Sport

Mamy trzech liderów

Hideki Matsuyama nie jest już samodzielnym liderem. Na półmetku rywalizacji dołączył do niego broniący tytułu Xander Schauffele i Tommy Fleetwood. Adrian Meronk bez przełomu.

Tommy Fleetwood zna pole Le Golf National jak mało kto. Fot. PAP/EPA

Hideki Matsuyama nie jest już samodzielnym liderem. Na półmetku rywalizacji dołączył do niego broniący tytułu Xander Schauffele i Tommy Fleetwood. Adrian Meronk bez przełomu.

Tommy Fleetwood zna pole Le Golf National jak mało kto. To właśnie tam święcił swoje największe sukcesy w europejskiej drużynie Ryder Cup, będąc w 2018 roku długowłosą połówką, budzącego postrach duetu „Moliwood”, który obok Anglika tworzył jeszcze Włoch Francesco „Chicco” Molinari. Para ta dokonywała wówczas czynów niezwykłych, wygrywając wspólnie wszystkie swoje mecze z dość bezsilnymi Amerykanami i zdobywając jakże cenne cztery punkty dla Europejczyków.

Sposób w jaki to robili mógł powodować atak paniki u oponentów. Najpierw rozgrzewkowo pokonali duet Tiger Woods/Patrick Reed 3&1, następnie roznieśli Justina Thomasa z Jordanem Spiethem 5&4, ponownie rozwałkowali Tigera i Reeda 4&3 i na deser pokazali gdzie raki zimują Woodsowi i Brysonowi DeChambeau 5&4! W niedzielnych pojedynkach singlowych Molinari przeszedł do historii, zostając pierwszym Europejczykiem, który zdobył pięć punktów w Ryder Cup, a Tommy, może nieco wyeksploatowany uległ Tony’emu Finau’owi. Koniec końców Europa i tak starła na proch drużynę amerykańską 17.5-10.5. To zresztą nie jedyne sukcesy Tommy’ego na polu na którym toczy się w tym roku rywalizacja olimpijska. Otóż nieco ponad rok wcześniej wygrywał tam w narodowych mistrzostwach Francji, turnieju Open de France, pokonując jednym uderzeniem Amerykanina Petera Uihleina i zdobywając swoje wówczas trzecie trofeum European Tour. W piątek 33-latek do wyważonej czwartkowej rundy 67 dodał wystrzałowy wynik 64 i z impetem awansował w klasyfikacji o jedenaście pozycji!

- Cokolwiek wydarzyło się sześć lat temu, nie ma wpływu na to, co wydarzy się jutro rano lub jutro po południu, ale zawsze lepiej jest wyjść na pole, na którym masz dobre przeczucia i gdzie działy się dobre rzeczy - powiedział Tommy Fleetwood.

Sobotni Dream Team

Xander Schauffele - mistrz olimpijski z Tokio, kończąc pierwszą rundę był wiceliderem turnieju, tracąc do prowadzącego Hideki’ego Matsuyamy dwa uderzenia. W piątek dodał jeden strzał, notując kolejno rundy 65 i 66. Tegoroczny dwukrotny mistrz wielkoszlemowy tak podsumował nastawienie w turnieju olimpijskim, po tym jak po wielu prawie wygranych, w tym roku wreszcie może mówić o sobie - zwycięzca wielkoszlemowy: - Jeśli wykonasz złe uderzenie, łatwiej jest to zaakceptować, ponieważ wiesz, że grasz naprawdę dobrego golfa i możesz to nadrobić gdzie indziej.

Hideki Matsuyama nie miał dobrego zakończenia dnia. Zaliczył destrukcyjny double-bogey na osiemnastce, zrównując się z wynikiem -11 z Xanderem i Tommym. Japończyk, który jako pierwszy Azjata w historii zakładał w 2021 roku Zieloną Marynarkę, prowadził jednym uderzeniem przed swoim partnerem z grupy - Fleetwoodem, wkraczając na ostatni dołek, zagrał jednak trzecie uderzenie na par-4 do wody, po czym wykonał doskonałe trafienie z trzech metrów, aby uniknąć katastrofy w postaci triple-bogey’a i uratować wynik 68. Tommy kończył ten dołek bogey’em i obaj finiszowali z tym samym rezultatem końcowym. Hideki, jak zwykle nie najbardziej rozmowny, tak zwięźle podsumował swoją sytuację: - To było smutne zakończenie, ale cieszę się, że dzisiaj był dopiero drugi dzień.

Jakby nie patrząc, w sobotę czeka nas najprawdopodobniej wspaniałe widowisko. Na pole o godzinie 12.39 wyruszy fantastyczna grupa finałowa, składająca się z trzech liderów, Amerykanina i Japończyka, dzierżących wspólnie trzy tytuły wielkoszlemowe oraz Anglika – dwukrotnie drugiego, trzeciego i piątego w Wielkich Szlemach, szesnastego w igrzyskach w Tokio.

Rahmbo” czwarty

Dwa uderzenia straty do liderów ma Hiszpan Jon Rahm, mistrz 2021 US Open i 2023 Masters, który wprawił w osłupienie golfowy świat, ogłaszając w grudniu ubiegłego roku przejście do ligi LIV Golf, za jak się szacuje ponad pół miliarda dolarów. „Rahmbo”, który kilka dni przed rozpoczęciem turnieju olimpijskiego wreszcie wygrał po raz pierwszy w saudyjskiej lidze, ewidentnie ostrzy sobie pazury na medal olimpijski.

Na miejsce piąte, tracąc jedno uderzenie do Jona, wskoczyli: Belg Thomas Detry, Koreańczyk Tom Kim i brązowy medalista z Tokio – Tajwańczyk C.T. Pan. Belg popisał się fenomenalną rundą dnia 63, podobnie jak Matsuyama w czwartek, trafiając osiem birdie. W piątek uszczknął ze swojego czwartkowego rezultatu aż osiem uderzeń, awansując 36 pozycji w klasyfikacji!

Scottie Scheffler i Rory McIlroy, światowy numer jeden i trzy, próbują jak mogą utrzymać się w walce o medale. Scottie zaliczył double’a na siódmym dołku, ale grając drugą dziewiątkę cztery uderzenia poniżej para, okupuje dziesiąte miejsce, tylko pięć strzałów za liderami. McIlroy, jak to McIlroy, przeżywał wzloty i upadki, trafiając eagle’a po uderzeniu we flagę drugim strzałem na trzecim dołku par 5. Oczywiście nie uniknął też błędów, kończąc rundą 69, sześć strzałów za liderami na miejscu trzynastym. - Uderzyłem we flagę? Nawet nie wiedziałem. Więc myślę, że powinienem być rozczarowany.

Meronk zagra z Hovlandem

Adrian Meronk rozpoczął dzień od trafienia birdie na pierwszym dołku. Później było mocno kolorowo na karcie, pojawiły się jeszcze trzy birdie oraz cztery bogeye, więc dzień zakończył się dla Polaka parem, utrzymaniem wyniku +2 i spadkiem z miejsca 49. na 52. W sobotę, od godziny 9.22 zagra razem z reprezentantem Indii Gaganjeetem Bhullarem i Norwegiem Viktorem Hovlandem – gwiazdą rzymskiego Ryder Cup. Pełna transmisja „Moving Day” olimpijskiej batalii golfowej od rana do obejrzenia na Platformie Max.

Kasia Nieciak