Sport

Mają o co grać

Pomimo utraty punktów, Pogoń dalej ma szanse na znalezienie się na podium ekstraklasy.

Lechia powstrzymała Portowców, grając na wyjeździe. Fot. PAP/Jerzy Muszyński

Po tym, jak w piątek Jagiellonia zremisowała ze Śląskiem Wrocław, Pogoń dostała szansę na zbliżenie się do białostoczan w tabeli. Było to o tyle ważne, że jeśli wyprzedzi na ostatniej prostej mistrzów Polski, zagra w kwalifikacjach do Ligi Konferencji. Portowcy w sobotę mierzyli się z Lechią Gdańsk, która ma zapewnione utrzymanie, więc w teorii powinni pewnie zdobyć trzy punkty. Tymczasem gdańszczanie postawili się faworytom, dzięki czemu obie drużyny zaserwowały kibicom świetne widowisko.

Lechia dwukrotnie wychodziła na prowadzenie i dwukrotnie je traciła. Korzystała na tym, że szczecinianie nie byli w najlepszej formie. Trener Robert Kolendowicz tłumaczył słabszą dyspozycję tym, że Pogoń w środku tygodnia grała zaległy mecz z Motorem Lublin (3:0). Niezależnie jednak od powodów, defensywa Portowców nie była najszczelniejsza. Dlatego w pierwszej połowie Valentin Cojocaru dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki – raz po główce Kacpra Sezonienki i drugi raz po fantastycznym uderzeniu z dystansu Iwana Żelizko. Gospodarze mieli jednak szczęście, bo byli znacznie lepsi w ataku niż w obronie. Dzięki temu odpowiadali na ciosy przyjezdnych i do końca pierwszej połowy remisowali 2:2.

Mecz zakończył się wynikiem 3:3. W 72 minucie gola zdobył niezawodny Efthymios Koulouris. Wydawało się, że Pogoń ma dzięki temu wygraną w kieszeni, ale w ostatniej chwili sprawę w swoje ręce wziął 19-letni napastnik Lechii Michał Głogowski. W 90 minucie zdobył premierową bramkę w ekstraklasie, zapewniając zespołowi Johna Carvera remis. Co to oznacza dla Pogoni, która walczy o udział w europejskich pucharach? Aktualnie Portowcy tracą do Jagiellonii trzy punkty. W ostatniej kolejce zmierzą się z… białostoczanami. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wynikiem 1:1, więc jeśli drużyna Roberta Kolendowicza w sobotę wygra, zrówna się punktami z mistrzami i wyprzedzi ich, meldując się na podium.

Kacper Janoszka

OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐ ⭐

◼  Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 3:3 (2:2)

0:1 – Sezonienko, 6 min (głową, asysta Kapić), 1:1 – Olsson, 31 min (samobójcza), 1:2 – Żelizko, 40 min (asysta Mena), 2:2 – Ulvestad, 45 min (asysta Przyborek), 3:2 – Koulouris, 72 min (głową, asysta Grosicki), 3:3 – Głogowski, 90 min (asysta Kapić).

POGOŃ:  Cojocaru 4 – Wahlqvist 3, Lonczar 3, Luizao 4, Koutris 4 (90+6. Lisowski niesklas.) – Ulvestad 6, Gamboa 3 (56. Łukasiak 3), Kurzawa 3 (46. Smoliński 4) – Przyborek 6 (88. Lis niesklas.), Koulouris 6, Grosicki 5 (90+6. Klukowski niesklas.). Trener Robert KOLENDOWICZ. Rezerwowi: Kamiński, Keramitsis, Paryzek, Wojciechowski.

LECHIA: Weirauch 4 – Piła 4, Pllana 3, Olsson 3, Kałahur 3 – Mena 6 (82. Wójtowicz niesklas.), Kapić 7, Żelizko 7, Chłań 5 (83. Carenko niesklas.) – Wjunnyk 4 (83. Wendt niesklas.), Sezonienko 6 (82. Głogowski niesklas.). Trener John CARVER. Rezerwowi: Sarnawskij, Chindris, D’Arrigo, Gueho.

Sędziował Patryk Gryckiewicz (Toruń) – 6. Asystenci: Marcin Boniek (Bydgoszcz) i Michał Sobczak (Bydgoszcz). Czas gry 97 min (46+51). Widzów 19917. Żółte kartki: Wahlqvist (31. faul), Przyborek (54. faul), Luizao (68. niesportowe zachowanie), Ulvestad (68. faul) – Pllana (65. faul), Kapić (69. niesportowe zachowanie).

Piłkarz meczu Rifet KAPIĆ

 

GŁOS TRENERÓW

John CARVER: - Co za mecz! 3:3! Jeśli ktoś był neutralnym kibicem, to fajnie się bawił. Widzieliśmy wiele fajnych bramek i trochę słabych interwencji w defensywie. Pokazaliśmy dzisiaj charakter. Często bywa tak, że gdy prowadzi się dwa razy i potem na prowadzenie wychodzi rywal, trudno wraca się do gry. Nam się udało zremisować i byliśmy bliżej strzelenia czwartej bramki.

Robert KOLENDOWICZ: - Dużo się działo. Padło dużo goli i było fajne widowisko. Dla nas nie skończyło się najlepiej. Widać było, że mieliśmy problemy z wejściem w ten mecz. Może to efekt środowego spotkania z Motorem. Nie byliśmy zregenerowani po tamtym spotkaniu. Wiedziałem, w jakim jesteśmy stanie fizycznym. Gdyby ktoś przed meczem zaproponował mi remis, wziąłbym ten wynik.

MÓWIĄ LICZBY
POGOŃ LECHIA
43 posiadanie piłki 57
3 strzały celne 5
14 strzały niecelne 6
6 rzuty rożne 4
8 faule 4
0 spalone 1
4 żółte kartki 2