Mistrz darł „Pasy”
Ponieważ w hokeju nie ma remisów - gdy spotykają się drużyny niepokonane, dla jednej z nich dobra passa musi się skończyć
Ponieważ w hokeju nie ma remisów - gdy spotykają się drużyny niepokonane, dla jednej z nich dobra passa musi się skończyć. Małopolski klasyk nie przyniósł jednak nadzwyczajnych emocji, bo przewaga mistrzów Polski z Oświęcimia zarysowała się od początku. Jeśli jeszcze w pierwszej tercji Cracovia dotrzymywała kroku, to paradoksalnie straciła najważniejsze bramki w meczu. W 12 min Łukasz Krzemień w zamieszaniu był najpewniejszy i trafił pod poprzeczkę, a pod koniec tej odsłony Sam Marklund podwyższył z bliska. W II tercji przewaga Unii wzrosła, co zaowocowało bramką Henry'ego Karjalainena. Przy trzybramkowej różnicy druga część meczu to zwykle próby zdobycia gola przez przegrywających i bezwstrząsowe dążenie wygrywających do uniknięcia nerwówki. Nerwówki w Oświęcimiu nie było choćby dlatego, że krakowianie z minuty na minutę grali gorzej i ratował ich tylko bramkarz Alex D'Orio...
Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 3:0 (2:0, 1:0, 0:0)
1:0 - Krzemień - Olsson - Dziubiński (11:46), 2:0 - Marklund - Holm – Ackered (17:50), 3:0 – Karjalainen - Ahopelto - Vertanen (25:37).
Sędziowali: Paweł Breske - Wojciech Czech i Dariusz Pobożniak - Dawid Kubiszewski Widzów 2100.
UNIA: Lundin; Djukow - Bezuszka, Uimonen (2) - Vertanen, Ackered - Soderberg, Noworyta - Prokopiak; Olsson - Dziubiński - Krzemień, Karjalainen - Heikkinen - Ahopelto, Marklund - Olsson Trkulja - Holm, Prusak - Galant - Łoza. Trener Nik ZUPANCIĆ.
CRACOVIA: D'Orio; Jaśkiewicz (2) - Brandhammar, Younan - Kruczek, Bieniek - Wanacki, Jaracz - Kamieniew; Johansson - Olsson - Brynkus, D. Kapica - Wahlgren - Lundgren, Mocarski - Jarosz - J. Bukowski (2), Bezwiński - Sterbenz - Mocarski. Trener Marek ZIĘTARA.
Kary: Unia - 2 min, Cracovia - 4 min.