Jeden Leon Madsen to za mało na zdeterminowanego rywala... Fot. PAP/Waldemar Deska


„Lwy” bez zdobyczy

Gorzowianie wywieźli z Częstochowy zwycięstwo i bonus.


PGE EKSTRALIGA

Włókniarz po raz drugi w tym sezonie przegrał ze Stalą Gorzów. Po porażce na wyjeździe 42:48 tym razem uległ jej 41:48.

Częstochowianie notorycznie źle wychodzili spod taśmy startowej, a na dystansie tylko sporadycznie wyprzedzali rywali. Niemniej trzy pierwsze wyścigi były remisowe, ale w czwartym i piątym podwójnie zwyciężali gorzowianie, dzięki czemu prowadzili 19:11.

W 6. biegu znów padł remis, a 7. w zasadzie przesądził o końcowym rezultacie. W tym biegu zapowiadało się na podwójne zwycięstwo Włókniarza, gdyż najlepiej wystartował Maksym Drabik a Mikkel Michelsen przedarł się z czwartej pozycji na drugą. Tyle, że w tym momencie wyścig został już przerwany. Powodem decyzji arbitra był fakt, że tuż przed startem poruszył się Jakub Stojanowski, który przez chwilę jechał bezpośrednio za Drabikiem. Gorzowski junior otrzymał ostrzeżenie, a para gospodarzy (która zjechała do parkingu by zmienić koła w motocyklach) o kilka sekund spóźniła się na start do powtórki. W efekcie Drabik i Michelsen zostali z niej wykluczeni, a goście wygrali 5:0 i prowadzili już 27:14. O ile decyzja sędziego co do wykluczeń nie budzi wątpliwości to przerwanie wyścigu wzbudziło wiele kontrowersji.

Częstochowianie poderwali się jeszcze do walki, ale w ich szeregach tylko Leon Madsen jeździł cały czas na równym dobrym poziomie. W drużynie gości takich zawodników było trzech - Martin Vaculik, Anders Thomsen i Szymon Woźniak, choć temu ostatniemu też przytrafił się słabszy występ.

Dzięki zastosowaniu rezerw taktycznych Włókniarz zdołał zmniejszyć stratę z 13 do 7 pkt, ale remis w 12. wyścigu i przegrana 2:4 w 13. - ostatecznie przesądziły o końcowym sukcesie Stali, która przed biegami nominowanymi prowadziła 43:34.


Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - ebut.pl Stal Gorzów 41:48

W pierwszym meczu 42:48 i bonus dla gorzowian

WŁÓKNIARZ: Leon Madsen 15 (2, 3, 3, 2, 2, 3), Mikkel Michelsen 7 (2, w, 1, 3, 1, d), Maksym Drabik 7 (1, w, 3, 2, 0, 1), Kacper Woryna 4 (1, 1, 2), Mads Hansen 4 (1, 0, -, -, 3), Szymon Ludwiczak 4 (3, 0, 0, 1), Kacper Halkiewicz 0 (0, 0, -)

STAL: Martin Vaculik 12 (3, 2, 2, 3, 2), Anders Thomsen 11 (3, 3, 1, 3, 1), Szymon Woźniak 10 (3, 3, 2, 0, 2), Jakub Miśkowiak 4 (0, 1, 0, 3), Oskar Fajfer 4 (0, 2, 1, 1, 0), Oskar Paluch 4 (2, 2, 0), Jakub Stojanowski 3 (1, 2, w).

Najlepszy czas dnia - 64,19 sek. - uzyskał Andres Thomsen w 3. wyścigu. Sędziował Arkadiusz Kalwasiński (Toruń). Widzów 9000.


GKM nie rezygnuje

Grudziądzki Klub Motorowy był bliski sensacji, którą nie jest bynajmniej wygrana grudziądzan ze Spartą, ale po wyraźnej porażce 37:53 we Wrocławiu byli bliscy zdobycia u siebie punktu bonusowego. GKM jest w tym roku bardzo solidny na własnym torze, co widać było także w piątkowy wieczór. Grudziądzanie wygrali czwarty kolejny domowy mecz, co było jednocześnie czwartą kolejną wyjazdową porażkę Betard Sparty. Gospodarze prowadzili w tym meczu 37:23 i wówczas uwierzono w możliwość odwrócenia wyniku dwumeczu. To się ostatecznie nie udało, bo goście skupili się na punktowaniu najlepszych zawodników. Bonus uratowali Maciej Janowski, który przywiózł 14 punktów, a także Artiom Łaguta z ośmioma oczkami.

GKM wygrywając pewnie przybliżył się do utrzymania. W szeregach gospodarzy najskuteczniejsi byli Max Fricke - 13 pkt, a także Michael Jepsen Jensen - 9. Przede wszystkim mieli jednak znacznie bardziej wyrównany skład, dlatego na własnym torze pewnie wygrali przy aplauzie publiczności.


ZOOleszcz GKM Grudziądz - Betard Sparta Wrocław 51:39

W pierwszym meczu 37:53 i bonus dla wrocławian

GKM: Max Fricke 13 (2, 3, 3, 3, 2), Michael Jepsen Jensen 9 (1, 2, 3, 2, 1), Jaimon Lidsey 8 (3, 1, 2, 2, 0), Wadim Tarasienko 8 (2, t, 2, 3, 1), Kacper Łobodziński 8 (3, 2, 0, 3, 0), Kacper Pludra 3 (1, 1, 1, -), Kevin Małkiewicz 2 (1, 1, 0)

SPARTA: Maciej Janowski 14 (3, 3, 2, 2, 1, 3), A. Łaguta 8 (3, w, 1, 1, 0, 3), Bartłomiej Kowalski 7 (0, 3, 0, 2, 2), Daniel Bewley 6 (0, 2, 1, 3, 0), Marcel Kowolik 3 (2, 0, 1), William Drejer 1 (1,0), Jakub Krawczyk 0 (t, 0, 0)

Najlepszy czas dnia - 65,60 sek. - uzyskał Artiom Łaguta w 1. wyścigu.

Sędziował Paweł Słupski (Toruń). Widów 6500.

W niedzielę, 7 lipca, jadą: Apator Toruń - Orlen Oil Motor Lublin (16.30), Novyhotel Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno (19.15), a w następnej kolejce, 19.07.: Orlen Oil Motor Lublin - Krono-Plast Włókniarz Częstochowa (18.00), Betard Sparta Wrocław - Apator Toruń (20.30) i 21.07.: ebut.pl Stal Gorzów - Novyhotel Falubaz Zielona Góra (16.30), Fogo Unia Leszno - ZOOleszcz GKM Grudziądz (19.15)