Sport

Mam duży kredyt zaufania

Rozmowa z Jackiem Kołodziejczykiem, trenerem Karkonoszy Jelenia Góra

Trener Karkonoszy Jelenia Góra, Jacek Kołodziejczyk jest oddany klubowi na dobre i na złe. Fot. facebook.com/KSK1952

Po dotkliwej (0:4) porażce z Pniówkiem musicie być bardzo zawiedzeni. Którzy z pańskich piłkarzy zawiedli najbardziej?

– Nie chcę na gorąco mówić o konkretach, z tego względu, że wolę mecz przeanalizować na chłodno i wtedy wyciągnąć wnioski, bo wywiad jest pierwszą komunikacją z zespołem i nie chcę kogoś obarczyć winą, a potem swoich słów żałować.

Nie zaprzeczy pan jednak, że to był wasz najsłabszy mecz w tej rundzie?

– Zdecydowanie. Drugim takim meczem był pojedynek z rezerwami Śląska Wrocław, który przegraliśmy 0:3. Mam nadzieję, że dobrze zareagujemy i w spotkaniu z MKS-em Kluczbork, które czeka nas już w środę, powalczymy o punkty.

Przed przyjazdem do Pawłowic zajmowaliście fotel wicelidera tabeli III grupy Betclic 3. Ligi. Jakie są wasze ambicje i plany, jeżeli nie na cały sezon, to przynajmniej na rundę jesienną?

– Przede wszystkim chcemy być stabilnym klubem trzecioligowym. Plany można układać przynajmniej po połowie sezonu, bo wtedy wiemy, w jakim miejscu stoimy. Generalnie chcemy myśleć o następnym spotkaniu i tylko to w tej chwili nas interesuje. Jeżeli natomiast chodzi o dalekosiężne plany – czy będziemy walczyli o pierwszą piątkę, czy siódemkę, bo stać nas na takie lokaty, zweryfikuje dopiero cała runda.

Awans was nie kusi?

– Powiem tak: w tej chwili mamy 19 punktów, z takim dorobkiem jeszcze nikt się nie utrzymał III lidze, więc myślmy o tym, co jest realne, a przede wszystkim bieżące. Dlatego skupiamy się na tym, by zdobywać punkty w każdym kolejnym meczu.

Z pańskiego CV wynika, że praktycznie całe swoje życie piłkarskie związał pan z Karkonoszami. To się zgadza?

– Jeżeli chodzi o tak zwaną karierę piłkarską, maksymalnie grałem na poziomie IV ligi, właśnie w Karkonoszach Jelenia Góra. Całą karierę trenerską też spędziłem w tym klubie, od wszystkich grup młodzieżowych poczynając, na zespole seniorów kończąc. Prowadziłem też zespoły z niższych lig amatorskich.

Nie chcę wywoływać demonów przeszłości, ale runda jesienna poprzedniego sezonu też była bardzo dobra w waszym wykonaniu, a wiosną przegraliście siedem meczów z rzędu... Jakie były przyczyny takiej zapaści? Po udanej rundzie jesiennej piłkarze poczuli się zbyt pewnie?

– Nie, to nie o to chodziło. Przede wszystkim mieliśmy duże deficyty kadrowe w zimowym okienku transferowym. Ze względu na kontuzje oraz rozwiązanie kontraktu wypadło nam kilku kluczowych zawodników. Jako sztab nie zweryfikowaliśmy tego, jakim dysponujemy zespołem i nie zmieniliśmy stylu grania, co było naszym błędem. Wyciągnęliśmy z tego wnioski. Jeżeli teraz miałaby miejsce taka sytuacja, na pewno zareagujemy lepiej, ale wydaje mi się, że nie dopuścimy do takiego momentu.

Poprzedni sezon w charakterze trenera Karkonoszy dokończył Zbigniew Smółka, ale przed nowymi rozgrywkami to właśnie panu zaproponowano opiekę nad drużyną. Nie miał pan wątpliwości, żeby ponowniepodjąć się tego wyzwania?

– Oczywiście zawsze są wątpliwości, bo nie wiedziałem, jak zachowa się szatnia i środowisko kibicowskie. Wydaje mi się jednak, że mam tutaj duży kredyt zaufania. Na pewno oddaję całe serce temu klubowi i to się nie zmieni. Podejście mamy naprawdę dobre.

Ma pan duży komfort pracy, bo w pańskim sztabie pracuje aż osiem osób, licząc oczywiście pana. Drugim trenerem jest Paweł Pytel, asystentem Sebastian Komorowski, kierownikiem zespołu Mariusz Firmanty, a fizjoterapeutką Justyna Obajda. Funkcję trenera bramkarzy pełni Karol Engler, zaś trenerami przygotowania motorycznego są Nitaj Stelmach i Radosław Rudnicki. Tak rozbudowany sztab to rzadkość na poziomie III ligi.

– Zgadza się, jest osiem osób w sztabie, ale to nie jest tak, że wszyscy jego członkowie funkcjonują na co dzień przy zespole, bo są tak zwane osoby dochodzące. Potwierdzam jednak, że rozbudowanie sztabu ułatwia mi pracę i to zdecydowanie, bo tak dzieje się przy podziale obowiązków. Współpracowników mam na wysokim poziomie, mamy już do siebie bardzo duże zaufanie i potrafimy ze sobą pracować.

Rozmawiał Bogdan Nather


JACEK KOŁODZIEJCZYK

urodzony 25 września 1988 roku w Lubaniu. Trener Karkonoszy od 18 października 2021 roku do 13 kwietnia 2024 roku oraz od 1 lipca tego roku.