Meksykanin trzyma się mocno
Przed ostatnim tygodniem rywalizacji rewelacyjny 21-latek Isaac del Toro pozostaje nie tylko liderem, ale i faworytem Giro d'Italia.
Czy młodzian z Meksyku utrzyma różową koszulkę do mety w Rzymie? Fot. PAP / EPA
KOLARSTWO
Grupa, w której ściga się młodzian, UAE Team Emirates, przysłała na największy włoski wyścig tak mocny skład, że Meksykanin miał być jedynie – podobnie jak Rafał Majka – kolejnym pomocnikiem kapitana, ledwie 22-letniego Hiszpana Juana Ayuso. Sytuacja zmieniła siętydzień temu na białych, szutrowych drogach w Toskanii – del Toro pokazał moc, dał się ograć tylko współtowarzyszowi ucieczki i został liderem imprezy ze znaczną przewagą nad faworytami. Na kolejnych etapach zachował czujność, a przy tym miał tak potrzebne nie tylko w kolarstwie szczęście. Dzięki niemu w sobotę powiększył przewagę nad Ayuso, który wydaje się jednym z jego największych konkurentów. W weekend trzech innych w zasadzie odpadło z walki o zwycięstwo.
Klęska Włochów w Słowenii
W sobotę po raz kolejny w historii kolarze finiszowali w Novej Goricy. Tego słoweńskiego miasta nie będą dobrze wspominali dwaj Włosi. Giulio Ciccone (Lidl-Trek), który zajmował siódme miejsce w klasyfikacji i szykował się do ataku na podium w trzecim, obfitującym w jego ulubione góry tygodniu, nie będzie miał do tego okazji, bo musiał wycofać się z wyścigu. On najbardziej ucierpiał podczas kraksy, do której doszło na mokrej, brukowanej, wąskiej uliczce w końcowej części etapu. Drugi poszkodowany to Antonio Tiberi (Bahrain-Victorious), który upadł jako pierwszy i choć nie doznał poważniejszych obrażeń, to mimo pomocy kolegów z drużyny poniósł znaczące straty i stracił trzecie miejsce w „generalce”. A del Toro? Karambol go co prawda zatrzymał, ale szybko ruszył i przyjechał w pierwszej małej grupie razem między innymi z Simonem Yatesem (Visma), który został nowym wiceliderem. Brytyjczyk zamienił się miejscami ze spóźnionym Ayuso.
Kryzys Słoweńca we Włoszech
Monte Grappa to jedna z ważniejszych kolarskich włoskich gór. W tamtym roku to właśnie tu Tadej Pogacar, który teraz szykuje się do startu w Tour de France, przypieczętował swoje zwycięstwo w Giro. Teraz też znalazła się na trasie, ale – podobnie jak większość tak trudnych podjazdów w tegorocznej edycji – nie w końcowej, ale środkowej części etapu. Podczas trwającej ponad godzinę wspinaczki na wysokość 1607 m (25,1 km o średnim nachyleniu 5,7 procent) meksykańskiego lidera atakowali ci, którzy mają do niego spore straty, ale jeszcze nie zrezygnowali z walki o zwycięstwo – przede wszystkim Kolumbijczyk Egan Bernal (INEOS Grenadiers) i Ekwadorczyk Richard Carapaz (EF Education-EastPost). Del Toro nie dał się jednak zaskoczyć, z tyłu został za to Ayuso, tyle że na zjeździe wszyscy faworyci jechali już razem. Za to na Dori (1101 m n.p.m., 16,6 km z 5,3 procent), ostatnim tego dnia podjeździe, niespodziewanie „strzelił” Primoz Roglic (Red Bull-BORA- hansgrohe). Jeden z najpoważniejszych kandydatów do wygranej do innych faworytów stracił półtorej minuty i spadł na 10. miejsce. – Cieszę się, że w ogóle dotarłem do mety – skwitował Słoweniec, który do del Toro traci już blisko cztery minuty.
Warto uciekać!
