Minuty nadziei
Nie mieliśmy wiele do powiedzenia w starciu z Portugalią, dla której kolejnego gola strzelił niesamowity Cristiano Ronaldo.
Selekcjoner Michał Probierz, który prawie dokładnie rok temu w meczu w Thorshavn z Wyspami Owczymi zaczął pracę z kadrą, ponownie zaskoczył.
Dwa stracone gole
W wyjściowym składzie Biało-czerwonych znalazł się debiutujący Maxi Oyedele, a debiutant był też w jedenastce „Nawigatorów”. Na środku obrony zaczął bowiem 21-letni Renato Veiga z Chelsea.
Zaczęliśmy nieźle, z animuszem, ale szybko piłkę przejęli Portugalczycy i… nie chcieli jej oddać. W 9 min futbolówkę po celnym strzale z dystansu Diogo Dalota sparował Łukasz Skorupski. Kilkadziesiąt sekund później w poprzeczkę trafił Cristiano Ronaldo. Następnie Ruben Neves „główkował" w boczną siatkę, a zaraz potem „Skorup” świetną interwencją po uderzeniu Bruno Fernandesa uratował nas od straty gola. Pod polską bramką było gorąco i w kilkanaście minut zaliczyliśmy dwie straty. Najpierw po świetnym zgraniu głową Fernandesa Bernando Silva z kilku metrów strzelił tak, że Skorupski nie miał nic do powiedzenia.
Pod koniec I połowy znakomity rajd przez kilkadziesiąt metrów wykonał Rafael Leao. Biegł z piłką i naszych zawodników mijał, jak chciał. Trafił w słupek, do piłki doskoczył CR7 i zdobył swojego 133. gola w narodowych barwach. Byliśmy bezradni, zostawiając przeciwnikowi wiele miejsca i będąc tłem dla dobrze grającej drużyny Roberto Martineza.
Był faul czy nie?
Na drugą połowę w miejsce Sebastiana Walukiewicza wyszedł Jakub Kiwior. Zmiany nie było jednak w obrazie gry. Nasz zespół nie miał pomysłu na to, co robić i jak grać. W 54 min Ronaldo mógł zdobyć kolejną bramkę, ale zamiast strzelać, podał do Fernandesa, który na nasze szczęście chybił. 5 minut później pomocnik Manchesteru United uderzył celniej, lecz dobrze interweniował Skorupski - a to wszystko znowu po efektownym rajdzie niesamowitego Leao. Po niewiele ponad godzinie, chcąc oszczędzać swoje gwiazdy, trener Martinez ściągnął z murawy i Ronaldo, i Leao.
Gra się wyrównała. Kontaktowego gola zdobył Piotr Zieliński, a w końcówce na boisku zobaczyliśmy innego debiutanta, Michaela Ameyawa. W 88 min piłkarz Rakowa padł w polu karnym i nie podnosił się. Rywal nie przerwał gry i… zdobył kolejnego gola. Pechowo interweniował Jan Bednarek, zaliczając samobójcze trafienie. Nie pomogły sprzeciwy naszych zawodników, bo niepewnie prowadzący mecz holenderski arbiter wskazał na środek boiska. Przy okazji za protesty żółte kartki zobaczyli Skorupski i Piątek.
Michał Zichlarz
Podziękowania dla Szczęsnego i „Krychy”
Przed meczem na PGE Narodowym rozwinięto dwie olbrzymich rozmiarów płachty z białą koszulką numer 100 i nazwiskiem Krychowiak oraz 84 i Szczęsny. To liczba meczów w narodowych barwach, w których wystąpili Grzegorz Krychowiak oraz Wojciech Szczęsny. Podziękowali im kibice oraz władze PZPN-u, prezes Cezary Kulesza oraz sekretarz Łukasz Wachowski.
(zich)
MÓWIĄ LICZBY | ||
POLSKA | PORTUGALIA | |
34 | posiadanie piłki | 66 |
4 | strzały celne | 7 |
2 | strzały niecelne | 5 |
7 | rzuty rożne | 4 |
1 | spalone | 1 |
13 | faule | 14 |
4 | żółte kartki | 1 |