Ma kierować 1.FC Koeln
Walka o Lukasa Podolskiego! Do Zabrza w najbliższym czasie ma przylecieć szef 1.FC Koeln, Werner Wolf.
Może się okazać, że raczej prędzej niż później Górnik straci swojego asa na boisku i poza nim, Lukasa Podolskiego. Wszystko przez zainteresowanie klubu, z którego startował do wielkiej kariery. Przyśpieszenie nastąpiło za sprawą pożegnalnego meczu w Kolonii, gdzie na trybunach Rheine Energie Stadion zgromadził się komplet, czyli 50 tysięcy kibiców.
Ważna rola w klubie
„Poldi” to cały czas marka wśród kibiców, a także kolegów z boiska i sztabu trenerskiego. Na pożegnalny mecz przyjechała jedna trzecia niemieckiej kadry z 2014 roku oraz w komplecie szkoleniowcy. Byli Joachim Loew, Hansi Flick czy Andreas Koepke. Teraz kolończycy chcą iść za ciosem i sprowadzić Podolskiego do siebie. Skandowali to kibice dwukrotnego mistrza Niemiec, grającego obecnie na zapleczu Bundesligi. Mówił o tym otwarcie prezydent „Koziołków”, Werner Wolf. – Jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi, że osoba odnosząca w tym wieku największe sukcesy jako zawodnik naszego klubu, rozważa to, żeby być w nim w przyszłości...
Piórem dziennikarza Ulricha Bauera, „Bild” rozważa, w jakim charakterze mistrz świata z brazylijskiego mundialu miałby wrócić do klubu z Kolonii. „W 2025 roku w 1.FC Koeln odbędą się wybory na szefa klubu. O „Poldim” jako osobie zarządzającej nim, kibice marzą od dawna. Niewykluczone, że Wolf będzie próbował sprowadzić Podolskiego do swojego teamu jako jednego z przedstawicieli zarządu, a konkretnie wiceprezydenta klubu, aby sam mógł zostać wybrany na kolejną kadencję. Obecny zastępca Wolfa, Carsten Wettich, już we wrześniu głośno myślał o rezygnacji” – pisze „Bild”.
Wolf kieruje kolońskim klubem od 2019 roku. Wcześniej zarządzał tak dużymi firmami, jak browar Bitburger czy przedsiębiorstwami spożywczymi – Internsack i Lutz Fleischwaren. W klubie działa od ponad 20 lat. Podolskiego pamięta jeszcze jako nastolatka. Czy uda mu się go namówić do powrotu do Niemiec?
Musi się namyślić
Wszystko jest możliwe, a mówił o tym sam piłkarz podczas spotkania ze śląskimi dziennikarzami przed wyjazdem do Kolonii. Widać, że jest już zmęczony tym, jak to w Górniku wygląda i funkcjonuje.
– Zawsze mówiłem, że i w jednym, i w drugim miejscu mam kontakty, ale zawsze musi być konkretna wizja. Każdy wie, jak struktura w Górniku wygląda, a do tego to marudzenie i niezadowolenie ludzi. I jeszcze oczekiwania kibiców, których nie da się zrealizować. Trzeba pomyśleć, czy wkładać energię i tak się angażować, a potem i tak wszyscy będą marudzić i mieć to w d… Trzeba się zastanowić, czy nie iść w innym kierunku. Na razie jestem w Górniku, a czy w maju będzie koniec, zobaczymy. Po dwóch ostatnich meczach widzę, że nadal sobie dobrze radzę na boisku i dobrze się na nim czuję. Jeśli tak będzie w maju, to może dalej będę grał, a jeśli nie, to skończę. Poza tym zobaczymy, co się wydarzy w Zabrzu. Nie będę tutaj walczyć na wariata na murawie i poza nią. Mogę wszystko robić, robię to z sercem i pasją, ale potem i tak jest marudzenie – powiedział Podolski.
Michał Zichlarz
CZY WIESZ, ŻE...
1.FC Koeln to jeden z najbardziej szanowanych klubów w Niemczech, który okres prosperity miał przede wszystkim w latach 70. ubiegłego wieku, kiedy trenerem był słynny Hennes Weissweiler. Klub dwa razy był mistrzem Niemiec (1964, 1978), a w 1986 roku zagrał w finale Pucharu UEFA, gdzie przegrał rywalizację z Realem Madryt (1:5, 2:0). W Kolonii grały takie sławy, jak mistrzowie świata Wolfgang Overath, Dieter Mueller, Harald Schumacher, Thomas Haessler i Lukas Podolski.