Jego liczby w amerykańskiej MLS robią wrażenie. Doliczając do tego mecze tamtejszego pucharu, zagrał 48 razy, strzelając 20 goli i notując 11 asyst. Zresztą wiele jego bramek było pierwszorzędnej urody, szybko obiegały internet i wywoływały cmokanie z zachwytu. Razem z LA FC dotarł do ćwierćfinału play offu, gdzie czarno-złoci odpadli po dogrywce, choć po asyście urodzonego w Rudzie Śląskiej pomocnika prowadzili. W końcu dostał też szansę w reprezentacji Polski i choć w dwóch dotychczasowych występach nie rzucił na kolana, na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa!