Medali nie da się zjeść
Cofamy się o 88 lat
Owens na tamtych igrzyskach był niezrównany, zdobył aż cztery złote medale: na 100, 200 m, skoku w dal i w sztafecie 4x100 m. W tym pierwszym biegu już po 30 metrach było widać, że wygra. Od początku był faworytem - w eliminacjach wyrównał rekord olimpijski, w ćwierćfinale własny rekord świata (10,2), ale wynik nie został zaliczony ze względu na wiatr. Podobnie było w finale (10,3). Srebro zdobył rodak Owensa Ralph Metcalfe, który powtórzył tym samym wynik z Los Angeles.
W niemieckich butach
Niewiele jednak brakowało, a nie byłoby tych medali. Amerykanie byli świadomi dyskryminacyjnej polityki Hitlera wobec Żydów, ale nie byli jeszcze świadomi ogromu okropności. Jeremiah Mahoney, prezes związku lekkoatletycznego podkreślał, że udział jest równoznaczny ze wsparciem III Rzeszy, z kolei Avery Brundage, ówczesny szef Amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego, argumentował się, że igrzyska są dla sportowców, a nie polityków.
Ciekawe, że Owens biegał w Berlinie w butach zrobionych przez niemieckiego szewca Adolfa Dasslera, który w przyszłości rozkręci firmę o nazwie „Adidas”.
Po igrzyskach w Berlinie narodził się mit, że Hitler, wściekły z powodu triumfu Owensa nie pogratulował mu. Prasa doniosła jednak, że niemiecki przywódca Amerykaninowi pomachał. W rzeczywistości to zachowanie ówczesnego prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta - który nigdy nie zaprosił Owensa do Białego Domu - rozczarowało mistrza olimpijskiego. - Hitler mnie nie zlekceważył. To nasz prezydent mnie zlekceważył. Nawet nie wysłał mi telegramu - powiedział kilka miesięcy po igrzyskach.
Wyścigi z końmi
Po powrocie do ojczyzny Owens zaczął brać udział w wyścigach z psami, motocyklami, a nawet końmi; często podczas przerw meczów baseballowych i piłkarskich. - Ludzie mówili, że to poniżające, gdy mistrz olimpijski startuje z koniem, ale co miałem robić? Miałem cztery złote medale, ale nie można przecież zjeść czterech złotych medali - powiedział Amerykanin.
(pacz)
Igrzyska to nie tylko teraźniejszość, ale również wspaniała przeszłość. Przez wszystkie dni olimpijskie przypominać będziemy naszym Czytelnikom nieoczywiste historie sprzed lat. Zapraszamy do lektury!