Lizbońskie „Orły” i nie tylko
Druga w historii wygrana w Lidze Narodów, mistrzostwo Europy 17-latków, ćwierćfinał młodzieżowych mistrzostw kontynentu. Portugalia to futbolowa potęga.
Joao Felix – doskonały produkt Akademii Benfiki sprzedany za 126 mln euro. Fot. Luka Stanzl/PIXSELL/SIPA USA/PressFocus.pl
Michał Zichlarz z Portugalii
Kraj leżący na skraju Starego Kontynentu nad Oceanem Atlantyckim, mniejszy ponad trzy razy od Polski (92 tys. km kw.), o populacji prawie czterokrotnie niższej niż nasza (10 mln) jest piłkarskim gigantem.
Sukces za sukcesem
Widać to szczególnie w ostatniej dekadzie. Dorosła reprezentacja „Nawigatorów” w 2016 roku została mistrzem Europy. W rozgrywkach Ligi Narodów, które UEFA wprowadziła siedem lat temu, triumfowała już dwukrotnie, w pierwszej edycji 2018/19, kiedy w finale pokonała Holandię, i teraz, po pokonaniu po karnych urzędującego mistrza Europy Hiszpanię.
Mistrzostwa Europy do lat 21? W czerwcu na Słowacji Portugalczycy osiągnęli ćwierćfinał, ale pokazali się ze znakomitej strony. Z nami wygrali 5:0, mając w składzie takie brylanty, jak 18-letniego Geovany Quenda, kupionego w tym roku przez Chelsea ze Sportingu za rekordowe 44 mln funtów (do londyńczyków dołączy za rok). W ME do lat 21 Portugalia wygrywała w latach 2015 i 2019. Młodsze kategorie wiekowe? Wśród 19-latków mistrzostwo kontynentu zdobyła w 2018. Z tamtego mistrzowskiego składu dwójka zagrała w dorosłej reprezentacji – Diego Costa i Francisco Trincao. Ten pierwszy, daleki następca Józefa Młynarczyka w FC Porto, w seniorskiej reprezentacji uzbierał już 35 meczów, wydatnie przyczyniając się do ostatniej wygranej z Hiszpanami w LN. Z kolei z tamtego składu David Carmo ma 10 występów w reprezentacji… Angoli. W tej kategorii wiekowej Portugalczycy w ostatnich 10 latach trzy raz byli wicemistrzami kontynentu (2017, 2019, 2023).
Reprezentacja 17-latków to kolejne wygrane, bo mistrzostwo Europy w tym roku (1 czerwca w Tiranie Portugalczycy rozbili Francuzów 3:0). Najlepszym zawodnikiem imprezy został defensywny pomocnik, grający na co dzień w Benfice, Rafael Quintas. W kadrze złotych medalistów był też zawodnik o polsko brzmiącym nazwisku. To obrońca Martim Chelmik z FC Porto. Dodajmy, że w U-17 Portugalia przed dwoma laty była wicemistrzem. Mistrzostwo w tej kategorii zdobyła wcześniej w 2016 roku.
Nie chodzi tylko o same rezultaty, ale o liczbę graczy, którzy później przebili się do zawodowego futbolu oraz pierwszej reprezentacji. Z mistrzowskiego składu 17-latków z 2016 byli to wspomniany bramkarz Diego Costa, świetny obrońca Diego Dalot, znakomity pomocnik Rafael Leao czy pochodzący z Wyspy Świętego Tomasza Gedson Fernandes. To spora liczba.
Świetni szkoleniowcy
Jedną z tajemnic dobrych wyników, a przede wszystkim znakomitego szkolenia są oczywiście trenerzy. Taki Rui Jorge, 45-krotny reprezentant kraju, który grał przeciwko Polsce na MŚ 2002 w Korei, portugalską młodzieżówkę (U-21) prowadzi od… 2010 roku. Ze wspaniałymi wynikami. Na Słowacji podczas ostatnich ME można było obserwować, jak radzi sobie z drużyną, wystarczy że spojrzy, a już wszyscy stoją na baczność! Ma olbrzymi posłuch i respekt wśród młodych zawodników i w sztabie szkoleniowym. Inny z trenerów, Joao Santos, z powodzeniem przez lata prowadził drużynę 17-latów. Obecny trener kadry w tej kategorii wiekowej Bino też ma wieloletnie doświadczenie w pracy z młodzieżą.
