Sytuacja kadrowa w Liverpoolu nie jest najlepsza, ale piłkarze Juergena Kloppa nigdy nie odpuszczają. Fot. Li Ying / Xinhua / PressFocus


Mentalność zwycięzcy

Liverpool w niedzielę będzie mógł włożyć do gabloty swoje pierwsze trofeum w tym sezonie.


ANGLIA

Oczywiście to samo tyczy się Chelsea. To właśnie te drużyny zagrają ze sobą w finale Pucharu Ligi Angielskiej, a więc trzeciego w hierarchii ważności trofeum, jakie można zdobyć w Anglii. Londyńczycy swoje spotkanie ligowe z Tottenhamem przełożyli, Liverpool – zagrał z Luton wyjątkowo wcześnie, bo w środę. Udowodnił jednocześnie, dlaczego to on będzie faworytem nadchodzącego starcia.

 

Mistrzowie odrabiania strat

„The Reds” mieli wyraźną przewagę, ale przegrywali do przerwy. Zastępujący kontuzjowanego Alissona Caoimhin Kelleher nie najlepiej odbił piłkę po uderzeniu Tahitha Chonga, dzięki czemu głową do bramki dobił ją Chiedozie Ogbene. Liverpoolu to jednak nie przeraziło i po przerwie wbił beniaminkowi aż 4 gole. Tym samym piłkarze Juergena Kloppa już kolejny raz potrafili odwrócić przebieg spotkania. Łącznie dzięki temu zdobyli w Premier League w tym sezonie aż 22 punkty i nikt nie może się z nimi w tej materii równać. To tylko podkreśla, jak mocny mentalnie jest to zespół. Grająca w kratkę Chelsea na papierze słaba wcale nie jest, ale w tym sezonie wyraźnie zawodzi i zajmuje miejsce w środku tabeli. Z tego powodu w finale Pucharu Ligi znacznie więcej osób stawia na „The Reds”.

 

Wielkie problemy Kloppa

Drużyny te zmierzyły się ze sobą w lidze w ostatni dzień stycznia i Liverpool rozbił londyńczyków aż 4:1. Była to najwyższa porażka „The Blues” w tym sezonie (prócz drugiego 1:4, z Newcastle). Licząc ostatnie 11 meczów z Liverpoolem, Chelsea wygrała tylko jeden z nich. Dwa razy straciła też sprzed nosa trofeum, kiedy w 2022 roku przegrała z „The Reds” po karnych zarówno w Pucharze Anglii, jak i Pucharze Ligi. Można więc powiedzieć, że ma pewne rachunki do wyrównania, ale... mało kto w to wierzy. Swojej szansy stołeczni mogą upatrywać w nie najlepszej sytuacji kadrowej rywali. Z Luton Juergen Klopp nie mógł skorzystać z m.in.: Mohameda Salaha, Dominika Szoboszlaia, Trenta Alexandra-Arnolda, Curtisa Jonesa, Diogo Joty, Alissona, Thiago Alcantary czy Joela Matipa. – Nie wiem, kiedy wrócą do gry. Sytuacja nie jest kolorowa, ale cieszę się z tych, którzy ich zastępują i grają. Zasługują na to. Czeka nas teraz wiele ważnych spotkań, ale nie jestem w stanie nic o nich powiedzieć. Nie wiem, jak rozwinie się sytuacja kadrowa. Trzymamy się jednej dewizy. Dopóki mamy wyjściową jedenastkę, dajemy z siebie wszystko. To mogę obiecać – powiedział Klopp.

 

Piotr Tubacki

 

PREMIER LEAGUE


Liverpool – Luton 4:1 (0:1)

0:1 – Ogbene (12), 1:1 – van Dijk (56), 2:1 – Gakpo (58), 3:1 – Diaz (71), 4:1 – Elliott (90)

 

PROGRAM 26. KOLEJKI


Sobota: Aston Villa – Nottingham, Brighton – Everton, Crystal Palace – Burnley, Man. Utd. – Fulham (wszystkie 16.00), Bournemouth – Man. City (18.30), Arsenal – Newcastle (21.00);

Niedziela: Wolverhampton – Sheffield (14.30);

Poniedziałek: West Ham – Brentford (21.00).

Mecz Chelsea – Tottenham przełożony

 

1-4 – LM, 5 – LE, 18-20 – spadek

 

Strzelcy

17 – Haaland (Man. City),

15 – Salah (Liverpool),

14 – Solanke (Bournemouth)

 

FINAŁ PUCHARU LIGI ANGIELSKIEJ


Niedziela: Chelsea – Liverpool (16.00)