Mecz bez historii
Spezia bezbramkowo zremisowała z Cremonese w pierwszym meczu o awans do Serie A.
Drużyna Przemysława Wiśniewskiego i Arkadiusza Recy przystępowała do tego spotkania jako lekki faworyt, głównie przez to, że była wyżej w sezonie zasadniczym Serie B. Pierwsza połowa jednak pokazała, że to będzie wyrównana rywalizacja. Spezia co prawda oddała jako jedyna celny strzał, w innej akcji piłka zatrzepotała w bramce gospodarzy (gol anulowany z powodu zagrania ręką), ale to Cremonese utrzymywało się przy futbolówce i miało więcej okazji, tylko żaden strzał nie poleciał w światło bramki. Kibice zebrani na Stadio Giovanni Zini mogli czuć ogromne rozczarowanie tym spotkaniem.
Druga połowa mogła rozpocząć się dla gości od… czerwonej kartki. Filippo Bandinelli popchnął rywala, nie zrobił tego z nadmierną agresją, ale sędzia postanowił wyrzucić go z boiska. Do gry jednak wszedł VAR, który interweniował i arbiter zmienił swoją decyzję, pokazując pomocnikowi tylko żółty kartonik.
Potem niewiele się już zmieniło, bo zamiast goli były… właśnie upomnienia. Gra się zaostrzyła, obaj trenerzy szukali sposobów na rozkręcenie swoich zespołów, ale żaden z piłkarzy wprowadzonych na boisko nie pomógł zdobyć gola. Wszystko rozstrzygnie się więc w rewanżowym spotkaniu w niedzielę o godzinie 20.30. Aquilotti muszą się mieć na baczności, ponieważ w klubie wszyscy pamiętają decydujące starcie o utrzymanie w Serie A z Hellasem Werona i porażkę 1:3. Wtedy aż czterech Polaków spadło w najwyższej klasy rozgrywkowej – Bartłomiej Drągowski, Wiśniewski, Reca i Szymon Żurkowski. Utrzymał się za to Paweł Dawidowicz.
Całe spotkanie rozegrał Wiśniewski, a w 84 minucie Reca wszedł w miejsce Francesco Cassaty. Dla Polaka był to setny mecz w barwach Spezii, licząc wszystkie rozgrywki.
Miłosz Cebo
Finał baraży o Serie A
◼ Cremonese – Spezia 0:0Rewanż 1 czerwca o 20.30.