A jak jest u nas? Wszystko zależy od układów i kto obecnie rządzi w PZPN. Bierze się trenerów, którzy nie tyle co są specjalistami w pracy z młodzieżą, ale wolnych na rynku, i którzy pasują obecnym zarządzającym, w tym wszechwładnemu Marcinowi Dornie, dyrektorowi sportowemu PZPN. Marcin Brosz, który ponad 2 lata temu wywalczył awans do ME 19-latków na Malcie, chciał dalej pracować z zespołem, ale nie pozwolono mu na to, każąc budować nową ekipę, na co obecny trener beniaminka ekstraklasy Bruk-Bet Termalika Nieciecza nie zgodził się i odszedł – ze szkodą dla młodzieżowej piłki.
Benfica Campus w Seixal
Gdzie szukać innych powodów dobrych wyników i świetnych piłkarzy, jakich ma do dyspozycji Portugalia? W systemie szkolenia. Jest początek lipca. Z rodziną podjeżdżamy na Estadio da Luz czyli stadion Benfiki. Akurat południe Europy ogarnia fala gorąca. Jest 40 stopni. Kiedy po kilku godzinach siadamy do samochodu, nie można dotknąć kierownicy, parzy. Woda zostawiona w pojeździe jest ciepła. Nie przeszkadza to grupie młodszych, kilkunastoletnich piłkarzy w treningu, choć Estadio da Luz to nie miejsce do takich ćwiczeń.
Benfica ma swoje specjalne miejsce treningowe, jak wszystkie największe europejskie kluby. Campus Benfica zlokalizowany jest w innej części Lizbony niż główny obiekt. Znajduje się nad Tagiem, główną rzeką portugalskiej stolicy w dzielnicy Seixal. Powierzchnia 19 hektarów. Wszystko w jednym miejscu, nie trzeba jeździć z miejsca na miejsce po zatłoczonej stolicy i przejeżdżać zawsze zakorkowanego mostu noszącego nazwę 25 kwietnia (kiedyś miał imię dyktatora Antonio Salazara).
Dziewięć boisk, w tym trzy ze sztuczną trawą. Jedno boisko jest na wyłączność pierwszej drużyny, do tego mniejszy plac dla bramkarzy, bo Benfica słynie z wypuszczania w świat świetnych golkiperów. W ostatnich latach byli to choćby Ederson czy Jan Oblak. Wcześniej Manuel Bento, czy pierwszy obcokrajowiec między słupkami, Belg Michel Preud’homme.
Jest obiekt z trybuną, gdzie gra zespół kobiecy i rezerwy Benfiki będące na zapleczu Primeira Liga. Jest hotel na ponad 80 osób, w którym zawsze przed meczami u siebie nocuje pierwsza drużyna.
- Benfica Campus oddano do użytku w 2006 roku po drugiej stronie rzeki w Seixal. To około 30 kilometrów od Estadio da Luz. To chluba klubu. Co do hotelu, to pierwsze i drugie piętro przeznaczone jest dla zawodników, którzy są z Portugalii, ale nie mają jeszcze swoich mieszkań. Kiedy kończą 18 lat, muszą się wyprowadzić. Z reguły mają już zawodowe kontrakty, więc stać ich na wynajęcie miejsca do zamieszkania. Jako że w hotelu większość piłkarzy to młodzi chłopcy, więc nieopodal jest szkoła, do której uczęszczają. Klub nie zaniedbuje edukacji chłopaków. Ostatnie piętro w hotelu zarezerwowane jest dla pierwszej drużyny, która przygotowuje się do ligowych meczów. Z reguły pierwsza drużyna spędza tam noc przed każdym meczem u siebie – mówi przewodnik po obiekcie Benfiki, Prince Bright Asare.
Sam urodził się w Akrze, stolicy Ghany, teraz mieszka w Lizbonie i pracuje dla Banfiki. W liczącym ponad 10 mln ludności kraju 15 proc. stanowią migranci. Rząd stara się mocno zablokować ten trend, ale z drugiej strony korzysta na tym piłka. Gwiazdami młodzieżowej reprezentacji Portugalii na Euro do lat 21 na Słowacji w czerwcu byli urodzeni w Gwinei Bissau wspomniany Geovane Quenda i drugi skrzydłowy Roger Fernandes, grający w Bradze.
