Lisy na polowaniu

LEONARDO MIRAMAR ROCHA

Mistrzowie Polski z Białegostoku, a także liderujący Lech Poznań i Raków Częstochowa oraz Legia Warszawa to z pewnością zespoły, które będą ubiegały się o mistrzostwo i puchary. Czy temu gronu szyki może pokrzyżować Cracovia? Na tę dość karkołomną – jak się dzisiaj wydaje – tezę odpowiemy twierdząco, jeśli w życiowej formie będzie Benjamin Kallman, a sam Fin po zimowym zgrupowaniu „Pasów” takową zapowiedział. To między innymi dzięki skuteczności napastnika „Suomi” piąta w tabeli krakowska jedenastka była rewelacją jesieni i najlepszą drużyną obok Legii w zdobywaniu bramek. Krakowianie uzbierali ich aż 36. Będzie to trudne do powtórzenia, zwłaszcza zdobycie aż tylu goli po stałych fragmentach gry. Podopieczni trenera Dawida Kroczka zachwycali jesienią poczynaniami w ataku, gdzie błyszczał właśnie Kallman. – Nie miałem dotychczas lepszego momentu w karierze. To najlepszy futbol, jaki dotąd grałem – przyznawał 26-latek, podsumowując ubiegły rok. – Oczywiście, zawsze może być lepiej, miałem kilka sytuacji, po których niewykorzystaniu byłem zły na siebie, ale będąc uczciwym, muszę powiedzieć, że jestem zadowolony z obecnego dorobku – stwierdził Kallman, podkreślając z lekką kokieterią, że nie jest typowym „lisem pola karnego”, którego cechowałby boiskowy egoizm. – To moja wizytówka, mój brand w jakimś sensie. Ale ja zawsze tak grałem, nieegoistycznie. A teraz, gdy czasem jestem na skrzydle albo wychodzę na boisko jako „dziesiątka”, asysty przychodzą w naturalny sposób. Jak kolega z drużyny jest w dogodnej sytuacji, to podaję. Zespół zawsze jest u mnie na pierwszym miejscu – podkreśla.

Kallman jest w życiowej formie, imponował jesienią, nic dziwnego, że współlider klasyfikacji strzelców tego sezonu (11 goli – tyle samo, co Efthymis Koulouris i Leonardo Rocha) wzbudził zainteresowanie u „Medalików” polujących zimą głównie na napastników. Fina nie udało się „wyhaczyć”, więc na Jasną Górę trafił inny supersnajper. Dlatego pojedynek na stadionie przy ulicy Kałuży obu strzelców wyborowych zapowiada się bardzo interesująco. A starcie obu w konfrontacji Rakowa z Cracovią jest tym ciekawsze, że to właśnie Portugalczyk zdobył jedną z bramek w jesiennym meczu w Radomiu, które „Pasy” przegrały 1:2.

BENJAMIN KALLMAN