Sport

Mecz w cieniu bójki

W Marsylii bardziej niż porażką z Rennes żyją tym, co się wydarzyło po końcówym gwizdku…

Adrien Rabiot (po lewej z tyłu) i Jonathan Rowe (z przodu) nie pomogą zespołowi przez dłuższy czas. Fot. Icon Sport/SIPA USA/PressFocus

FRANCJA

Nikt nie ma wątpliwości, że zespół Roberto De Zerbiego zaliczył falstart już w pierwszym spotkaniu Ligue 1. Drużyna Olympique Marsylia, grając ponad godzinę z przewagą jednego zawodnika, nie dość, że nie strzeliła gola (dwa razy piłka trafiła w słupek), to jeszcze w doliczonym czasie straciła bramkę i została z niczym. Włoski szkoleniowiec po spotkaniu wrzucił kamyk do własnegoogródka i nie był to pierwszy taki raz, od kiedy odpowiada za wyniki francuskiego klubu – W Marsylii jeszcze nie wszyscy zrozumieli, że trzeba zawsze być na tym samym poziomie – pod względem chęci, motywacji, pokory. Potrzebna jest równowaga. Jeśli chcemy być wielką drużyną, musimy dawać z siebie więcej, inaczej nam się nie uda. – podsumował De Zerbi.

Gdy wydawało się, że gorzej być nie może, to „dogrywka” rozegrała się już w szatni i to pomiędzy dwoma zawodnikami Marsylii. Adrien Rabiot miał się wdać w konflikt z Jonathanem Rowem. Według francuskich mediów miało dojść do agresji słownej i rękoczynów pomiędzy tymi piłkarzami. Olympique nie zamierza tolerować takich zachowań i w oświadczeniu przekazał, że Rabiot i Rowe nie mają już przyszłości na Stade Velodrome i obaj zostali umieszczeni na liście transferowej. Zgodę na takie rozwiązanie wyrazić miał sam Roberto De Zerbi. Sprawa jest o tyle ciekawa, że francuski pomocnik dołączył do zespołu rok temu i był kluczową postacią, a Jonathan Rowe w tym okienku transferowym został wykupiony po okresie wypożyczenia z Norwich City.

To jednak nie koniec, ponieważ teraz trwa walka na oświadczenia. Prawnik Rabiota twierdzi, że klub manipuluje, twierdząc, że zachowanie pomocnika w ostatnim czasie się zmieniło i to był tylko jeden z wielu „wybryków”. Wywiadu udzielił także prezydent Pablo Longoria, który stwierdził, że pierwszy raz spotkał się z tak brutalnym incydentem w szatni piłkarskiej. W podobnym tonie wypowiadał się dyrektor sportowy klubu, Medhi Benatia. Głos w sprawie zabrała także Veronique Rabiot, matka i agentka Francuza, który podała w wątpliwość, że doszło do dużej brutalności. Za toJonathan Rowe na razie nie walczy na oświadczenia, tylko finalizuje transfer do włoskiej Bolonii.

Zespół Roberto De Zerbiego w tej kolejce będzie chciał się zrehabilitować i będzie miał ku temu najlepszą okazję. Gra bowiem u siebie z beniaminkiem tego sezonu, czyli Paris FC, które w pierwsze kolejce przegrało 0:1 z Angers.

Jeśli chodzi o Polaków, to wszyscy będą mieli okazje wystąpić w niedzielę. Przemysław Frankowski z Rennes zagra na wyjeździe z Lorient, Radosław Majecki (Brest) rywalizował będzie z Toulouse, a Max Oyedele (Strasbourg) podejmie u siebie Nantes. Prawdopodobnie tylko ostatni z wymienionych zacznie mecz na ławce rezerwowych, ale być może dostanie szansę debiutu w lidze francuskiej.

Miłosz Cebo

PROGRAM 2. KOLEJKI

Sobota: Marsylia – Paris FC (17.00), Nicea – Auxerre (19.00), Lyon – Metz (21.05); niedziela: Lorient – Rennes (15.00), Le Havre – Lens, Strasbourg – Nantes, Toulouse – Brest (wszystkie 17.15), Lille – Monaco (20.45).

Piątkowe spotkanie PSG – Angers zakończyło się po zamknięciu numeru.

1. Monaco

1

3

3:1

2. PSG

1

3

1:0

3. Strasbourg

1

3

1:0

4. Toulouse

1

3

1:0

5. Lyon

1

3

1:0

6. Auxerre

1

3

1:0

7. Angers

1

3

1:0

8. Rennes

1

3

1:0

9. Lille

1

1

3:3

10. Brest

1

1

3:3

11. Lorient

1

0

0:1

12. Metz

1

0

0:1

13. Nantes

1

0

0:1

14. Nicea

1

0

0:1

15. Paris

1

0

0:1

16. Marsylia

1

0

0:1

17. Lens

1

0

0:1

18. Le Havre

1

0

1:3

1-3 – LM, 4 – el. do LM, 5 – LE, 6 – el. do LKE, 16 – baraż, 17-18 – spadek