Najlepsi na świecie
Wracając do Benfica Campus... – Ambicją jest to, żeby była to najlepsza futbolowa akademia na świecie. Na koncie jest wiele wygranych, w tym zwycięstwo w UEFA Youth League w edycji 2021/22, kiedy w finale pokonaliśmy Red Bull Salzburg 6:0. Do tego „wyprodukowaliśmy” dwóch złotych chłopaków. Ktoś wie o kim mowa? – zwrócił się do kilkudziesięcioosobowej wycieczki po Estadio da Luz nasz przewodnik.
- To Renato Sanches i Joao Felix. W 2016 roku nagrodę „Golden Boy” dla najlepszego młodego zawodnika w Europie otrzymał Sanches, a w 2019 Joao Felix. Ten drugi odszedł potem za rekordowe 126 mln euro do Atletico Madryt. Sanches został sprzedany do Bayernu za 80 mln euro. Dwóch naszych zawodników jest w najlepszej obecnie klubowej jedenastce na świecie w PSG, to Joao Neves i Goncalo Ramos. Ruben Dias występuje w Manchesterze City, a Jan Oblak w Atletico. Jest też wielu innych, jak grający w Celticu Jota, jak Nelson Semedo. To najlepsza piłkarska akademia na świecie, żadna inna nie sprzedaje i nie jest w stanie wyszkolić takiej ilości graczy, jak właśnie Benfica – podkreśla Prince Bright Asare.
Z tymi młodymi zawodnikami pracują oczywiście najlepsi specjaliści, z byłymi zawodnikami Benfiki na czele. Zresztą jeden z nich, świetny przed laty pomocnik Rui Costa, którego pamiętamy choćby z MŚ 2002 czy Euro 2004, kiedy „Nawigatorzy” zagrali w finale, ulegając w Lizbonie Grecji, jest obecnie szefem klubu.
Benfica to bardzo znacząca siła w Młodzieżowej Lidze UEFA, odpowiedniku dorosłej Champions League. Od czasu powstania rozgrywek w 2013 w finale była cztery razy, wygrywając we wspomnianym 2022 roku. Tylko Chelsea była tyle samo razy w finale, ale dwa razy wygrywała, z kolei Barcelona triumfowała we wszystkich swoich trzech finałach – 2014, 2018, 2025.
Nie tylko piłkarze
Choć Benfica ostatniego sezonu nie możne uznać za udany, bo i w lidze, i w krajowym pucharze ustąpiła miejsca lokalnemu rywalowi Sportingowi, to i tak cały czas idzie do przodu. Odwiedzając stadion byliśmy świadkami powiększania jego pojemności. W nowych rozgrywkach będzie to nie 65 tysięcy jak dotychczas, a 70 tys. miejsc. Średnia w poprzednim sezonie była imponująca, wyniosła 61 tys. na spotkanie. Podczas mistrzostw świata w 2030 roku, których Portugalia z Hiszpanią i Marokiem będą współorganizatorami, widownia będzie powiększona do 80 tys. Stary „Stadion Światła” miał pojemność 100 tys. Finał MŚ juniorów Portugalia – Brazylia, rozegrany 30 czerwca 1991 roku, w którym gospodarze wygrali po serii karnych 4-2, obejrzało wtedy rekordowe 127 tys. kibiców! To była drużyna złotego pokolenia portugalskiej piłki z takimi zawodnikami w składzie, jak wspomniany Rui Costa, Luis Figo, Joao Pinto, Toni czy Abel Xavier. Trenerem był znakomity Carlos Queiroz.
Tuż obok nowego stadionu, wybudowanego na Euro 2004, przy wejściu nr 19 jest usytuowane imponujące i nowoczesne muzeum klubu. Nie tylko eksponuje się w nim sukcesy piłkarzy, ale też zwraca uwagę na inne dyscypliny, jak choćby lekkoatletykę. Antonio Leitao w biegu na 5 km podczas igrzysk w Los Angeles w 1984 roku zdobył dla Benfiki pierwszy medal w tej dyscyplinie. Na zewnętrznej ścianie muzeum jest z kolei postać Pedro Pichardo, znakomitego trójskoczka z Kuby, który reprezentuje Portugalię i przez 7 lat był zawodnikiem Benfiki, wywalczył w tym czasie olimpijskie złoto w Tokio, mistrzostwo świata i Europy, kilka razy wygrał Diamentową Ligę. Na obrazie jest przedstawiony jego rekordowy skok na 18,08 metra.
