Minister apeluje


PUCHAR NARODÓW

W środę zakończyła się pierwsza część grupowych meczów Pucharu Narodów Afryki. W miejscowości San Pedro na stadionie im. Laurenta Pokou, świetnego napastnika z przeszłości, zmarłego w 2016 roku, zagrały drużyny z grupy F. W pierwszym wieczornym spotkaniu czwarty zespół mundialu w Katarze czyli Maroko mierzyło się z Tanzanią. Zdecydowanym faworytem były „Lwy Atlasu” i nie zawiodły. Do przerwy trafił Romain Saiss, a kiedy w 70 minucie czerwoną kartkę zobaczył Novatus Miroshi, to „Taifa Stars” zainkasowały kolejne gole. Na listę strzelców wpisali się Azzedine Ounahi, a potem jeszcze Youssef En-Nesyri. Przy trafieniu napastnika Sevilli asystował Achraf Hakimi.     

Dziś początek drugiej serii grupowych gier. Zważając na wiele niespodziewanych czy wręcz sensacyjnych rozstrzygnięć, to dla dużej liczby drużyn to już gra o być albo nie być, w tym dla jednego z faworytów imprezy reprezentacji Nigerii, która w grupie A mierzy się z gospodarzami Wybrzeżem Kości Słoniowej. Początek meczu w Abidżanie o godz. 18. Ten pojedynek to jeden z grupowych hitów 34. Africa Cup of Nations. 

W pierwszym meczu „Super Orły” tylko zremisowały z Gwineą Równikową. Ta zagra wcześniej z Gwineą Bissau (godz. 15.00). – Wzywam naszych piłkarzy, aby wykazali się odpowiednią postawą i zdecydowaniem, bo nie tylko będziemy walczyć przeciwko jedenastce gospodarzy, ale też przeciwko ich kibicom i pogodzie – przestrzega minister sportu Nigerii i senator John Owan Enoh. Przy okazji przypomina, że 11 lat temu, kiedy Nigerii po raz trzeci i ostatni triumfowała w PNA, to w ćwierćfinale okazała się lepsza od złotej generacji graczy WKS z Didierem Drogbą na czele, wygrywając ze „Słoniami” w ćwierćfinale 2:1. – Udało się wtedy, czemu nie może się udać i teraz! – podkreśla minister.

(zich)

 

Grupa E

Mali – RPA 2:0 (0:0)


Grupa F

Maroko – Tanzania 3:0 (1:0)

Zambia – DR Konga zakończył się po zamknięciu wydania