Mają wielkie aspiracje
Walki (zwycięskie) w Zakopanem mają być krokiem do większych wyzwań dla Laury Grzyb, Michała Cieślaka i Fiodora Czerkaszyna.
BOKS
Mieliśmy pięciu zawodowych mistrzów świata: Dariusza Michalczewskiego, Tomasza Adamka, Krzysztofa Włodarczyka, Krzysztofa Głowackiego i Łukasza Różańskiego. Ten ostatni w pierwszej obronie tytułu, w Rzeszowie 24 maja tego roku, został znokautowany w pierwszej rundzie przez Brytyjczyka Lawrence'a Okolie i stracił pas WBC w kategorii bridger (101,6 kg). Polaków, którzy mieli okazję, ale bez zwycięskiego skutku, walczyć o mistrzostwo, było wielu. Jednym z nich był Michał Cieślak (26 zw. - 20 KO, 2 por.). 31 stycznia 2020 roku w Kinszasie (stolicy Demokratycznej Republiki Kongo) przegrał z Ilungą Makabu, czempionem WBC w junior ciężkiej, a 27 lutego 2022 w Londynie z Brytyjczykiem Lawrence Okolie o wakujący pas WBO. Po tych porażkach wszedł na zwycięską ścieżkę i obecnie jest najwyżej notowanym polskim pięściarzem w światowych rankingach.
Cieślak nie ukrywa, że jego celem jest kolejny pojedynek o mistrzostwo świata. Po wygranej w kwietniu we Wrocławiu z niepokonanym Wenezuelczykiem Juanem Diazem liczył, że szansę na niego otrzyma jeszcze w tym roku, ale taka oferta się nie pojawiła. - Cały czas jestem w treningu i jestem zadowolony, że będę mógł stoczyć kolejny pojedynek. Apetyty i oczekiwania mieliśmy większe, ale czasami życie wszystko weryfikuje. Rozumiem promotorów, bo robią, co mogą, ale taki jest boks. Do każdej walki podchodzę jak do mistrzowskiej, chcę wygrać i wierzę, że wkrótce po raz trzeci zawalczę o mistrzostwo świata - powiedział 35-letni Michał Cieślak, który w sobotę w zakopiańskim Nosalowym Dworze zmierzy się z Feliksem Valerą (23 zw. - 20 KO, 6 por.) z Dominikany.
Mistrzowskich aspiracji nie ukrywa Fiodor Czerkaszyn (24 zw. - 15 KO, 1 por.) Ukrainiec z polskim paszportem w pojedynku o pas WBC International wagi średniej zmierzy się z Argentyńczykiem Sebastianem Papeschim (22 zw. - 8 KO, 4 por.). - Miałem już tytuły w muay thai, ale w boksie po raz pierwszy powalczę o trofeum. To najważniejszy pojedynek w mojej przygodzie z boksem, bo zwycięstwo otworzy mi wiele furtek. Wiem, że jeśli wszystkie puzzle dobrze się ułożą, to moi promotorzy w każdej chwili będą mogli odebrać zaproszenie na pojedynek mistrzowski, a ja muszę być gotowy - twierdzi 27-letni Czerkaszyn.
Czerkaszyn i Cieślak wystąpią w głównych walkach 36. gali KnockOut Boxing Night, przed nimi zobaczymy w ringu pochodzącą z Wodzisławia Śląskiego Laurę Grzyb (10 zw. - 3 KO), która zmierzy się z Hiszpanką Sarai Umpierrez (3 zw., 1 por.) w pojedynku o pas IBO International wagi superkoguciej. Polka wróci na ring po raz pierwszy od zwycięskiej walki w październiku ubiegłego roku w Jastrzębiu Zdroju o mistrzostwo Europy z Brytyjką Stevi Levy. Po niej mówiło się o przymiarce do pasa mistrzyni świata, ale rozmowy promotorów nie skończyły się powodzeniem. W oczekiwaniu na ten pojedynek wodzisławianka stoczyła zwycięski pojedynek w... MMA.
W wypowiedzi dla TVP Sport Grzyb powiedziała: - Wygrana z Umpierrez może spowodować awans w rankingach i mam nadzieję, że małymi kroczkami jestem coraz bliżej wymarzonej walki o mistrzostwo świata. Jak to mawia Mariusz Pudzianowski, cierpliwy to i kamień ugotuje...
Ciekawie zapowiadają się w Zakopanem pojedynki mieszkającego w Polsce Kubańczyka Ihosvany'ego Garcii (superśrednia, 13 zw. - 10 KO) z Argentyńczykiem Gabrielem Diazem (15 zw. - 7 KO, 6 por.) oraz Jana Czerklewicza (półciężka, 13 zw. - 3 KO, 1 por.) z Kolumbijczykiem Wilmerem Baronem (6 zw. - 5 KO, 6 por.).
Transmisja gali z Zakopanego w TVP Sport od 19.30.
(awa)