Sport

Mądrze dzielić siły

Mecze z Puławami zawsze były emocjonujące i decydowały o miejscach na koniec sezonu. Tym razem z Azotami zaczynamy ligę i myślę, że będzie to bardzo cieka konfrontacja - zapowiada trener Górnika Zabrze, Tomasz Strząbała.

Piotr Wyszomirski i jego drużyna są gotowi do sezonu. Fot. Mateusz Sobczak/PressFocus

Wszyscy, cały sztab szkoleniowy i zawodnicy nie możemy się doczekać rozpoczęcia sezonu. Jesteśmy dobrze przygotowani, rozpoczynamy u siebie i mamy jeden cel - wygrać inauguracyjny mecz z Azotami - trener Górnika Tomasz Strząbała nie ukrywa, że w Zabrzu już mocno odczuwa się głód prawdziwego grania o punkty.

Potrzeba pewności siebie

W podobnym tonie wypowiada się bramkarz Górnika, Piotr Wyszomirski. - Okres przygotowawczy przepracowaliśmy bardzo dobrze - zapewnia „Wyszu” - ale po treningach i sparingach trudno jest ocenić formę zespołu. Zweryfikują ją pierwsze mecze, które rządzą się swoimi prawami; czasami jest w nich dużo nerwowości i stresu, ale my musimy wyjść na boisko pewni siebie. Wiemy, że Puławy miały duże problemy finansowe, jednak kilku czołowych zawodników zostało. Do końca nie wiemy, czego się spodziewać, lecz gramy u siebie i wszyscy mamy nadzieję na zwycięstwo.

Nowe rozdanie

Trener Strząbała liczy na mocny start, który dorówna, a nawet przewyższy sukcesy poprzedniego sezonu. „Górnicy” w poprzednim w batalii o 3. miejsce dwa razy pokonali Chrobrego Głogów. Teraz na początek do Zabrza przyjeżdżają Azoty, u których było dużo zmian. Warto przypomnieć, że ostatnie starcie obu drużyn zakończyło się przekonującym zwycięstwem Górnika (40:31), a wyróżniającą się postacią był Wyszomirski, broniący z imponującą skutecznością 45 procent. - Zawsze mecze z Puławami były bardzo emocjonujące i decydowały o miejscach na koniec sezonu. Teraz z Azotami zaczynamy ligę i myślę, że będzie to bardzo ciekawy mecz - kontynuuje szkoleniowiec zabrzan. - To niewygodny przeciwnik. Jego atutami są aktywna obrona i szybka organizacja akcji ofensywnych. Ale to pierwszy mecz i nigdy do końca nie wiadomo, czego się spodziewać. Można się dobrze przygotować, a boisko wszystko zmieni. Jeżeli jednak się trenuje i pracuje, to powinno się być gotowym na każdego przeciwnika. Oczywiście dużo trudniej udowodnić coś po raz kolejny, pokazać, że jest się trzecim zespołem w kraju, niż to miejsce zdobyć. Teraz jest nowe rozdanie. Trzeba skoncentrować się na tym, o co będziemy walczyć.

Dwie pieczenie

Dobra wiadomość z Zabrza jest taka, że wszyscy zawodnicy są zdrowi i brani pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej. A cel Górnika? - W tym sezonie, podobnie jak w ubiegłym, na koniec jest play off i to w nim się gra o medale, to ta faza będzie decydowała o kolejności w tabeli - przypomina szkoleniowiec Górnika. - Sezon zasadniczy daje możliwość sprawdzenia różnych rozwiązań, a w naszym przypadku dobrze przygotować się do Ligi Europejskiej, która będzie bardzo wymagająca. Musimy mądrze dzielić siły. W zeszłym sezonie zrobiliśmy wszystko - medal w bardzo dobrym stylu i „kosmos” w Lidze Europejskiej. Mam nadzieję, że ten sezon będzie równie dobry.

Zbigniew Cieńciała

Czy wiesz, że...



Wyzwanie dla Kuchczyńskiego

Rozwiązanie w kwietniu umowy sponsorskiej przez Grupę Azoty Zakłady Azotowe Puławy SA w bardzo trudniej sytuacji postawiło 6-krotnego brązowego medalistę MP, występującego w najwyższej klasie rozgrywkowej nieprzerwanie od 19 lat. Ta sytuacja miała decydujący wpływ na istotne ruchy kadrowe, zarówno w sztabie szkoleniowym, jak i kadrze. Rozwiązane zostały kontrakty z pierwszym trenerem Sergiejem Bebeszko i trenerem bramkarzy Walentynem Koszowym oraz z piłkarzami Rafałem Przybylskim, Kamilem Koniecznym, Mateuszem Zembrzyckim, wygasły natomiast kontrakty Deividasa Vibrauskasa, Władysława Ostrouszki i Dawida Fedeńczaka. Dzięki wcześniej zawartym umowom, kadrę Azotów uzupełnili reprezentacyjny skrzydłowy z Grecji, 27-letni Giorgi Dikhaminjia oraz rozgrywający z Bośni i Hercegowiny, 28-letni Dean Sesic. Funkcję pierwszego trenera objął były reprezentant Patryk Kuchczyński, a drugim został Piotr Dropek, będący zarazem trenerem bramkarzy.

Poprzedni sezon puławianie zakończyli na 5. miejscu, co stanowiło niedosyt, więc w klubie uważają, że teraz sukcesem będzie zakwalifikowanie się do play offu.