Częstochowianie z czterech ostatnich ligowych meczów trzy zremisowali i jeden przegrali. Fot. Mateusz Sobczak/Pressfocus


Mają swój plan

Mistrz Polski, żeby utrzymać się w czołówce, musi wygrywać u siebie, z czym ostatnio ma problemy.


RAKÓW CZĘSTOCHOWA

Raków nie wygrał przy Limanowskiego dwóch ostatnich meczów. Po 1:1 zremisowali tam Ruch i Legia. Jak będzie dziś z Górnikiem?

- Zmierzymy się z najlepiej w tm roku punktującą drużyną, mającą wiele atutów. Musimy więc tak zestawić i przygotować zespół, żeby te atuty zneutralizować. Jeśli to się uda, to zagramy na swoich warunkach i będziemy drużyną intensywną, gotową na wszystko co się wydarzy, a zwłaszcza na fazy przejściowe, bo w nich Górnik jest groźny. Piłkarze muszą się skupić na sobie, na tym jak chcą zagrać, żeby była odwaga w działaniach i żebyśmy zrobili wszystko jako drużyna, razem z kibicami. Wtedy piątkowy mecz zakończy się naszym zwycięstwem - zaznaczył szkoleniowiec drużyny z Częstochowy, Dawid Szwarga.


Trener Rakowa komplementował zarówno najbliższych rywali, jak i ich doświadczonego szkoleniowca. - Słowa uznania dla Jana Urbana, który zdołał skleić zespół po zmianach, a tych na początku sezonu było sporo. Teraz widać stabilizację. Nie będę zdradzał planu na mecz, ale każdy uważny obserwator widzi, jak Górnik jest groźny w fazie przejściowej, czyli w kontrze. Gdy chce się wygrać, trzeba uważać na straty piłki. Ważne będzie zarządzanie meczem, żeby wszystko dobrze wychodziło. Zostało nam sześć spotkań. Chcemy zakończyć ten sezon na tyle udanie, na ile jesteśmy w stanie - podkreślił trener Szwarga.

(zich)


SENSACYJNY TRANSFER?!

Godziny przed meczem okaże się, kto stanie w bramce Rakowa. Zarówno Vladan Kovacević i Muhamed Sahinović są bowiem kontuzjowani. W tej sytuacji, jak poinformował portal meczyki.pl, możliwy jest transfer medyczny i to, że w Częstochowie pojawi się doświadczony Duszan Kuciak, będący ostatnio rezerwowym w Lechii Gdańsk. 38-latek ze Słowacji, który w ekstraklasie rozegrał 327 meczów i pod tym względem jest rekordzistą wśród obcokrajowców. Ostatnie spotkanie zaliczył w niej jednak prawie rok temu, kiedy gdańszczanie spadali do Fortuna 1. Ligi.