Kamil Grosicki w meczu z Zagłębiem nie wykorzystał karnego. Tutaj w starciu z Bartoszem Kopaczem. Fot. Marcin Bielecki/PAP


„Miedziowa” niespodzianka

Pierwsza przegrana Pogoni w tym roku! Zagłębie wypunktowało „portowców” na ich terenie.


 Wygrywająca mecz za meczem Pogoń była zdecydowanym faworytem starcia z „miedziowymi”, ale zaczęła bardzo pechowo. Gospodarze mogli wprawdzie prowadzić po kwadransie, ale po uderzeniu Benedikta Zecha piłkę z linii bramkowej wybił Dawid Kurminowski. W chwilę później „jedenastka” dla Zagłębia. Początkowo jak zwykle niepewnie prowadzący mecz Krzysztof Jakubik wskazał na wolnego po ręce Zecha. Interwencja VAR sprawiła jednak, że zmienił decyzję i wskazał na jedenasty metr. Karnego pewnie wykorzystał Kacper Chodyna, zdobywając piątego gola w tym sezonie. W 32 minucie znowu VAR w akcji i znowu rzut karny! Tym razem po niby faulu Chodyny na Joao Gamboa. Do piłki ustawionym na jedenastym metrze podszedł Kamil Grosicki i uderzył tak, że Sokratis Dioudis nie miał problemów ze złapaniem futbolówki. Fatalna pomyłka doświadczonego zawodnika.     

Po zmianie stron „miedziowi” się nie zatrzymali. Dalej atakowali, dalej celnie strzelali (Pieńko, Chodyna, Poletanović), a w końcu jeszcze raz trafili do siatki. W kuriozalnych okolicznościach swoją bramkę zdobył Kurminowski. Valentin Cojocaru wypuścił piłkę z rąk, ta odbiła się od napastnika Zagłębia i wpadła do siatki. Jedenastka ze Szczecina przegrała po raz pierwszy od 1 grudnia, kiedy poległa z Górnikiem w Zabrzu.

(zich)     

 


GŁOS TRENERÓW

Waldemar FORNALIK: - Dobry, solidny mecz w naszym wykonaniu. Pogoń była rozpędzona wiosną, ale wiedzieliśmy, że przy solidnej defensywie i dobrych kontrach jest szansa na trzy punkty. Wielkie brawa dla zespołu za poświęcenie, bo dobrze to cały czas funkcjonowało.


Jens GUSTAFSSON: - Dla nas jest to duże rozczarowanie. Jesteśmy zawiedzeni tym, że seria zwycięstw została zakończona. Trzeba to zaakceptować, ale też trzeba się sprężyć, by powrócić do zwyciężania. Nie byliśmy precyzyjni w rozgrywaniu, popełnialiśmy błędy. Kamil Grosicki? Czasami trzeba pozwolić, by nie był w 100-procentowej formie, ale zawsze dla mnie jest najważniejszym zawodnikiem w drużynie.