LIGOWIEC


Michał Zichlarz    


Medaliści w odwrocie


Kiepsko prezentują się medaliści ekstraklasy ostatniego sezonu. W Legii doszło już nawet do zmiany szkoleniowca, ale czy miało to jakikolwiek wpływ na hit 28 kolejki pod Jasną Górą? Żadnego. Choć „Wojskowi” prowadzili, to ostatecznie z mistrzem Polski tylko zremisowali. Ten traci w ostatnim czasie kolejne punkty na swoim stadionie. Wiosną przy Limanowskiego remisował też przecież Ruch. Tych punktów drużynie Dawida Szwargi mocno brakuje, tym bardziej jeszcze teraz po wpadce lidera. Kto wie, czy kolejnych „oczek” częstochowianie nie stracą u siebie w piątek wieczorem, kiedy na Limanowskiego zagości Górnik. 


Lech? To w ostatnim czasie cień zespołu. Nic dziwnego, że po meczu z Puszczą w Krakowie piłkarze, a potem także trener Rumak musieli się srogo tłumaczyć przed tysięczną grupą fanów „Kolejorza” obecną pod Wawelem. Niby dalej gdzieś tam idzie walczyć o czołowe lokaty, bo poznaniacy mimo wszystko mają o dwa punkty więcej niż Raków i Legia, ale jak tutaj myśleć pozytywnie, skoro w ośmiu ostatnich grach zdobyło się ledwie cztery gole, a trafiała w tym czasie ledwie dwójka zawodników: Velde i Ishak.


Są przegrani, ale są też wygrani kończącej się dzisiaj kolejki. Do tych drugich należy z pewnością Pogoń, która u siebie rozjechała Ruch. „Portowcy” awansowali w tabeli, przed sobą mają finał Pucharu Polski 2 maja, a być może udaną czy bardzo udaną końcówkę sezonu, gdzie znowu mogą być na medalowym miejscu, czyli jak było to w czasach zwolnionego właśnie w Warszawie Kosty Runjaicia (2021 i 2022 – 3 miejsca).


Wśród tych wygranych jest też bez dwóch zdań ŁKS Łódź, który po emocjonującym meczu pokonała Radomiaka i po długim czasie przestał być czerwoną latarnią ligi. Łodzianie mimo fatalnej sytuacji walczą, jak przystało na „Rycerzy Wiosny”, bo taki przydomek przylgnął przed laty do zespołu z Alei Unii Lubelskiej. W tym roku zdobyli 11 punktów, ledwie trzy mniej niż Raków i Legia, wygrywając trzy gry. Po ledwie jednym zwycięstwie jest na koncie Ruchu i Piasta, które są najgorzej punktującymi w 2024. W przypadku gliwiczan być może zmieni się to po poniedziałkowym wieczornym starciu z Zagłębiem Lubin…