Lucas Perri dołączył do Olympique’u Lyon w styczniu, a już zdążył pomóc zespołowi w awansie do półfinału krajowego pucharu. Fot. Mourad Allili/SIPA/PressFocus


Lyon podnosi się z kolan

Dobra robota Pierre'a Sage - jego zespół wciąż liczy się w rywalizacji o Puchar Francji.


FRANCJA

Olympique Lyon w tym sezonie był prowadzony już przez 4 szkoleniowców. W pierwszych czterech meczach trenerem byłł Laurent Blanc. Po zaledwie jednym punkcie zdobytym w tych spotkaniach do Lyonu przyjechał Fabio Grosso (w międzyczasie jeden mecz w roli szkoleniowca rozegrał Jean-Francois Vulliez). Włoch miał sprawić, że zespół się obudzi. Tymczasem pod jego skrzydłami Olympique osiadł na dnie tabeli. W 7 ligowych starciach wygrał tylko raz, dlatego pod koniec listopada klub zdecydował się rozwiązać z nim kontrakt. Pierre Sage został kolejnym wybrańcem władz Olympique’u i to on miał odbudować zespół po fatalnym początku sezonu. Od tego momentu w Lyonie piłkarze zaczęli wygrywać.


Strzelający Lacazette

Sage udowodnił, że w zespole drzemie ogromny potencjał. W 14 starciach w Ligue 1 przegrał tylko 4 razy. Dzięki temu wydostał się z dna i aktualnie znajduje się w środku tabeli. Pod jego wodzą jednym ze skuteczniejszych zawodników ligi został Alexandre Lacazette, który na początku sezonu miał ogromne problemy ze skutecznością. Oczywiste jest jednak to, że zespołowi bardzo trudno będzie dostać się do miejsc gwarantujących grę w Lidze Mistrzów, ale nie musi to być sezon spisany na straty. Olympique udowodnił, że dalej ma o co walczyć, wygrywając w ćwierćfinale Pucharu Francji ze Strasbourgiem.

Wtorkowy wieczór z całą pewnością był długi dla kibiców z Lyonu. Przez 120 minut nie padła ani jedna bramka, więc o tym, która drużyna przejdzie dalej, musiały zadecydować rzuty karne. Seria „jedenastek” bardzo źle rozpoczęła się dla przyjezdnych ze Strasbourga. Przy pierwszym strzale w wykonaniu Thomasa Delaine świetną paradą popisał się Lucas Perri. Brazylijski bramkarz, który dołączył do zespołu zimą, zapewnił więc swojemu zespołowi dobry start. Olympique był na tyle pewny w strzałach z 11. metra, że nie pomylił się ani razu. Presja została nałożona na obrońcę Strasbourga, Lucasa Perrina, który rozpoczynał piątą serię karnych. Emocje wzięły górę i 25-letni stoper posłał futbolówkę wysoko ponad bramkę. W ten sposób Olympique Lyon mógł cieszyć się z awansu do półfinału. - Od momentu wyznaczenia strzelców do serii rzutów karnych nie ma się już dużej kontroli. Postawiłem się w roli widza tego, co działo się na boisku. Pokazałem zawodnikom spokój. Oni strzelali z determinacją, robili to świetnie, a bramkarz przeciwnika był bez szans - powiedział Pierre Sage, opisując swoje emocje podczas ostatnich minut meczu. Kacper Janoszka


ĆWIERĆFINAŁY PUCHARU FRANCJI


Olympique Lyon] – Strasbourg 0:0 (4:3 w karnych)

Mecz FC Rouen – Velenciennes zakończył się po zamknięciu numeru.

Czwartek: Le Puy Foot 43 Auvergne – Rennes (20.45);

środa, 13 marca: PSG – Nice (21.10).