Muzeum Benfiki to coś co trzeba zobaczyć! Jest doskonałe. Świetnie zrobione, zainteresuje każdego. Mnogość eksponatów, multimedia, ciekawostki, świetnie zaaranżowane. Na najwyższym piętrze znajdują się wirtualny bramkarz, któremu można postrzelać, piłkarzyki oraz dwa wspaniałe orły, Vitoria i Gloria, które latają przed meczem „Orłów” na Estadio da Luz. Jest co pokazywać, bo jeśli chodzi o klub, to tych wszystkich tytułów i sukcesów jest multum.
Jeszcze jedna rzecz, Benfica nie zapomniała o 75. rocznicy katastrofy lotniczej Grande Torino z 4 maja 1949 roku. Piłkarze najlepszej wtedy klubowej drużyny w Europie wracali z meczu z Benfiką. Samolot, którym lecieli, rozbił się już w samym Turynie, uderzając o ścianę położonej na wzgórzu bazyliki Superga. Zginęli wszyscy piłkarze i sztab Torino z legendarnym Valentino Mazzolą, łącznie 31 osób. Benfica nie zapomniała o tym wydarzeniu. To też świadczy o wielkości klubu z Lizbony.
Eusebio Sempre
Na koniec wielka postać portugalskiej piłki. Nie Cristiano Ronaldo, ale „Czarna Perła” z Mozambiku czyli Eusebio. Pomnika przed Estadio da Luz doczekał się już za życia. W muzeum jego postać też jest mocno wyeksponowana. Był gwiazdą Benfiki na początku lat 60., z którą zdobył dwa Puchary Europy w 1961 i 1962 roku. Dla „Orłów” strzelił 727 bramek w 715 spotkaniach. W 2002 roku szukałem jego śladów w Mozambiku, w miejscu jego urodzenia w Lourenco Marques obecnie Maputo, teraz mogłem zobaczyć, jaką estymą wciąż, po kilkudziesięciu latach cieszy się w Portugalii. W muzeum można nawet wysłuchać jego ustnego przekazu! Wygląda to jak holograficzne wypowiedzi bohaterów w „Gwiezdnych wojnach”. Świetny pomysł.
Może i pamiątkowe koszulki reprezentacji są z numerem 7, z nazwiskiem Cristiano Ronaldo, ale to jednak „Eusebio Sempre” czyli na zawsze, jak można było przeczytać na jednym z billboardów w miejscowości Costa da Caparica. Król strzelców VIII piłkarskich MŚ na boiskach angielskich w 1966 roku, wciąż ma najwięcej bramek zdobytych dla Portugalii w najważniejszej futbolowej imprezie. Strzelił ich – na jednym turnieju – aż 9. Ronaldo na pięciu „tylko” 8.
Na koniec obserwacja z… portugalskich plaż. Nie zobaczy się choćby jednej, żeby ktoś nie kopał na niej piłki. Dominuje podbijanie jej w grupie tak, żeby utrzymać ją w powietrzu jak najdłużej. Robią to starsi, młodsi, dziewczyny, chłopcy - bez różnicy. Poziom wysoki. Może to też jedna z odpowiedzi na pytanie - dlaczego są tak dobrze wyszkoleni technicznie?
Legendarny Eusebio pomnika doczekał się już za swojego życia. Fot. slbenfica.pt
Estadio da Luz zwiększa pojemność z 65 do 70 tys. Co sezon wymieniana jest murawa. W Górniku czekają na to od… 20 lat. Fot. Michał Zichlarz
Benfica Campus – chluba „Orłów”. To tam szkoli się futbolowe gwiazdy. Fot. slbenfica.pt
Benfiką od 2021 roku rządzi były znakomity piłkarz Rui Costa (z lewej). Fot. Global Media Group/SIPA USA/PressFocus.pl
Symbolem Benfiki jest orzeł. Przed każdym meczem nad Estadio da Luz lata wspaniała Vitoria! Fot. IMEAGO/Pressfocus.pl