Matczak się dogadał

Spór wybuchł po zakończeniu ostatniego sezonu. Klub uważał, że Filip Matczak i Kacper Borowski mają ważne kontrakty i nie chciał ich wypuścić za darmo. Tarek Khrais, menadżer zawodników twierdził odwrotnie - że umowy obu graczy są nieważne.

W lipcu bośniacki klub HKK Zrinjski Mostar wystąpił do Kinga z prośbą o wydanie tzw. FIBA Letter of Clearance (list czystości). Bez tego dokument zawodnik nie może grać w nowym klubie. Władze Kinga odmówiły.

Sprawa trafiła do Międzynarodowej Federacji Koszykówki. FIBA przed kilku dniami wydała wyrok w sprawie Matczaka.

"Klub King Szczecin informuje, że dnia 18 września otrzymał od FIBA decyzję informującą klub o fakcie, iż w świetle przedstawionych dokumentów przez obie strony FIBA uznaje, iż zawodnik Filip Matczak posiada ważny kontrakt z klubem do końca sezonu 2024/2025. Jednocześnie informujemy, iż obie strony otrzymały od FIBA czas na odwołanie się od powyższej decyzji." - poinformował klub ze Szczecina.

Po decyzji federacji sprawy nabrały przyspieszenia. Zawodnik zdecydował się podjąć bezpośrednie rozmowy z klubem.

Bardzo szybko osiągnięto porozumienie. W środę kontrakt Matczaka z Kingiem Szczecin został rozwiązany za porozumieniem stron.

"W procesie rozwiązywania kontraktu klub był reprezentowany przez profesjonalnych pełnomocników z Kancelarii Adwokackiej Lex Sport, a porozumienie zostało osiągnięte na warunkach oczekiwanych przez Klub, przy uwzględnieniu i zrozumieniu obecnej sytuacji zawodnika.

W proces negocjacji z Klubem i wypracowania porozumienia po stronie zawodnika nie był zaangażowany agent ani agencja sportowa. Życzymy Filipowi powodzenia na dalszych etapach kariery" - poinformował klub.

Sprawa Borowskiego pozostaje w zawieszeniu.

Pochodzący ze Słupska Borowski ma 30 lat, gra na pozycji środkowego. Zdobył tytuł MVP ubiegłorocznego meczu o Superpuchar Polski. Matczak jest o rok starszy, gra jako rzucający obrońca. Poza występami na igrzyskach olimpijskich zdobył też brązowy medal mistrzostw Polski (2012).

(pp)