Oba weekendowe odcinki zakończyły się zwycięstwami uciekinierów. W Słowenii wygrał doświadczony Kasper Asgreen (EF Education-EasyPost), który na koncie ma choćby triumf w monumencie Ronde van Vlaanderen. Kilka kilometrów przed metą pożegnał współtowarzyszy odjazdu i jako jedyny nie dał się dogonić. – Szkoda, że trzeba się aż tak zniszczyć, żeby wygrać – mimo wszystko cieszył się Duńczyk, który w sobotę potwierdził, że zasługuje na pseudonim „Watmonster” (wat – jednostka mocy, monster – potwór). Niedziela należała za to do Hiszpana Carlosa Verony, najlepszego z grupy, która odjechała na końcu zjazdu z Monte Grappa. – Nie sądziłem, że wygram tu etap. Pracowałem dla „Cicco” (Giulio Ciccone), ale wczoraj wszystko się zmieniło, bo go straciliśmy. Dzisiaj wygrywam również dla niego – podkreślał 32-latek z grupy Lidl-Trek, dla której było to już szóste zwycięstwo w tej edycji.
Trasa przemówi
Ostatni, najtrudniejszy i kluczowy dla losów rywalizacji tydzień pokaże, kim naprawdę jest lider del Toro. Dwa lata temu Meksykanin wygrał Tour de l'Avenir – najbardziej prestiżowy wyścig dla młodzieżowców i niejako w nagrodę podpisał zawody kontrakt, zostając kolegą Pogacara i Majki. Już w debiutanckim sezonie pokazał się ze znakomitej strony, wygrywając Wyścig Dookoła Asturii czy kończąc australijski Tour Down Under i włoskie Tirreno-Adriatico odpowiednio na trzecim i czwartym miejscu. Pozytywnie wypadł także, szczególnie – co ważne – w ostatnim tygodniu Vuelta a Espana, swojego pierwszego Grand Touru. Teraz jedzie drugi i ma wielkie szanse, żeby go wygrać. Dotąd nie miał słabego dnia, jedzie mocno i... na luzie. – Więcej energii tracę na konferencjach prasowych niż w peletonie – przyznał z uśmiechem. Do tego (ponoć) może liczyć na pomoc Ayuso. – Jeżeli mam przegrać, to niech on wygra. Najważniejsze, żeby zwycięstwo zostało w naszej drużynie – miał zadeklarować Hiszpan. Do końca zostało sześć etapów, z czego cztery górskie. Jak na nich poradzi sobie Meksykanin?
Grzegorz Kaczmarzyk
Wyniki. 14. etap, Treviso – Nova Gorica (195 km):
1. Kasper Asgreen (Dania/EF Education-EasyPost) 4:04.402. Kaden Groves (Australia/Alpecin-Deceuninck)
3. Olav Kooij (Holandia/Team Visma)
4. Orluis Aular (Wenezuela/Movistar)
5. Stefano Oldani (Włochy/Cofidis)
6. Mirco Maestri (Włochy/Polti) – wszyscy strata 16 s
...
54. Rafał Majka (UAE Team Emirates) 2.06
15. etap, Fiume Veneto – Asiago (219 km):
1. Carlos Verona (Hiszpania/Lidl-Trek) 5:15.412. Florian Stork (Niemcy/Tudor) strata 22 s
3. Cristian Scaroni (Włochy/Astana)
4. Romain Bardet (Francja/Picnic PostNL)
5. Nicolas Prodhomme (Francja/Decathlon AG2R)
6. Filippo Zana (Włochy/Jayco AlUla) – wszyscy 23
...
26. Majka 29
Klasyfikacja generalna:
2. Simon Yates (Wielka Brytania/Team Visma) 1.20
3. Juan Ayuso (Hiszpania/UAE Team Emirates) 1.26
4. Richard Carapaz (Ekwador/EF Education-EasyPost) 2.07
5. Derek Gee (Kanada/Israel-Premier Tech) 2.54
6. Damiano Caruso (Włochy/Bahrain Victorious) 2.55
...
23. Majka 13.18