. To niesamowite, co wyprawiają na boisku. Chciałoby się powiedzieć – chwilo trwaj. Ale oczywiście musimy zachować spokój, być konsekwentni, bo przed nami sporo meczów. Tempo jest niesamowite, a mnie rozpiera duma, jak zespół sobie z tym radzi w nowej sytuacji. Cieszę się, że tak to wygląda. Dziękuję naszym kibicom za obecność i wsparcie.

Takie mecze zmienia jeden moment. Wiedzieliśmy, że Górnik lubi otwartą, odważną, intensywną grę. I były momenty, kiedy oddawaliśmy inicjatywę. Dwie szybko zdobyte bramki pozwoliły nam kontrolować spotkanie. Nie jest łatwo wygrać z Górnikiem w Zabrzu, a my to zrobiliśmy.

Jan URBAN: - To był dziwny mecz, senny w pierwszej połowie, kiedy niewiele się działo, a sytuacji było mało. Jagiellonia bardzo mądrze rozgrywa mecze ligowe. Jej zawodników nie interesuje forsowanie tempa, wysoka intensywność. Wiedzą, że grają co trzy, cztery dni. W pierwszej połowie było po jednej sytuacji bramkowej. Druga zaczęła się dla nas obiecująco. Znów my pierwsi mieliśmy bardzo dobrą okazję, a potem zbyt łatwo straciliśmy dwa gole. Próbowaliśmy zrobić, co mogliśmy, ale nie byliśmy w stanie sforsować defensywy przeciwnika. Po odbiorze piłki brakowało nam kreatywności, wygrania w sytuacjach  jeden na jeden.

MÓWIĄ LICZBY
GÓRNIK JAGIELLONIA
61 posiadanie piłki 39
2 strzały celne 5
10 strzały niecelne 2
6 rzuty rożne 3
1 spalone 1
7 faule 17
2 żółte kartki 3