Sport

Ligowi zwycięzcy i kadrowe rozdanie

LIGOWIEC - Michał Zichlarz

Ani się obejrzeliśmy, a za nami już jedna piąta rozgrywek sezonu 2024/25! Pora na pierwsze podsumowania. Na pewno na plus lider, czyli Lech. „Kolejorz” pod okiem duńskiego szkoleniowca Nielsa Frederiksena prezentuje się solidnie. Na tyle, że zdobył już 16 punktów, a z siedmiu gier wygrał aż pięć. Poznaniakom pomaga silna kadra. Móc sobie posadzić na ławce rezerwowych graczy typu reprezentant Iranu Ali Golizadach, nowo pozyskany Szwed Patrik Walemark czy grający na Euro Bartosz Salamon - no to trzeba mieć pakę. Czy Lech taką ma? Wyniki w lidze jednoznacznie na to odpowiadają, dodatkowo „Kolejorz” ma ten plus nad rywalami (Legia, Jagiellonia), że ma komfort gry tylko na krajowym podwórku.

W gronie wygranych jest także oczywiście Piast, który w pierwszej części sezonu ograł na wyjazdach i Legię, i Raków. To spora sztuka i brawa dla trenera Aleksandara Vukovicia oraz jego graczy za takie wyniki. A to wszystko mimo tego, że gliwiczanie tracą kolejnych graczy, zaś przyszłość przed klubem po zmianie władzy w mieście pozostaje niestety niejasna. Coś o tym mogą też powiedzieć w Zabrzu, gdzie polityczna miotła w pracy. Z jednej strony zwalniają, a z drugiej przyjmują. Klasyka. Wśród wygranych jest też oczywiście trener Goncalo Feio i jego Legia. Przegrani? Na pewno Stal i Korona, które już na początku rozgrywek zwolniły swoich szkoleniowców. Ostatnią ofiarą został doświadczony Kamil Kiereś (piszemy o tym na stronie 6).

Teraz przestawiamy wajchę i interesuje nas ponownie reprezentacja. Przed biało-czerwonymi pierwsze dwa z sześciu jesiennych meczów w Lidze Narodów. W czwartek gramy w Glasgow ze Szkotami, a w niedzielę w Osijeku z Chorwatami. Obie reprezentacje są żądne rewanżu za przegrane Euro. Dotyczy to też zresztą i zespołu Michała Probierza.

Minimum to utrzymanie się w elicie, jak było w trzech poprzednich edycjach. Każdy lepszy wynik niż 3. miejsce w grupie będzie na plus i w to też trzeba mierzyć, tak żeby później mieć lepsze pole position w losowaniu eliminacji mistrzostw świata, które zdominują futbolowe rozgrywki na Starym Kontynencie w 2025 roku.