Między legendami

Iga Świątek i Hubert Hurkacz zaprezentują się dziś po raz drugi. Liderka światowego rankingu na korcie centralnym.

Po pokonaniu Amerykanki Sofii Kenin Iga Świątek zmierzy się z dobrą znajomą z ubiegłorocznej edycji, Petrą Martić. Polka pokonała wówczas Chorwatkę w 3. rundzie 6:2, 7:5, a we wszystkich trzech potyczkach z 33-letnią tenisistką ze Splitu straciła łącznie 14 gemów. Martić we wtorek straciła seta z notowaną w trzeciej setce rankingu Brytyjką Francescą Jones, więcchody dla liderki światowego rankingu rozpoczną się zapewne później.

Na razie Iga wydaje się obojętna na to, co ją czeka w perspektywie dalszej niż jeden dzień. Pomimo chłodnej aury – słupek rtęci na instagramie Polki „pokazał” całe 16 stopni - opatulona w czapkę i kaptur czytała książkę na świeżym powietrzu, być może w jednym z londyńskich parków, o których wspomniała po meczu z Kenin. A po południu trenowała w bluzie swojej ukochanej wokalistki, Taylor Swift.

Najpierw Novak

Polka oczywiście nie będzie musiała oglądać się na chmurną pogodę – z Kenin zagrała na zadaszonym korcie nr 1, spotkanie z Martić zostało zaplanowane jako drugie na korcie centralnym, po spotkaniu Novaka Djokovicia z Brytyjczykiem Jacobem Farnleyem, które rozpocznie się o 14.30. Po paniach na arenę wejdą bracia Andy i Jamie Murrayowie w rywalizacji deblowej – dla Brytyjczyków może to być ostatnia okazja zobaczenia na żywo 2-krotnego triumfatora Wimbledonu w singlu, Andy’ego (2013, 2016). 37-letni Szkot wycofał się w poniedziałek z rywalizacji singlowej i w przyszłym roku w roli gracza już nie wróci. Iga więc wystąpi w środę między legendami tenisa, co zapewne nie jest przypadkiem, a może i wróżbą.

Objawienie roku

O ile po meczu z Martić raczej trudno spodziewać się wielkich emocji, o tyle ciekawiej może być w spotkaniu Hurkacza z Arthurem Filsem. 20-letni Francuz został uznany przez ATP za objawienie sezonu 2023, m.in. wygrał w Lyonie swój pierwszy w karierze turniej rangi ATP i dotarł do finału w Antwerpii. Sezon zaczął w drugiej połowie trzeciej setki światowego rankingu, a zakończył na 36. pozycji.

- Arthur świetnie porusza się po korcie. Dobrze się czuje na trawie. Zagrał dobry turniej w Halle. Jest bardzo groźnym zawodnikiem - opisał Filsa Hubert Hurkacz, który na inaugurację w czterech setach pokonał Mołdawianina Radu Albota. We wspomnianym turnieju w Niemczech przed dwoma tygodniami Francuz odpadł w ćwierćfinale, po trzysetowym boju z czwartym w światowym rankingu Alexandrem Zverevem (Niemiec następnie w półfinale przegrał z Hurkaczem).

Bestia kontra dżentelmen

Francuz na liście ATP zajmuje 34. miejsce. W pierwszej rundzie Wimbledonu pokonał Szwajcara Dominica Strickera 6:3, 6:2, 3:6, 6:4. Ale młodzian ma też drugie - mniej szlachetne - oblicze. W marcu podczas turnieju w Santiago sfrustrowany stanem nawierzchni obrażał supervisora. W przegranym ćwierćfinale Francuz wpadł w szał z powodu złego stanu kortu. „Pytam cię, czy jesteś pie.....m sportowcem? Odpowiedz mi. Więc skąd wiesz, czy na tym korcie da się grać?” - padło m.in. z jego ust, a co można znaleźć w internecie.

Ciekawa będzie konfrontacja młodego gniewnego z dżentelmenem, za jakiego powszechnie uważany jest Hurkacz.

(t)